[C++] Chwile załamania

0

Witam, ciekawi mnie to czy wy, świetni programiści mieliście np. w czasie nauki kodzenia chwile załamania, w czasie których zastanawialiście się, czy nie skończyć z programowaniem ?. Ja czasami tak mam, ale się nie poddam bo baaardzo to lubię. Czy macie jakieś rady dla osób, które przechodzą takie momenty ?.

0

Żeby to raz...

Jak siedzisz nad czymś i utkniesz na ileś. Odpuść sobie problem na jakis czas. W miarę nauki rozwiązanie samo przyjdzie. Do programowania trzeba mieć dystans. Ciągły rozwój języków, nowe technologie, dokumentacja wychodząca szybciej niż mogę czytać. Nie łam się.

0

A wiesz co to blok artystyczny? To jest właśnie to o co chodzi. Nawet najlepszym artystom się przytrafia, więc czym się ma przejmować początkujący artysta programowania?

W takich przypadkach dobrze jest rysować od nowa swoje stare dzieła. Kiedyś robione długo i żmudnie, a mimo to będące kiepskie, teraz po poznaniu wielu technik powinny przychodzić z łatwością i szybkością, a i efekt lepszy.

Zinterpretuj to i zastosuj, a problemów mieć nie będziesz.

0
Oleksy_Adam napisał(a)

Jak siedzisz nad czymś i utkniesz na ileś.

Mam 15 lat, od roku ucze sie programować. Uczyłem sie cpp i miałem takie chwile zwątpienia nawet wtedy gdy nic nie pisałem - i właśnie dlatego sie zastanawiałem czy z tym nie skonczyć - po prostu nie chciałem poszerzać grona programistów-lewusów. Zawsze miałem chroniczny brak pomysłów na programy ale sie ostatnio wkreciłem w projekt GUI w Javie + Swing ( w sumie chyba troche za mało praktykowałem algorytmów jeszcze gdy uczyłem sie pisać programy konsolowe, ale skoro nie miałem pomysłów to nie miałem co pisać ) no i jakoś idzie. W koncu nie musze sam wymyślać sobie zadań ;-) Troche szybko mi to poszło: niecały rok nauki cpp i już przerzuciłem sie na GUI i to w innym języku- tylko nie wiem do konca czy to dobrze. W sumie dobrze że mam ścisły umysł to nawet bez tego praktykowania (tablice, wskaźniki) algorytmy jakoś idą.
Wziąłeś sie za programowanie i jesli cie ono nie nudzi to nie porzucaj go. :-)
Ja jeśli poczuje że bedzie ze mnie taki programista jak z koziej d**y trąba to nie pójde na studia informatyczne i tyle... ;-P

0

Ja też mam 15 lat i na pewno nie porzucę programowania . Jak to się mówi : "Nie ma bata ".

0

panowie komputer to tylko komputer, poco sie meczyc i zazynac jak sie nie chce pisac to trudno a wena i tak sama przyjdzie, to jest troche jak ze sraniem, chce sie wtedy jak najmniej sie tego spodziewasz ;]

0

Do samego programowania się jeszcze nie zniechęciłem, ale do pojedynczych projektów to i owszem. Na przykład jak gdzieś nie wpadłem na to, że jakąś funkcję/klasę można napisać w ten czy inny sposób, a jak już wpadłem to musiałem pół projektu przebudować żeby jej poprawnie użyć (bo zostawić w spokoju nie mogłem, zbyt dużym perfekcjonistą jestem ;)). Albo lepiej, pisałem kiedyś spory projekt 'na żywioł' (a z tego co pamiętam był to wielce ambitny projekt mający na celu utworzenie nowego dialektu brainfucka z możliwością używania tablic i funkcji, w dodatku deklarowanych w dowolnym miejscu kodu), przez co wszystko zaczęło się coraz bardziej chwiać by się w końcu wypier***ić mi prosto na łeb, że się tak obrazowo wyrażę. ;) Ale to tylko pojedyncze projekty, na razie nawet się nie zanosi bym się zniechęcił do programowania.
Teraz piszę coś w rodzaju silnika graficznego (będąc w sumie świeżo po przeczytaniu 'OpenGL - programowanie gier' - nie ma to jak ambicje ;) Ale kto wie, może coś z tego wyjdzie) - i jak zauważyłem, najgorsze są momenty gdy wszystko się ładnie kompiluje, wszystkie klasy i funkcje są poprawne i kompletne i trzeba wymyślić nowe. Zawsze mam wtedy taki niezręczny zastój ;)

cepa napisał(a)

to jest troche jak ze sraniem, chce sie wtedy jak najmniej sie tego spodziewasz

[rotfl] [browar]

0

A ja tracę chęci jak nie mogę <ort>znaleŹć</ort> książki, która widnieje w moim planie nauki. Wtedy normalnie mnie rozrywa, jak musze szukać po dokumentacjach, czytać angielskie wersje.
<ort>à propos</ort> ma ktoś na ort! OpenGL. Księga Eksperta Wyd. III, albo OpenGL Programowanie gier? Ewentualnie polskie e-booki? Kontakt: 5060015
W takich chwilach wchodze na helion.pl i szukam zamienników, bądź drugo planowych pozycji.

