Wątek zablokowany 2020-02-07 17:52 przez somekind.

Pytanie do tych którzy pracują w firmach informatycznych

0

Zastanawia mnie jakie trzeba spełnić kryteria aby zdobyć pracę w firmie informatycznej. Czy liczy się renoma uczelni, którą się skończyło czy tylko umiejętności, a może jedno i drugie. Zakładam ten topic ponieważ stoję przed ważną decyzją: czy studiować w Szczecinie, gdzie uczelnia nie ma jakiejś super renomy, czy pojechać w kraj. Za wszelkie sugestie będe wdzięczny.

0

Wiem że to "Pytanie do tych którzy pracują w firmach informatycznych" ale i tak odpowiem. :)

To zależy. Żeby znależć pracę potrzeba nie tylko wykształcenia ale i szczęścia.
Brat gdy tylko skończył liceum znalazł pracę w firmie informatycznej(najpierw jako instalator sieci) i zaczął studiować zaocznie. Teraz jest chyba kierownikiem serwisu. Ma 23 lata.

0

Dałem złą nazwę topicowi :/ niech wypowiedzą się wszyscy co coś wiedzą na dany temat.
Głównie mi chodzi o pracę programisty

0

Fajnie jest, jeżeli uczelnia jest zrzeszona w MSDN academic alliance, bo wtedy studenci, którzy "się wykażą" mogą wyjechać "na stypendium" (jakoś tak się to zwie) do Redmont na 3 miesiące i wrócić stamtąd z posadą :) . Jak byłem na OI we Wrocławiu w lutym, to odbyła się rozmowa ze studentem, który właśnie ze stanów wrócił.

Jeżeli chodzi o zdobywanie "normalnej" pracy programisty/informatyka, to według mnie bardziej powinny liczyć się umiejętności, ale dużo firm na posadę informatyka wybiera osoby z papierkiem. Zdarza się, że osoby po kierunkach takich jak informatyka z ekonometrią (nie obrażając nikogo, bo niektóre uczelnie są na poziomie), znające jedynie podstawową obsługę komputera dostają posadę...

//Dzięki MSDN AA studenci mają też prawo do legalnego oprogramowania MS za free... a u mnie tego nie ma :( - M

0

a ja wspomne na temat papierka...
Papierek jest na tyle wazne, ze w wiekszosci przypadkow otwiera drzwi do rozmowy kwalifikacyjnej, i tu konczy sie jego rola, dalej wymagane sa jedynie umiejetnosci, wiec nie piszcie prosze bzdur w stylu - "absolwent z mgr. nic nie umie a tylko ma papierek to zdobyl prace" - jak chcecie to najpierw zdobadzcie ten papier a dopiero potem mowcie kto co umie... (owszem jeden wiecej a drugi mniej, ale bez generalizowania) - jak juz napisalem, dyplom nie zagwarantuje ci pracy, a jedynie dopusci do rozmowy kwalifikacyjnej...

0

Nie wiem czy ma jakiekolwiek znaczenie jaką uczelnie skończysz. Wszystko zależy od tego czy się tym interesujesz i czy masz już jakieś osiągnięcia w programowaniu. Ponadto jednym z ważniejszych czynników są znajomości.
A papier... to papier, dobrze go mieć, nieważne z jakiej uczelni. Osobiście wybrałem Akademie Pedagogiczną w Krakowie, bo:

  1. mam blisko
  2. najniższy poziom w Krakowie
  3. jedyna uczelnia która wtedy nie robiła egzaminów wstępnych (jedynie rozmowa kwalifikacyjna z autentycznym pytaniem: "Jak działa kompas")
  4. do tej pory nie wiem co to jest sesja (tu nie ma czegoś takiego)
  5. miła atmosfera
  6. wyrozumiali wykładowcy (jak powiem że miałem ciężki okres w pracy(którj nie mam) i nie zdążyłem się przygotować na kolosa to zawsze mogę liczyć na 3)
    i jestem od 2 miesięcy inż. a za tydzień mam pierwszę rozmowę o pracę (załatwioną po znajomości).
    Finał jest taki że gdym się tym nie interesował to nic bym nie umiał!!! a pracy mógłbym sobie poszukać jedynie jako kierowca, tak jak mój kumpel, który jest inż. informatyki, a dzwoni do mnie z problemami w stylu jak przegrać film z płyty CD na dysk. Poważnie! jak był na 3 roku zadał mii to pytanie:)
0

