@pieczarek: Moim zdaniem sprawa z Delphi wygląda bardzo prosto:
brakuje programistów, mamy na rynku dużo seniorów z Delphi którzy nie chcą się uczyć nowych rzeczy i tkwią w tej technologii
Będąc przedsiębiorstwem też wolałbym mieć takich niż uczyć ich nowoczesnych narzędzi, gdyż to podniosłoby koszty
Nowych programistów raczej nie przybywa, na uczelniach nie uczy się tej technologii. Nie słyszałem o bootcampach w tej technologii. Mógłbyś przytoczyć jakieś źródła jeżeli się mylę bo zaskoczyłeś mnie swoim postem.
Ile firm, które mają seniorów Delphi znasz? Ilu seniorów Delphi znasz, że wiesz, że nie chcą się uczyć nowych rzeczy? Moim zdaniem wymyśliłeś sobie to wszystko, żeby podeprzeć swoją tezę. Delphi sobie przycupło pod krzaczkiem i tak sobie od kilkudziesięciu lat siedzi i nie wydaje się, żeby miało się wywrócić. Pomału firma się obetonowuje, ale bardzo powoli. Po przejęciu przez Iderę, z jednej strony wydali wersje CE, ale z drugiej strony próbowali telemetrią wykrywać łamanie licencji CE, i wysyłali wezwania do zapłaty. Czasem słusznie, czasem nie, natomiast to troszkę mnie zdystansowało od nich.
No ale spójrzmy na fakty i co mówi rynek, przynajmniej w Polsce. Dystrybutor od lat generuje dość marny jak na branże obrót lekko ponad 1kk zł. Za to firmy używające Delphi generują od kilku do kilkunastu kk zł rocznie. Można oszacować, że w Polsce rynek Delphi generuje obrót kilkudziesięciu do kilkuset kk zł. Ja odczytuje to, tak, że nie powstają nowe firmy, które wchodzą w tą technologię(inaczej BSC generował by coraz większe przychody), ale istnieje pewna grupa firm, która radzi sobie dobrze i istnieje na rynku już długo. Warto zauważyć, że np.że w Polsce istnieją firmy, które same generują obrót rzędu kilkuset kk zł. Pokazuje to, że Delphi jest raczej marginesem rozwiązań, ale nadal jest i nie umiera, a rynek jest rentowny.
Na podstawie powyższego zgodzę się, że firmom nie opłaca się wychodzić z Delphi, ale raczej nie dlatego, że to by były duże koszty, a były by to koszty bezsensowne, bo po co to robić, skoro firma nadal generuje dziesiątki kk przychodu? Nie zgodzę się co do charakterystyki programisty Delphi - każdy programista Delphi, którego znam i jest to prawdziwy programista a nie foliarz totolotkarz, zazwyczaj zna dobrze kilka języków i pracuje/pracowało w innych technologiach. Zresztą każdy senior moim zdaniem jest poliglotą programistycznym a specjalizacja w jednej wąskiej dziedzinie jest nieaktualnym mitem.
@pieczarek Pisząc o metodyka RUP i stosowaniu tego przez IBM - zobacz w jaką stronę poszła branża IT, nikt nie pamięta już o closed source
Wybacz, ale odnoszę wrażenie, że Ty nigdzie nie pracowałeś jeszcze ;) Albo byłeś w tylko jednej firmie. Closed source ma się bardzo dobrze. Open source istnieje jedynie tam gdzie ten model się opłaca. Np. Docker daje OpenSource rozwiązanie, ale zarabia na wsparciu, realizacji funkcji jakie potrzebują sponsorzy, oraz ma swoje usługi. Podobnie jest z RedHatem i wielu innymi. MS też poszedł w OpenSOurce, ale bardziej moim zdaniem, żeby usprawnić proces tworzenia samego .net'a bo przecież VisualStudio nadal jest closed i zarabiają na nim, tak samo jak Windows jest closed source i zarabia się na nim. Google, kluczowe usługi mają closed source. Wszystkie chmury w zasadzie infratrukturę na jakiej zarabiają jest closed source. W bankowości masz tylko closed source. Facebook jest closed source. Usługi gdzie ważne jest know-how a ich osiagnięcia są unikatowe też są closed source, czasem do tego stopnia, że działają jako SaaS czy endpointy, byle by nie dawać binarki, żeby nikt RE nie zrobił. Chyba przesadzasz z tym open source.
