Kupiłem pirackiego windowsa, jak wywalczyć kase?

0

Właściwie nie ja kupiłem, ale przychodnia, w której "pracuje" (szumnie powiedziane) - 3 lata temu od osoby, która wcześniej była na moim stanowisku. Koleś mi mocno zalazł za skórę (zostawił po sobie mocny burdel w komputerach i w różne sposoby wyprowadzał kasę ze spółki), więc nie mam zamiaru odpuścić...

Windowsy zostały zakupione wraz z komputerami - w komplecie, nie na osobną fakturę. Pomijając to, że ceny sprzętu były dość wysokie (1ghz+128ram z demobilu z niemiec za 2kPLN to nawet 3 lata temu była niepreferencyjna cena) - oczywiście na windowsach koleś sobie zaoszczędził. Na fakturze widnieje tylko jedna pozycja: "COMPAQ 1GHZ 128RAM WINXPHO" - pytanie nr 1: czy to o czymś świadczy? Czy jednak nie wywalczę za to złamanego grosza?

pytanie nr 2: ogólnie w jakie sposób mogę wyrwać kasę od tego oszusta?

0

Mówisz, że sobie koleś zaoszczędził - to znaczy, że nie masz nośników/naklejek OEM/faktur na Windows, tak? Powinieneś mieć afaik 2 z 3 rzeczy, żeby uznać system za legalny. Jeżeli nie to sprawa wydawała mi się prosta, ale Microsoft ją utrudnił, bo w Polsce nie ma specjalnego działu zajmującego się pirackim oprogramowaniem ;-)

Możesz spróbować albo zgłosić sprawę via http://www.microsoft.com/piracy/ReportingUs.mspx albo na e-mail [email protected], albo spróbować skontaktować się od razu z Microsoft Polska (http://www.microsoft.com/worldwide/phone/contact.aspx?country=Poland) i najprawdopodobniej od nich możesz uzyskać więcej informacji. Niemniej powtarzam - dowodem legalności są nośniki, naklejki (OEM)/instrukcje (BOX) i faktura, należy posiadać dwie z tych trzech rzeczy jeżeli dobrze pamiętam. Chyba, że macie klucze Volume Licence (w co wątpię). Możesz jeszcze zapytać ludzi na WSS.pl, oni są bliżej związani z MS: http://wss.pl/frmThreads.aspx?gid=4

Odnośnie drugiego pytania - IMO tylko sprawa sądowa - możliwe, że ścigana z kodeksu karnego jeżeli chodzi o oszustwo i przywłaszczenie mienia firmy.

0
  1. Kontakt z MS na początek odradzam, bo nie pomogą, a tylko narobią problemów. Oskarżenie o piractwo uderzy w pierwszym kroku w ciebie nie w winowajcę.
  2. Raport do szefostwa. Koniecznie powiadom przełożonego o zaistniałej sytuacji. Sporządź notatkę służbową ze spotkania. Nazywa się to d#$okrytką i zapewnia bezpieczeństwo ze strony proroka. Zrobiłeś swoje powiadomiłeś szefa i proroka o zastanej sytuacji.
  3. Powiadom policję i prokuraturę:
  • oszustwo
  • działanie na szkodę firmy
  • obrót nielegalnym oprogramowaniem
  • kradzież
    Koniecznie zaznacz że sprzęt jest potrzebny do funkcjonowania firmy. Inaczej wszystkie kompy z lewym softem zostaną skonfiskowane.
  1. Zainstaluj legalny soft. Najlepiej linuxa + OO2. Zrób to po uzgodnieniu z prokuratorem ponieważ możesz zostać oskarżony o niszczenie dowodów.
  2. Mając papier od proroka o wszczęciu śledztwa w sprawie powiadom M$. W tym momencie nie mogą już ci nic zrobić ponieważ toczy się śledztwo. Dwa śledztwa tego samego typu, tu z kodeksu karnego, w tej samej sprawie nie mogą być prowadzone.

Co więcej... hm... postaraj się obsmarować winnego. Taka mała zemsta.

0

z tych rzeczy mam tylko fakturę i to nie konkretnie na windowsa, ale na cały komputer z "WINXPHO"(me) w nazwie - w sumie każdy półgłówek, który słyszał o firmie zza oceanu skojarzy, od czego nazwa zestawu pochodzi, ale mam wątpliwość, czy jest to dowód zakupu komputera z systemem?

raport do szefostwa chyba zbędny? Kierownikiem jest moja mama, której od pół roku o to suszę głowę, potem nie miałem czasu, dopiero teraz - po maturze się za to znowu zabrałem.

No i - przede wszystkim - nie jestem zainteresowany przenoszeniem odpowiedzialności na zarząd / kierownictwo - z wiadomych przyczyn...

0

Raport dla 'szefostwa' jak najbardziej potrzebny - pisemny. Niech też kierownictwo pisemnie da Ci polecenie naprawy zaistniałej sytuacji.

  1. Kryjesz swój tyłek, bo 'jak tylko rozpoznałeś sytuację powiadomiłeś przełożonego'.
  2. Tyłek - za przeproszeniem - szanownego kierownictwa też kryty, bo tylko po zaistnieniu sygnałów od pracownika dało sygnały do podejmowania działania w celu naprawienia szkody.

Nazwa o niczym nie świadczy, jak Ktos wspomniał - wymagane są elementy produktu programowego, by w ogóle móc z niego korzystać legalnie.

Dobrą radę dał Koziołek - zaznacz, że sprzęt jest niezbędny i za zgodą organów państwowych chciałbyś wymienić soft na legalny tak, by nie powiedzieli, że niszczysz dowody. Microsoft możesz powiadomić, ale to na końcu.

0

ale mi nie chodzi o udowodnienie legalności z mojej strony, ale o udowodnienie, że komputery powinny być z windowsem - przecież koleś może powiedzieć, że winxpho to taki jego identyfikator, czy alternatywna nazwa firmy - o to mi się teraz rozchodzi.

Inna sprawa, że gościu musiał kupić te windowsy, żeby program do obsługi przychodni na tych kompach działał - czy jest to dodatkowy dowód, czy etam?

dzięki za porady, tak czy siak będzie miał delikwent jazdę :D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1