Jak obejść plugin w przeglądarce?

0

Mam stronę. Mniejsza o to jaką. W filmach video html5 wyłączyłem opcję ściagania. Do tego wyłączyłem opcję "prawy klawisz myszy", ale niestety można użyć pluginów do przeglądarek, żeby taki film sobie ściągnąć. Czy możecie mnie jakoś pokierować co do zabezpieczenia przez takimi pluginami i przed ściąganiem filmów video na dysk?

Edit:
Hehe, przy prostej stronce z własnymi filmami, to może małe piwo, ale jakbym chciał zrobić komercyjny serwis, to chyba musiałbym wymyślić coś takiego jak Adobe, Creative Cloud.

1

Jedynie możesz się zainteresować DRM ale za to środowisko webdeveloperów i ogólnego opensource ostro hejtuje :)

0

To chyba jak walka z wiatrakami, jak coś pójdzie obejrzeć to i pójdzie ściągnąć.

0

Chyba, że ktoś wymyśli swoje własne rozszerzenie video. Skoro ktoś wymyślił mp4 lub mp3, to chyba jednak można i inne, a potem zrobić tak, by dało się to odpalić przy pomocy własnej płatnej przeglądarki oraz w żaden inny sposób. Adobe można spiratować, ale tylko wtedy, gdy nie masz dostępu do netu, a to jest bardzo nie wygodne.

Edit: chodzi mi o to, że jeśli ktoś chce robić zupełnie darmowy soft, to niech robi. Spoko. Tylko jak potem chłopie i z czego, opłacić komorne, prąd i rachunek za telefon. Nie żyjemy jeszcze w czasach, w których wszystko da się mieć za darmo.

0
finito napisał(a):

Chyba, że ktoś wymyśli swoje własne rozszerzenie video. Skoro ktoś wymyślił mp4 lub mp3, to chyba jednak można i inne, a potem zrobić tak, by dało się to odpalić przy pomocy własnej płatnej przeglądarki oraz w żaden inny sposób. Adobe można spiratować, ale tylko wtedy, gdy nie masz dostępu do netu, a to jest bardzo nie wygodne.

Sam nie wymyślisz, lepszego kodowania niż sztab ludzi który wymyślał aktualne formaty oraz inny sztab który wymyślał inne formaty takie, żeby licencyjnie nie podpaść i nie musieć płacić za patenty... i kolejny sztab który obchodził te pozostałe, zeby mieć inny typ licencji i nie płacić za patenty... i rekurencja do nieskończoności.

0
finito napisał(a):

Chyba, że ktoś wymyśli swoje własne rozszerzenie video.

Zrobisz własny format, a potem musisz go zaimplementować żeby przeglądarka go odpaliła, a ktoś inny w disassemblerze sobie rozszyfruje nagłówki formatu i dupa.

Zrobi loader, który ten klucz publiczny zawiera i rozszyfruje, zaszyfrowany plik wideo, a potem załaduje jego format.

0

No dobra, rozumiem. Macie rację, ale przyznacie, że rozwiązanie Adobe jest wporzo, a przynajmniej mnie pasuje i znam wielu innych, którym również pasuje. Tzn. dostęp do określonych zasób za nie dużym miesięcznym abonamentem. Oczywiście nie mówię teraz o autodesk, maxie i całej reszcze, bo oni już przeginają. Jednak zabezpieczenie adobe jest spoko.

Ja bym po prostu chciał kiedyś zrobić soft do oglądania moich filmów, ale bez możliwości oglądania ich po zakończonym terminie abonamentu. Czyli coś w rodzaju połączenia np. eduweb i adobe.

