Hej. Ostatnio dużo się mówi o języku Ruby, a w szczególności frameworku Rub on Rails. Zwolennicy tegoż języka roztaczają wspaniałe wizje wypasionych aplikacji pisanych w 15 minut, zawodowcy od aplikacji internetowych w .NET i Javie śmieją się z kolejnej "zabawki", a developerzy PHP zdają się to totalnie olewać... Poczytałem sobie trochę dokumentacji, spróbowałem napisać nawet jakiś programik i w sumie, mam bardzo mieszane uczucia. Ot, w samym języku nie widzę jakichś rewolucyjnych rozwiązań - kod wygląda nieco dziwnie, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia. Ale na razie nie wniknąłem w to zbyt głęboko.
I dlatego pytanie do Was: czy ktoś używał tego w jakiejś prawdziwej aplikacji (nie demku bloga na 100 linii)? Takiej, która korzysta z bazy danych, robi na niej nietrywialne operacje, ma złożony interfejs o wielu poziomach zagnieżdżenia, walidację danych wejściowych itp. Powiedzmy coś wielkości Coyote.
Jak się w tym pisze i czy rzeczywiście jest dużo lepiej niż w standardowych frameworkach MVC lub komponentowych do Javy (Tapestry, Click, JSF, Spring MVC)? Jak jest z wydajnością działania tych aplikacji oraz z jakością reklamowanego mapowania O/R w Rails?