Witam, pracuję już od 3 lat, ale byłem takim zwykłym klepaczem kodu w słabej firmie i postanowiłem się poduczyć. Skupiłem się ostatnio na wzorcach projektowych, przeczytałem 2 książki i wiele artykułów necie i mam problem, bo mnie to nie przekonało do końca. Do większości rzeczy jak robić doszedłem w pracy i nie było to dla mnie nic nowego tylko nazw nie znałem, ale sporo też było tak robionych, że było dokładne dużo rzeczy i trzeba to potem było refaktoryzować, a jak się to zrobiło to wychodziło coś prostego co mógłbym od razu zrobić.
Generalnie chodzi mi o to czy trzymacie się w pracy wzorców projektowych? Bo po tylu przeczytanych rzeczach nie przekonały mnie one w takim sensie, że nie widzę za wiele zastosowań, żeby je pojedynczo wykorzystywać. Połączone już tak, ale pojedynczo to się rzadko zdarza i według mnie to nadmiar kodu. Wychodzi mi na to, że lepsza jest dobra refaktoryzacja niż wzorce. Poza tym jak piszę w jakimś frameworku to chyba ważniejsze, żeby do niego się stosować. Nie mówię że nauka o wzorcach mi nic nie dała, bo sporo z tego wyciągnąłem i coś mogę robić lepiej, ale wielkiego przełomu w tym nie widzę, bo robiłem już podobnie i większość tych wzorców jest podobna. I tez nie chodzi o to, że do wszystkiego sam doszedłem, bo czytałem też wiele książek o programowaniu, byciu dobrych programistą i czystym kodzie, więc stąd mi to wyszło, ale akurat wzorce zawsze pomijałem. I teraz nie wiem czy na siłę starać się stosować wzorce jeśli wiem, że zamiast jednego wzorca mogę kilka pomieszać i moim zdaniem będzie lepiej? Ogólnie to wiadomo że autorzy wzorców na pewno mają więcej racji, ale po prostu wydaje mi się że niektóre wzorce stosowane w całości rzadko pasują do rozwiązywania problemów.