To powinno się samo pojawić/wykształcić z czasem. Jedną z większych bolaczek ludzi początkujących jest pchanie na siłę wzorców, ścisłe trzymanie się jakichś zasad (mimo, że nie jest to niczym uzasdnione i można lekko nagiąć pewne wytyczne z zyskiem dla jakości projektu)
Zgadzam się.
Tylko to dylemat. Z jednej strony poczytanie o czymś może pomóc, rozwinąć, z drugiej strony masę ludzi robi to za wcześnie. Idealnie by było, jakby ktoś już miał na tyle doświadczenia, że sam by doszedł do choćby części z tych zasad i mógłby sam rozeznać "faktycznie, to ma sens! Też to zauważyłem". Jeśli ktoś jednak nie ma na tyle doświadczenia, to niestety później wpada w cargo cult.
Tylko, czy należy unikać cargo cultu? Ja mam wrażenie, że cargo cult może być normalnym etapem rozwoju programisty i że nie on jest problemem, co fakt, że niektórzy w nim zostają przez całe lata, nie idą dalej, nie mądrzeją.
Ale to chyba problem z tym, jak jest nauczane programowanie. Mamy dużo materiałów, które uczą różnych technik/wzorców/zasad programowania (czyli książki, które cię nauczą JAK programować, począwszy od tego jak pisać ify, pętle aż po zasadę SOLID, wzorce bandy czworga czy machine learning), natomiast mało jest materiałów, które pokazują DLACZEGO (albo DLACZEGO NIE), PO CO czy CO ZAMIAST TEGO. Więc ludzie potem wiedzą JAK programować, ale tylko w ten sposób, jakiego się nauczyli (z książek, tutoriali czy przez naśladownictwo innych programistów).
Plus jednostronna nauka w stylu propagandy rodem z TVP - jak coś jest uważane za dobre, to w książkach piszą o tym tylko pozytywnie (a przydałaby się jakaś galeria patologii wynikających np. z nieudolnej stosowania zasady DRY czy SOLID). Niektórzy ludzie też są nieopatrznie rozumiani. Wujek Bob też musiał prostować na blogu, o co mu chodziło z tym TDD (niczym JKM został niezrozumiany).
Możesz poczytać o hexagonal architecture czy innych rzeczach
Cargo kult? :P
To może i pewnie wystąpi. Ale tak jak napisałem Trzeba i tak jednak rozeznać, którą zasadę czy wzorzec kiedy stosować. Bo samo przeczytanie i stosowanie czegoś z książki niekoniecznie da pozytywny wynik (chociaż żeby się nauczyć, trzeba robić najpierw coś źle).