Hmm.. Nie mam wielkiego doswiadczenia w tej kwestii, bo wyslalem papiery do 2 firm, w obydwu zaprosili mnie na rozmowe, w jednej mnie przyjeli i do tej pory pracuje w tym samym miejscu.
Generalnie przydaje sie wszystko. Na pewno nie dostalbym tej pracy (obecnie projektant/kierownik projektu, wczesniej jedynie programista/projektant) gdybym:

  • Nie studiowal na dobrej uczelni. Ta firma poszukiwala ludzi tylko na UW i PW.
  • Nie robil dodatkowych projektow poza uczelnia. Na interview zapytano mnie wlasnie o to jakie wieksze projekty robilem i w czym sie specjalizuje oraz od kiedy zajmuje sie informatyka (od 6 klasy SP). Nie sprawdzali moich rzeczywistych umiejetnosci poprzez pytania kontrolne, bo nie bylo na to czasu.
  • Nie mial troche szczescia, ze dostrzeglem w pore ogloszenie i zadzwonilem na czas pod podany numer.
    Co ciekawe potrzebni byli ludzie od Javy, a ja w Javie zrobilem jeden malutki projekcik na uczelni, czyli nie mialem zadnego doswiadczenia. Bynajmniej nie mialem z tego powodu jakichs problemow z wdrozeniem sie w prace.

Z tego co wiem czesto liczy sie tez srednia ze studiow. Nie raz widywalem ogloszenia w stylu "minimum srednia 4.3".

Co do papierka - ma on duzy wplyw na place. Jak ktos jest studentem, to moze liczyc co najwyzej na 1500-2500 brutto za caly etat, czyli straszne grosze. Ci, ktorzy tyle zarabiaja i tak maja farta, bo wiekszosc duzych firm organizuje BEZPLATNE praktyki dla studentow. Platny staz ciezko zdobyc, a co dopiero stala prace. (BTW: Moze ktos jest zainteresowany bezplatna praktyka u nas?).

Wynika to glownie z tego, ze wiekszosc studentow moze i umie jakos programowac i poslugiwac sie dokumentacja, ale na ogol nie ma zielonego pojecia o inzynierii oprogramowania (o czym swiadcza wypowiedzi co niektorych ludzi na tym forum, zwlaszcza tych, ktorzy wszystko by najchetniej w asmie albo winapi napisali, bo wtedy program bylby maly i szybki). Na uczelni jesli program niedomaga, to najwyzej poleci pare punktow, dla firmy moze byc to tragedia. A Nie mowiac o tym, ze nasi nowi pracownicy (tez studenci) maja dziwna manie robienia wszystkiego "byle dzialalo" i nie zwracaja uwagi na styl programowania, dokumentacje, czytelnosc, zalozenia projektowe itd. Bardzo szybko robi sie bu***l, i firma traci mase czasu na poprawianie bledow i refaktoryzacje.

To tyle dygresji na temat ponurej rzeczywistosci. Glowa do gory. Duzo programujcie, zapiszcie sie do jakiegos OpenSource´a (naprawde to sie liczy), piszcie mniej, ale wieksze projekty, ktorymi bedzie sie mozna pochwalic, bierzcie udzial w konkursach programistycznych, miejcie dobra srednia na studiach (>4.5 powinno starczyc), zapiszcie sie do kola naukowego - generalnie badzcie aktywni. Wtedy macie 99% szansy, ze jakas prace dostaniecie. Powodzenia! [cya]

0

//Dzięki MSDN AA studenci mają też prawo do legalnego oprogramowania MS za free... a u mnie tego nie ma :( - M

MSDN AA jest fajne. Potwierdzam. Maja duzy zestaw softu w tym XP Pro, MS SQL, .NET i VC++.

