Witam was serdecznie , nie będę owijał w bawełnę tylko przejdę do konkretów .Gdy moja firma upadała i kiedy dostałem wypowiedzenie zostałem bezrobotnym ,trochę szkoda bo dobrze mi sie tam pracowało , ale ze właściciel popadł w długi to już inna bajka . Zastanawiam sie nad własna działalnością / firma informatyczna , ale jest problem bo moje miasto jest małe 60 tys mieszkańców i firm też nie ma za dużo.Mam pewną sumę pieniędzy którą chce na ten cel przeznaczyć , ale boje sie że taka firma może długo sie nie utrzymać bo nie będzie wystarczająco dużo zleceń na usługi informatyczne [ webmasterstwo , grafika komputerowa , administracja sieciami i serwerami , składanie kompów itd] .Bym chciał sie dowiedzieć odludzi którzy maja własna firmę informatyczna o rady , jakie mniej więcej są z tego zyski, ile mniej więcej trzeba mieć wkładu finansowego .Jeśli ktoś chciałby pogadać na ten temat to zapraszam na [email protected] odpisze na maila i podam swój nr gg żeby można było spokojnie porozmawiać na ten temat, czekam tez na wypowiedzi na forum
Nikt kto jest właścicielem firmy informatycznej nie będzie udzielał Ci rad. Chyba by musiał upaść na głowę. Przecież jak Tobie pomoże, to sobie zaszkodzi, bo stworzy sobie konkurencję.
Wbrew pozorom ludzie nie są aż tak aspołecznie jak Ty spine, nawet właściciele firm.
moj kuzyn ma taka firme i mowi ,ze jest mu bardzo ciezko. Tez pracuje w miescie do 40 000 mieszkancow i mowi ,ze jedyny jego dochod to firmy ,ktore obsluguje. Ze skladanie komputerow ,reinstalek systemu itp podobno nic nie ma ,bo ludzie wola isc do molochow typu simtech. taniej. cieazki rynek.
Qyon napisał(a)
Wbrew pozorom ludzie nie są aż tak aspołecznie jak Ty spine, nawet właściciele firm.
Ta jasne :D
Takie są realia, nikt nie będzie sobie robił konkurencji. To proste. Nie musisz być aspołeczny, żeby to zrozumieć.
Wiesz Spine... rada radzie nierowna. Doskonale pewnie wiesz, ze od 'sprawdz w google' do skonczonego programu droga daleka. Ale jednak na tym forum sporo takich rad jak ta pierwsza mozna znalezc - co wiecej to calkiem sensowna rada jest :)
Co innego jest napisac jak dokladnie prowadzic taka firme, a co innego przestrzec przed kilkoma pulapkami. Wlasciciela i tak czeka sporo pracy i tak. Poza tym jaka jest szansa, ze firma z 60 tys. miasta rozwinie sie w miedzynarodowa firme i zagrozi naszej?
Oczywiscie zycze i takiego sukcesu, ale jaka jest szansa wszyscy wiemy :)
johny_bravo napisał(a)
Co innego jest napisac jak dokladnie prowadzic taka firme, a co innego przestrzec przed kilkoma pulapkami. Wlasciciela i tak czeka sporo pracy i tak. Poza tym jaka jest szansa, ze firma z 60 tys. miasta rozwinie sie w miedzynarodowa firme i zagrozi naszej?
Jak się rozwinie w międzymiastową to będzie dobrze :D
Spine napisał(a)
Jak się rozwinie w międzymiastową to będzie dobrze :D
Optymizm przede wszystkim, wlasnie dzieki takim ludziom mamy 5km autostrad i 1 stadion sportowy. Ale zeby nie bylo odejscia od tematu, to gdyby firma zajmowala sie swoimi sprawami przez internet? Wtedy znaczenie lokalizacji nie byloby juz taka wazna rzecza. Przeciez do napisania strony nie trzeba bezposredniego kontaktu z klientem.
Ale zeby nie bylo odejscia od tematu, to gdyby firma zajmowala sie swoimi sprawami przez internet? Wtedy znaczenie lokalizacji nie byloby juz taka wazna rzecza. Przeciez do napisania strony nie trzeba bezposredniego kontaktu z klientem.
Sęk w tym, że konkurencja takich firm jest potężna, więc trzeba być naprawdę dobrym lub wejść na rynek jakimś innym sposobem. Ale oczywiście, będąc realistą nie mówię, że to niemożliwe.
Ale zleceń też jest mnóstwo i nawet osoba bez wykształcenia, bez doświadczenia, bez portfolio nawet jest w stanie znaleźć coś dla siebie. Myślę nawet, że z odpowiednim podejściem można z tego zrobić ładny grosz.
Natomiast w serwis komputerowy typu jakieś naprawy, instalowania etc. to w ogóle bym się nie bawił. Zapotrzebowanie na takie usługi jest minimalne.
Gdyby nie studia, zakładałbym firmę.