Co to znaczy "znać język"?

0

Witam,

Co to właściwie znaczy "znać język"? Co trzeba umieć żeby można było powiedzieć, że się zna język? W ogóle, te książki mają po 1500 stron, a większość to zbędny tekst i w ogóle. Jak można coś większego programować, trzeba znać różne frameworki, tak? Bo w takim czystym języku to słabo albo bardzo trudno :/

2

Po co szydera? Odpowiadając autorowi:

Zależy. Tak samo jak z językami normalnymi. Czasami wystarczy umieć się przedstawić po angielsku, zrobić zakupy i wezwać policję lub karatkę i kilka różnych innych pożytecznych rzeczy, a czasami wymaga się czytania klasyków w oryginale i jeszcze dodawać autorskie komentarze.

W języku programowania na pewno będzie to znajomość składni. Nie znaczy to by znać każdą dołączoną do biblioteki funkcję na pamięć, ale na pewno w razie problemów wiedzieć gdzie szukać i szybko się z nią uporać.

Znajomość składni to dopiero początek. Tak jak w języku naturalnym, trzeba znać litery, alfabet, słowa, ale to początek, następnie trzeba nauczyć się składać zdania. W programowaniu pisać kod czytelny i efektywny wykorzystując jego różne elementy.

No i oczywiście znajomość IDE, frameworków i co tam jeszcze jest.

Konkretniej zależy od stanowiska i ogłoszenia.

0

Bo ja w każdym języku zatrzymuję się na pewnym etapie, potrafię funkcję, znam typy danych, umiem instrukcje warunkowe, umiem pętle, potrafię je zastosować i nie wiem czego dalej się uczyć :/
//edit: umiem napisać nawet kółko i krzyżyk

4

Znajomość konwencji języka.
Znajomość charakterystycznych dla danego języka konstrukcji.

Reszta tyczy się bardziej teorytycznej informatyki, chodzi tutaj o stosowanie wzorców projektowych i algorytmów z głową, mając na uwadze DRY, KISS czy SOLID

0

Czyli czytanie całej książki nie będzie potrzebne? Bo tam 90% to są rzeczy, które w praktyce mi sie nie przydadzą

0

Ogółem do nauki języka preferuję tutoriale i dokumentacje, analiza przykładowego kodu na githubie czy w innym miejscu, ale jeżeli są to ogółem pierwsze kroki w programowaniu to może być ciężko i rzeczywiście książka bywa przydatna. Mam na przykład Java Podstawy na 900 stron. Opuściłem sobie niektóre (dla mnie) nudy odnośnie Swinga, ale ogółem trzeba znać każde zagadnienie, książki nie trzeba czytać jak powieści, ja traktuję bardziej jak encyklopedię z obszernymi wyjaśnieniami i przykładami. By w ogóle móc nazwać się znającym język chociaż na poziomie podstawowym to trzeba znać składnie, nie chodzi o to by wkuwać kilkanaście tysięcy stron dokumentacji, która i tak zmieni się za kilka miesięcy, ale znać każde zagadnienie czy to wyjątki, wielowątkowość, budowa projektu nie mówiąc o pętlach, klasach, dziedziczeniu, polimorfizmie i tak dalej.

1

Czy nie uważacie że koledze przydała by się lekcja pokory i trzymania dystansu do tego co robi/zamierza robić ?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1