0

skoro pojawił się ktoś kto pracuje jako programista a w dodatku jako kierownik projektu to ja wtrące jeszcze swoje 5gr. ;-)
jak wygląda sprawa przy przyjmowaniu nowego pracownika gdy nie ma on doświadczenia w pracy jako programista. Wiadomo że firmy posiadają własne rozwiązania i działają w okreslonej przestrzeni problemowej. Wiele osób pisze programiki wykrzystujące wąski zakres właściwości jezyka lub nie wykorzystuje wszystkich dostępnych funkcji, klas itp. ... już zmierzam do sedna .. :)
i co gdybym naprzykład dostał upragnioną pracę jako programista i przydreptał do pracy,dla przykładu, z "petzoldem" pod pachą. Jak jest postrzegane posługiwanie się takimi materiałami w pracy ? Czy taki ktoś kto nie opiera się wyłącznie na MSDNA (też dla przykładu) i targa ze sobą jakąś "cegłę" do pracy jest uważany ża kogoś kto sam nie potrafi niczego sklecić ?
I jeszcze jedno .. czy to że przez 5 lat pracowałem w różnych serwisach komputerowych (także jako kierownik serwisu) jest postrzegane przez pracodawce "in plus" ? Wiadomo że siedząc w serwisie nie rozwijałem swoich umiejętności jako programisty (chyba że w "czasie wolnym" ;-) ), lecz nabyłem umiejętność rozwiązywanie różnorakich problemów, dogadywania się z klientami a także dobrej organizacji pracy. Czy pracodawcy zwracając uwagę na takie rzeczy ?

0

to wyzej to byłem ja tylko nie zauwazyłem że byłem niezalogowany ....
wiec sorki za następnego posta ale mam jeszcze pytanko.
Czy pracodawcy zwracają uwagę na temat pracy dyplomowej ?
Ja osobiście ambitnie do tej kwestii podszedłem i zająłem się tematem sztucznej inteligencji a dokładniej algorytmów genetycznych ... czy w takim przypadku moje zaangażowanie i wybór trudnego bądź co bądź tematu może być w jakiś sposób zauważone ? ....
może i moje pytanie do najmądrzejszych nie należą ale chce się dobrze przygotować do "level up'a" i zdobyć pracę jako programista ... :) mam dosyć już serwisów ;-)
...
ach i jeszcze jedno .. nie MSDNA a MSDN ... moj błąd .. :-/

0

Co do papierka - ma on duzy wplyw na place. Jak ktos jest studentem, to moze liczyc co najwyzej na 1500-2500 brutto za caly etat, czyli straszne grosze.

Chciałem powiedzieć, że 1500-2500 to wcale nie tak mało, średnia krajowa w Polsce wynosi coś ok. 1000 (a i tak jest sporo zawyżona).
Oczywiście prawdą jest że jak na programistę to nie jest za dużo, wystarczy porównać sobie ile zarabiają nasi koledzy po fachu z zachodu. :-P

1

to wyzej to byłem ja tylko nie zauwazyłem że byłem niezalogowany ....
wiec sorki za następnego posta ale mam jeszcze pytanko.
Czy pracodawcy zwracają uwagę na temat pracy dyplomowej ?
Ja osobiście ambitnie do tej kwestii podszedłem i zająłem się tematem sztucznej inteligencji a dokładniej algorytmów genetycznych ... czy w takim przypadku moje zaangażowanie i wybór trudnego bądź co bądź tematu może być w jakiś sposób zauważone ? ....
może i moje pytanie do najmądrzejszych nie należą ale chce się dobrze przygotować do "level up'a" i zdobyć pracę jako programista ... :) mam dosyć już serwisów ;-)

Wiesz to ze sie zabrales za tak trudny temat jak ten, nie zwalnia cie z niczego. Liczą się efekty twojej pracy. Efekty = Zazwyczaj jakieśtam doświadczenie w danym temacie. I to się liczy. Zaprezentuj jakis program czy cos takiego.
A Imho praca w serwisie ma sie do pracy programisty tyle co piernik do wiatraka. Tzn. umiejętności jakie nabyłeś w czasie pracy tam nijak sie przydadza na stanowisku programisty. Rozwiazywanie problemow ... ok ale problemy sa inne i naprawde trzeba troche siedziec w zawodzie zeby je rozwiazac. No chyba ze jestes dobrym nie odkrytym programista... Ale czy wtedy pracowałbyś w serwisie ? Co do kontaktow z klientami i takich innych to zauważ że to się naprawdę rzadko przydaje.

Co do inżynierii oprogramowania to się zgadzam że jest to strasznie ważne jesli ktos ma juz jakies szlify i chce sie dalej rozwijac.

