Witam. Pisaliśmy dzisiaj około 10 min. sprawdzian z Programowania obiektowego i gość dał nam takie zadanie:
Zad. Dany jest poniższy kod w Javie. Zaimplementuj go w programie Word i dopisz klasę B w taki sposób aby działał polimorfizm. A potem przepisz rozwiązanie na kartkę.
#include <iostream>
using namespace std;
<html>
public class A extends B {
public static void main(String[] args) {
WriteLn('hello');
}
}
</html>
end.
Napisałem, że ten kod to jest jakaś farsa, bo jest to zlepek jakichś przypadkowych linijek z różnych języków programowania. Do tego Word? Wtf? Sklepałem też na szybko w Javie pod spodem jakieś kody wykorzystujące polimorfizm, bo myślałem, że to podchwytliwe. Gość sprawdził i dał mi 1 (???). O co kur... chodzi, bo mnie krew zalewa? Dodam, że typek jest na zastępstwo do końca roku. Mam pójść na skargę do dyrektora, że uczy nas jakiś niedorozwój? Co radzicie?