piechnat napisał(a)
Jeśli ktoś ma jakiś ciekawy światopogląd, który mógłby opisać, to także jestem ciekaw.
Hehe, ciekawy ;) Swojego czasu naszła mnie taka myśl: skoro żyjemy w świecie, który rządzi się swoimi prawami, to musi istnieć jakaś maszyna, która to wszystko kontroluje. Oczywiście taką maszyną może być wielki mega komputer (oczywiście określenie abstrakcyjne, bo skoro nasz świat rządzi się swoimi prawami, to ten świat, w którym istnieje nasz świat/maszyna ma zupełnie inne prawa), który ktoś zbudował/zaprogramował. Owym programistą ma być oczywiście nie kto inny jak wspomniany Bóg.
No tak, ale po co ktoś miałby tworzyć taką wielką maszynę? Tu myślę sobie tak: skoro każda religia ma na celu dążenie do doskonałości trzymając się pewnych reguł i zasad, to może dlatego, że to życie ma nas czegoś nauczyć. Bardzo możliwe, że podobnie jak w filmie Matrix jesteśmy podpięci do sieci z tym, że świat w tym matriksie nie jest taki sam jak ten na zewnątrz (jest mniej doskonały lub w ogóle zupełnie inny) oraz nie ma na celu nas zniewolić, a raczej nauczyć żyć. Coś na wzór tutoriala w większości gier. Taki stan rzeczy wyjaśniałby dlaczego dusza jest nieśmiertelna i czemu nie można jej dotknąć, zważyć itd.
No tak, ale która religia jest tą właściwą? Moim zdaniem, to tak na prawdę to w którą wierzymy. Zresztą wszystkie są do siebie podobne i mają jeden cel. Poza tym sprawa religii Chrześcijańskiej, która przeobraziła się z Judaizmu dała mi troszke do myślenia. Skoro Bóg tak nagle zmienia zasady, to coś w tym musi być. Według mnie to ten sam Bóg kazał się inaczej wyznawać różnym częścią świata dostosowując ich wiarę do warunków, w których żyją. Dajmy na to zakaz jedzenia wieprzowiny przez Muzułmanów, który jest tyłumaczony tym, że w warunkach, w których kiedyś oni żyli zabita świnia szybko by się zepsuła. Oczywiśćie to Bóg stworzył prawa psucia się świni, więc miał ich pełną świadomość i dlatego zakazał jedzenia jej mięsa.
Podobnie mogło być z Chrystusem. Skoro był synem twórcy tego świata, to mniej więcej wiedział jak on funkcjonuje, przez co mógł czynić cuda. Oczywiście tak na prawdę nie robił żadnego czary mary, tylko zwykła nauka.
To tylko takie moje przemyślenia, którymi dzielę się w odpowiedzi na prośbę o ciekawy światopogląd ;)
PS. aczkolwiek pod unixem 666 i 777 to bardzo ciekawe stany :> Ciekawa analogia :P