0

Witam
W maju były organizowanetargi pracy specjalnie dla mojej uczelni (politechnika łódzka) było tam z 20 firm informatycznych ,także spoza Łodzi. Pytalismy się kazdego jaką wagę przywiązują do ocen i prawie wszyscy stwierdzli że nie przywiązują wagi zadnej.Dlaczego? Generalnie w ocenianiu na studiach jest zbyt wiele przypadkowości.Nieraz sie zdarza ,że jedna grupa ma bardziej wymagającego prowadzącego i chociaż wynosi z tych zajęć więcej to jednoczesnie ma gorsze oceny.
Generalnie najbardziej zwracają uwage czy sie tym interesujesz i czy chcesz sie rozwijac w tym kierunku.A co do wiedzy to raczej nie jest ważne ile jej masz ale jak ją wykorzystujesz

PS. od kilku przedstawicieli firm dowiedzielismy sie ,ze nie biora osób ze szkół prywatnych gdyż zbyt często ci okazują sie rozczarowaniem.

PS2.

Wynika to glownie z tego, ze wiekszosc studentow moze i umie jakos programowac i poslugiwac sie dokumentacja, ale na ogol nie ma zielonego pojecia o inzynierii oprogramowania (o czym swiadcza wypowiedzi co niektorych ludzi na tym forum, zwlaszcza tych, ktorzy wszystko by najchetniej w asmie albo winapi napisali, bo wtedy program bylby maly i szybki).

No nareszcie ktoś to powiedział.

0

Co do ocen - to fakt, ze na ogol licza sie one mniej niz wykonane projekty, referencje i inne "twarde" doswiadczenie zawodowe. Jednak jesli chodzi o uczelnie o dlugiej tradycji, to na ogol jak ktos ma dobre oceny, to automatycznie okresla to jego zdolnosci. Nie twierdze, ze jest tak w 100%, bo zdarzaja sie kanciarze, ktorym jakos zawsze udaje sie wyzsza ocene wyciagnac niz na to zasluguja, jednak sa to nieliczni. U nas na wydziale jak ktos ma > 4.5 to jest w pierwszej 20 na roku (na 650 osob) i niektorzy pracodawy na to uwage zwracaja.

Co do kwestii przychodzenia do pracy z "ksiegarnia" pod pacha - nie wiem jak w wiekszych firmach, ale mnie juz na rozmowie kwalifikacyjnej dali ksiazke do J2ME zebym sobie doczytal to i owo zanim zaczne prace. Nie ma programistow, ktorzy znaliby cale API Javy czy Windowsa na pamiec. Dokumentacja to mus. Jedynie chodzi o to, zeby nie sprawdzac najczesciej wykorzystywanych funkcji, bo traci sie czas (a tego szefowie nie lubia). Ale jeszcze bardziej nie lubia, jak ktos co chwila pyta sie jak zrobic to i tamto, bo nie potrafi sobie wygooglac lub znalezc w ksiazce (w firmie mamy caly regal ksiazek, wiec z dostepem do wiedzy nie jest zle).

Temat pracy magisterskiej? Chyba ma nieduzy wplyw, zwlaszcza jesli nie jest zwiazany z profilem firmy.

0

Wiesz to ze sie zabrales za tak trudny temat jak ten, nie zwalnia cie z niczego. Liczą się efekty twojej pracy. Efekty = Zazwyczaj jakieśtam doświadczenie w danym temacie. I to się liczy. Zaprezentuj jakis program czy cos takiego.

Zgadzam się że zabranie się za temat nie świadczy o niczym, lecz gdy opracowanie trudnego tematu jest pomysłowe i wymagało dobrej znajomości języka programowania którego wymaga firma to już chyba coś nie ? ;-) :p

A Imho praca w serwisie ma sie do pracy programisty tyle co piernik do wiatraka. Tzn. umiejętności jakie nabyłeś w czasie pracy tam nijak sie przydadza na stanowisku programisty. Rozwiazywanie problemow ... ok ale problemy sa inne i naprawde trzeba troche siedziec w zawodzie zeby je rozwiazac. No chyba ze jestes dobrym nie odkrytym programista... Ale czy wtedy pracowałbyś w serwisie ? Co do kontaktow z klientami i takich innych to zauważ że to się naprawdę rzadko przydaje.

zgadzam się w 100% tylko żechodziło mi o taką małą różnice miedzy ludzmi którzy starają się o swą pierwszą pracę a tymi którzy już pracowali i nabrali przez to pewnego .. nie wiem jak to określić .. "obycia" ? ... w sumie i tak wszystko sprowadza się do jednego ... efektów pracy i zaangażowania .. tak więc z powrotem do pracy :D ;-)

Co do inżynierii oprogramowania to się zgadzam że jest to strasznie ważne jesli ktos ma juz jakies szlify i chce sie dalej rozwijac.