Niemniej to nie ma znaczenia, bo UML sprawdza sie zarówno w closed jak i open source.
Nie wiem w jakiej organizacji pracujesz ale pisanie UML i projektowanie za jego pomocą klas brzmi dziwnie. Pierwszy raz się z tym spotykam. Moim zdaniem powinieneś przeczytać Czy korzystacie z jakichś generatorów kodu (poza frameworkowymi)? tutaj na prawdę nie zauważam wartości w pisaniu UML i klas przez to. Może @somekind mógłby się na ten temat wypowiedzieć. Ja nie mam dostatecznej wiedzy w temacie. Nigdy nie myślałem aby zastosować UML do pisania klas.
W takim razie jak przedstawisz strukturę klas programiście z Indii, który nie zna angielskiego? Jak planujesz architekturę systemu jaki projektujesz? Właśnie kod legacy powstaje od nieprzemyślanego naparzania w klawiaturę. Jak inaczej zwizualizować i opisać zależności systemu? Można wymyślać swoje sposoby, ale po co jak są dobrze zdefiniowane notacje? Znów odnoszę wrażenie, że po prostu nie masz doświadczenia w komercyjnej pracy w dużych firmach.
@KamilAdam
Moim zdaniem do technologii tego typu można zaliczyć też BPMN - Business Process Model and Notation
nie słyszałem o użyciu tego aby się sprawdziło, uczyłem się na studiach lecz na żadnej konferencji ani od kolegów nie słyszałem o zastosowaniu tego.
Dla mnie normalnym jest to, że analityk, który jest u klienta i słucha kierownika magazynu, pracowników szeregowych, wypytuje jak działa firma, a na sam koniec produktem takiej analizy jest dokument, który ma w sobie opis procesów, ale także różne schematy, w tym także schematy BPMN czy maszyny stanów opisujące stany np. zamówienia, reklamacji etc,
Teraz to idzie w dwie strony - jeśli firma ma gotowy soft z jakimś silnikiem workflowowym, to przenosi te BPMN do schematów opisujących procesy, a system zaczyna się sam konfigurować, żeby realizować te procesy.
Jeśli z kolei nie ma takiego systemu i trzeba coś tworzyć z pewnego zestawu code base, lub jest to po prostu softwarehouse, to wtedy architekt odpowiedzialny za projekt przetwarza dokument analityczny na projekt techniczny właśnie okraszony częściowo w UML'e. Dalej to można dzielić na taski i planować sprinty. Bo teraz mamy rozbity projekt i możemy w końcu go wycenić. Wiadomo, że idea SP jest jednym, ale trzeba wiedzieć jak technicznie to wykonać by to wycenić.
Biznes nie wie czego chce i te wszystkie notacje i modele zazwyczaj od strony biznesu są niewiele warte poza tym "macie zrobić"
Biznes wie co chce, dlatego czasem jest niezadowolony jak widzi produkt.
@.andy @J.Muzykant Źle napisałem. Chodziło mi o wymieranie XML jako plików z konfiguracją np. w Javie. Dziękuję za poprawkę.
Plik konfiguracyjny jest takim typem pliku, że sprawdzi się dobrze XML, JSON czy INI. Moim zdaniem nie ma to większego znaczenia, przy czym INI przez brak hierarchiczności czasem trzeba hakować.
Przyznam, że tutaj zalety XML nie są użyteczne (już je opisywałem) i JSON jest nawet wygodniejszy do konfguracji, bo robisz to szybciej i nie jest to przeładowane. Niemniej do reprezentacji dokumentów raportów, zbiorów danych, uważam, że nadal nie ma konkurencji do XML.