0

"Współcześnie używane mechanizmy DRM stanowią skuteczną metodę ograniczania działań przeciętnych użytkowników komputera"

0
Zimny Ogrodnik napisał(a):

"Współcześnie używane mechanizmy DRM stanowią skuteczną metodę ograniczania działań przeciętnych użytkowników komputera"

Zupełnie nie rozumiem dlaczego dałeś to zdanie w cudzysłowach. Mnie chodzi jedynie o to, że nawet najbardziej szlachetny programista musi z czegoś żyć. Jeśli wymyślimy zasady, które pozwolą na dystrybucję KAŻDYCH zasobów (filmowych, dzwiękowych i innych) całkowicie za darmo, to przyjdzie chwila, że ten szlachetny programista nie będzie mógł nawet komputera odpalić, bo mu prąd wyłączą (bo nie płacił) i nikogo nie bedzie obchodzić, że wspiera nowatorskie zasady pisania serwisów internetowych oraz że jest super fachowcem w tej dziedzinie. Z czegoś żyć trzeba, więc muszą być tworzone jakieś zabezpieczenia np. przez ściągnięciem nielegalnym filmu na dysk. Poza tym zupełnie nie rozumiem co ma wspólnego rozwijanie zabezpieczeń komercyjnych serwisów (np. przed zapisem filmu na dysk) do jakichś zasad w3.org Czy fachowcy w3.org pracują za darmo????

0
finito napisał(a):

Rozumiem, że trzeba z czegoś żyć i to szanuję.

Dałem w cudzysłowach dlatego, że to z Wikipedii skopiowałem.

1
finito napisał(a):

Poza tym zupełnie nie rozumiem co ma wspólnego rozwijanie zabezpieczeń komercyjnych serwisów (np. przed zapisem filmu na dysk) do jakichś zasad w3.org Czy fachowcy w3.org pracują za darmo????

Oni standaryzują to co jest w przeglądarkach, bez tej organizacji każdy producent przeglądarki robi wszystko po swojemu i twierdzi, że jego najlepsze przez co ty biedny developerze byś musiał robić dla każdej przeglądarki inną stronę :) Więc jeśli chcesz zabezpieczyć to całuj po rączkach ludzi z w3c że to wprowadzili i pisz odpowiedni kod/pluginy które będą rozkodowywały twoje zaszyfrowane filmy według tego co jest ustandaryzowane a nie jakieś wymysły z kolejnymi apkami które prościej się złamie niż to co już zostało opracowane. I zamiast tutaj pisać to w 5 minut byś znalazł informacje jak to zrobić i już byś robił a tak prowadzisz dalej dyskusję która już do niczego lepszego cie nie zaprowadzi.

0

Mnie chodzi jedynie o to, że nawet najbardziej szlachetny programista musi z czegoś żyć.
Jeśli wymyślimy zasady, które pozwolą na dystrybucję KAŻDYCH zasobów (filmowych,
dzwiękowych i innych) całkowicie za darmo, to przyjdzie chwila, że ten szlachetny programista nie będzie mógł nawet komputera
odpalić, bo mu prąd wyłączą (bo nie płacił) i nikogo nie bedzie obchodzić, że wspiera nowatorskie zasady pisania serwisów
internetowych oraz że jest super fachowcem w tej dziedzinie

No nie wiem, już od kilkudziesięciu lat mamy przecież model biznesowy oparty o reklamy, i o ile dla użytkowników jest to wkurzające, to jednak jakoś się maszyna kręci - oglądasz/słuchasz za darmo, ale za to jesteś zmuszony do obejrzenia reklamy (czasem nawet w środku filmu, product placement). Zresztą i teraz wiele serwisów funkcjonuje w modelu "wykup abonament, żeby zlikwidować reklamy".

Nie mówiąc już o innych modelach biznesowych, niektóre są znane już od starożytności (np. szukanie bogatego sponsora, kiedyś to był mecenas sztuki, teraz może to być Coca-Cola, angel investor czy dotacje państwowe).

Zdania o wyłączaniu prądu za to, że ludzie nie płacą to populizm w czystej postaci. Trochę jak "słuchasz pirackiej muzyki = okradasz artystów" (co już mocno gwałci logikę i jest na poziomie "my stoimy tam gdzie wtedy, a oni gdzie stało zomo").

Problem raczej brzmi "jaki model biznesowy będzie najbardziej optymalny w danej sytuacji w 2017 roku" a nie "użytkownicy oglądają coś za darmo = nie będzie można z czego zarobić", bo to myślenie jeszcze z poprzedniej epoki.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1