Matematyka w poszczególnych rodzajach projektów

0

Cześć,
Mam listę kilku znanych raczej każdemu tutaj projektów. Które z nich wymagają znajomości matematyki w celu implementacji prawa, wzoru etc., prosiłbym o ocenę w skali : 1, 2, 3, 4
co kolejno oznacza umiejętności średniego ucznia że szkol: podstawowej, średniej, uczelni z kierunkiem z kursem matematyki, poziom wykraczający poza wiedzę że studiów.

Projekty:
A. Linux Kernel
B. Dystrybucja Linuxa
C. Jenkins
D. Docker
E. Innowacyjny algorytm kompresji
F. Nowy protokół sieciowy
G. Biblioteka strumieniująca filmy i muzykę
H. System obsługi wyborów politycznych

Jestem ciekaw, pozdrawiam ;)

0

dodałbym:
I. silnik 3D
J. silnik fizyki
K. biblioteka implementująca algorytmy Machine Learning

0

Nie wiem po co Ci to, no ale:

  1. Kernel — 1 do 3, w zależności w czym konkretnie grzebiesz
  2. Dystrybucje — 0, tam w ogóle matematyki nie potrzeba (ponad, być może, umiejętność dodania 1 do numeru wersji…)
  3. Jenkins — 1
  4. Docker — 1
  5. Kompresja — 4
  6. Protokół sieciowy — 2 do 4, w zależności co chcesz zrobić
  7. Strumieniowanie — 1 do 4, w zależności co chcesz zrobić
  8. nie wiem, co to jest „system obsługi wyborów politycznych”

Ogólnie — nie musisz znać matematyki żeby cokolwiek zaimplementować, ta się przydaje po to, żeby coś wymyślić.

0

@Althorion: szukam sobie jakiegoś zajęcia poza etatem i ciągłym REST API.
Szukam jakiejś dziedziny, w której nie będę musiał umieć Bóg wie czego, ale chcę coś podłubać ambitnego, długofalowego i coś co przyda się przy okazji do CV.
Datascience jest dla mnie za trudne, bo nie rozumiem matematycznego żargonu. Muszę bardzo dużo sprawdzać i przypominać sobie podstawy tyłu logarytm czy silnia.

Lubię matematykę na wysokim poziomie abstrakcji, ale nie mam czasu, żeby się zacząć jej uczyć od początku i nie wiem czy mam umysłowe zdolności na tyle, żeby pojąć to o czym można dowiedzieć się z prac XX wiecznych matematyków.

Nie podołam matematyce, bo nie mam czasu. Muszę się douczać swojego stacku + nowych rzeczy + rozwijać się jako programista ogólnie, wzorce projektowe, algorytmy, sieci, unix i wiele innych zagadnień.

0

Ile programista potrzebuje matematyki to pięknie wytłumaczył Marcin Kosedowski - szef marketingu szkoły programowania online Kodilla w artykule "PRACA JUŻ NA NICH CZEKA - SZKOŁA PROGRAMISTÓW"
https://zielonalinia.gov.pl/pracodawcy/dotacjenazatrudnieniepracownikow/artykul/-/asset_publisher/630RokIYmTt0/content/praca-juz-na-nich-czeka-szkola-programistow

Bardzo często słyszę, że ludzie kojarzą programowanie z matematyką. W niektórych zastosowaniach ta matematyka rzeczywiście jest istotna, jednak zdecydowanej większości programistów wystarcza znajomość matematyki na poziomie podstawówki.

Wiele osób chcących się przekwalifikować na programistę po prostu nie pamięta, o co chodziło z tymi liczbami ujemnymi i iksami. Dla przeciętnej osoby jest to jednak kwestia godzinnego przypomnienia sobie podstawowych zagadnień.

2
NeutrinoSpinZero napisał(a):

Datascience jest dla mnie za trudne, bo nie rozumiem matematycznego żargonu. Muszę bardzo dużo sprawdzać i przypominać sobie podstawy tyłu logarytm czy silnia.
Nie podołam matematyce, bo nie mam czasu. [..]

Aha... czyli chciałbyś swoim CV roztaczać aurę gościa robiącego ambitne rzeczy, mimo że nie pamiętasz takich podstaw jak logarytm czy silnia. To trochę tak, jakbyś chciał szpanować atletycznym ciałem, mimo że nie możesz wejść na 2gie piętro bez zadyszki i nie masz czasu na treningi. Może po prostu zaakceptuj swoje miejsce w świecie IT, a ambicje rozwijaj poza nim, tam gdzie autentycznie masz talent.

2

Z rzeczy wymagających jakiejś do sporej wiedzy z matematyki dorzuciłbym:

  • mapy, nawigacja (geometria)
  • optymalizacja (algebra liniowa, rachunek różniczkowy)
  • grafika 3D (geometria)
  • fizyka (symulacje)
  • raportowanie, big data (bardziej statystyka pewnie)
2

chodziło o przykład pojęcia matematycznego, które wyleciało zupełnie z głowy.

IHMO myślę że te wszystkie uprawnienia i niskopoziomowe rzeczy w kelnerze linuksa są gorsze niż logarytm. Jest wiele domen o wiele trudniejszych niż matematyka którą miałem na studiach. Ja prywatnie jaram się podstawami kompilatorów (bo by wejść w to bardziej to życia ludzkiego nie starcza) i myślę że kompilatory są porównywalne z transformatą Z i S którą mnie katowano na studiach na różnych przedmiotach powiązanych z informatyką. Więc nie do końca rozumiem czemu akurat przed matematyką się bronisz.

BTW jakbym miał wybierać z twojej listy jakiś temat żeby nim błyszczeć w CV to wybrał bym Dockera lub Jenkinsa. Względnie prosto można napisać tam coś przydatnego a wiele firm jeszcze w tym raczkuje. Więc zostanie ekspertem Docker/Jenkisn może być opłacalne. Ale to już może wjeść bardziej na DevOps niż normalny Dev

1
KamilAdam napisał(a):

BTW jakbym miał wybierać z twojej listy jakiś temat żeby nim błyszczeć w CV to wybrał bym Dockera lub Jenkinsa.

Popieram, z tym że zastąpiłbym Jenkinsa kubernetesem + jakimś cloudem. Jenkinsa coraz mniej się lubi, a k8s to mam wrażenie ostatnio modny temat, do tego ładnie uzupełnia się z dockerem.

0

Takie zdanie znalazłem na jednym z forów:
"Matematyka szkolna i uczelniana to zbiory rozłączne."

To pogląd tego internauty czy uważacie, że to zdanie jest prawdziwe?

0

To zalezy ale raczej tak. Analiza wciaz ma duzo wspolnego z taka szkolna ale np. algebra juz nie bardzo.

Natomiast to duza hiperbola no bo sila rzeczy przeciecie nie jest puste:)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1