0

waco -> http://www.allegro.pl/item183273023_opengl_ksiega_eksperta_najlepsza_na_rynku.html tam ktoś sprzedaje 'księgę eksperta', chociaż nie pisze jakie wydanie.

czytać angielskie wersje.

No wiesz, w programowaniu bez znajomości angielskiego to jak bez ręki ;)

0

mnie szlag bierze jak muszę czytać coś co nie jest na papierze, albo na drugim monitorze... po prostu nienawidzę jak muszę się przełączać między dokumentacją a kodem i nie mogę mieć i jednego i drugiego w zasięgu wzroku.

A propos, oddałby ktoś sfrustrowanemu programiście monitor? Najlepiej jeśli by był w stanie przy rozdzielczości 1280x1024 wyciągnąć więcej niż 75Hz. Może być LCD. Przyjmę też dotacje w postaci laptopów.

0

Ghostek, pytałem się tego sprzedającego przedwczoraj, niestety jest to 3 wydanie, <ort>poza tym</ort> widać po okładce. Co do angielskiego, to fakt trzeba go znać, ale 1200 stron po ang, to ja w życiu nie przeczytałem.

0
waco2504 napisał(a)

Co do angielskiego, to fakt trzeba go znać, ale 1200 stron po ang, to ja w życiu nie przeczytałem.

No to najwyzsza pora, bo jesli chcesz zostac programista, to nawet nie zlicze ile ja przeczytalem stron dokumentacji czy opracowan po angielsku... Nie ma sensu, bo spoooora czesc materialow to angielski i nic na to nie poradzisz. Chyba, ze chcesz pytac na forum o kazdy szczegol i czekac na odpowiedz.

0

Czasem zdarzają się różne rzuty gdy coś nie wychodzi " pie... le , wyłączam to" .. i dalej zajmuje się czymś zupełnie innych, po to by za kilka godzin lub następnego dnia znowu odpalić projekt i na spokojnie.

0

Najgorsze to sleczec na problemem do 5 rano, bo o 8 juz musi byc gotowe jak za cholere nic nie wymyslisz. Lepiej wtedy przespac sie choc troche i zaryzykowac 'strate czasu' na sen, bo zazwyczaj wtedy rozwiazanie sie znajdzie.

0

Z doświadczenia. Pisałem progsa. Siedziałem przy krowie jakieś 14h. Program był z seri "podatny na błędy". Sypał mi sie jak domek z kart. Siedziałem, szukałem, pół nocy z debuggerem i nic. Poszedłem spać. Rano wstałem wypoczęty. Zjadłem śniadanie. Mówię chwila przerwy zagram sobie dla rozluźnienia (chyba Colin 4). Rozwiązanie samo przyszło. W 20 min wykodziłem to z czym się męczyłem kilka godzin.

0

Dokładnie tak jest, jak siedzisz nad programem w godzinach snu (czas ucieka a tobie uciekają oczy do d**y) to tak jak na lekcji biologii nic nie wykminisz. :-)
Co do angielskiego to też miałem takie podejście: "przecież ja tam ledwo co ang. znam, ksiązka po angielsku to nie dla mnie", teraz Swinga tylko szlifuje z tutoriali i 800-stronicowego e-booka po ang (API zresztą też nikt nie tłumaczył na polski). Mam otworzony słownik kydpdict tak żeby zawsze był na wierzchu, kłade go koło tekstu i jak czegoś nie rozumiem to zaznaczam słowo (kydpdict ma sledzenie schowka) i już rozumiem. ;-)
Ci którzy nic na google nie mogą znaleźć to właśnie ci którzy angielskiego nie znają... [green]
Pzdr.

0

Najbardziej w przeszlosci w programowaniu zalamywal mnie po prostu moj brak wiedzy. Najgorszy tego przyklad byl gdy moja pierwsza aplikacja wielowatkowa sie sypala. Tydzien przerabialem na kazdy mozliwy sposob watki, bo sadzilem ze to na pewno w nich gdzies cos zwalilem, a troche ich bylo... po tygodniu, gdy juz chcialem sie poddac, bo niby kod od watkow przepisalem kilka razy a tu dalej nic podszedl kolega i tak zapytal sie o jedna linijke kodu... gdzie mnie nagle olsnilo i wystarczylo ja lekko zmodyfikowac by cala aplikacja dzialala poprawnie.
Ale dzieki takim zalamkom czlowiek sie uczy i staje sie coraz lepszy na przyszlosc :) a wkoncu o to chodzi :)

0
wasiu napisał(a)

Ale dzieki takim zalamkom czlowiek sie uczy i staje sie coraz lepszy na przyszlosc :) a wkoncu o to chodzi :)

dokładnie. potem pamiętasz sytuację, kiedy głowiłeś się nad czymś tyle czasu i w następnych projektach nie popełnisz już podobnego błędu - rozwiązanie przyjdzie od ręki.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1