... i dlatego do każdego programiku robię sobie diagramu UML itp chece :D
pozdrawiam wszystkich i dzięki za odpowiedzi ... przydadzą sie w walce o level'up ;-)

0

Wyobraz sobie, ze Ty jestes pracodawca. Wiadomo ze chcesz wybrac jak najlepsza osobe do pracy, ale np. sam nie znasz sie na programowaniu. Wiesz, ze kandydat moze wcisnac dowolny kit co to on nie umie. W takim przypadku najbezpiecznij jest wziasc kogos po dobrych studiach. Jesli pracodawca sam nie moze zweryfikowac umiejetnosci zatrudnianego pracowanika, jedyne co mu pozostaje to patrzec na papier i ewentualna praktyke. Co innego wieksze firmy, jesli zatrudnia ktos kto zna sie na rzeczy, oprocz papierka zwroci uwage na umiejetnosci.

0

Mam 18 lat i jestem w klasie humanistycznej w zwyklym liceum. Jestem zatrudniony w "firmie informatycznej" i nikt sie mnie w niej nie pytal o szkole, pierwsze wykonane zlecenie bylo moim dyplomem. Nie skazujcie siebie na sweterki i zamkniete ciemnie gdziestam w prokomie.

0

Mam 18 lat i jestem w klasie humanistycznej w zwyklym liceum. Jestem zatrudniony w "firmie informatycznej" i nikt sie mnie w niej nie pytal o szkole, pierwsze wykonane zlecenie bylo moim dyplomem. Nie skazujcie siebie na sweterki i zamkniete ciemnie gdziestam w prokomie.

Nie widze, co ma dyplom do swetrerka i prokomu?! Moze zazdroscisz ludziom w Prokomie, bo oni na pewno wieksza kase zarabiaja i ciekawsze projekty robia?

Wiesz, ja jak mialem 18 lat to tez juz "pracowalem", i nawet pare licencji na swoje oprogramowanie kilku firmom sprzedalem, ale nijak sie to mialo do "prawdziwego programowania" i prawdziwej pracy. Siedzenie w domu i skrobanie softu na zlecenia to na ogol marna praca i raczej nie o tak chodzilo autorowi tego posta. Aczkolwiek jest to dobry sposob, zeby zwiekszyc swoje szanse przy zdobyciu etatu.
No i mozna oczywiscie zalozyc wasna firme co jest chyba najlepszym rozwiazaniem jesli chodzi o finanse.

Studia to absolutny mus. Gdybym postawil sie w roli pracodawcy, to nigdy bym nie zatrudnil nikogo kto nie ma przynajmniej 4 lat studiow, chyba ze ma jakies wyjatkowe osiagniecia (wygrane olimpiady i konkursy, jakies trudne zlecenia). No chyba ze do kompletnie czarnej roboty (kodowanie w HTMLu hehe).

Jedno zlecenie absolutnie nie moze byc "dyplomem", bo zaden pracodawca nie jest w stanie zweryfikowac rzeczywistej jakosci wykonania. Nikt nie ma czasu, zeby zajrzec w kod lub intensywnie testowac aplikacje. Nawet jesli ten znajomy, ktoremu wykonales stronke czy cos takiego ma innego znajomego, a tamten jeszcze innego i zarobisz w ten sposob kilka zlecen, nie gwarantuje Ci, ze znajdziesz dobra prace. Nie liczylbym na to. To nie est dobra dlugoterminowa strategia robienia kariery w tym zawodzie. U nas jest wiellu takich, co to znalezli sobie prace PRZED zrobieniem dyplomu, najpierw swietnie zarabiali i nie zrobili w efekcie dyplomu bo nie mieli czasu, a teraz dostaja zasilek, bo nikt ich nie chce!!!

Dlatego nie wyciagaj daleko idacych wnioskow z tego, ze raz Ci sie udalo (swoja droga dlaczego jestes w humanie? Jesli masz takie zaint. to ok, ale jesli z musu, bo do mat-fiza sie nie dostales, to kiepsko to wrozy - bedzesz mial spora konkurencje).

0

Nie widze, co ma dyplom do swetrerka i prokomu?! Moze zazdroscisz ludziom w Prokomie, bo oni na pewno wieksza kase zarabiaja i ciekawsze projekty robia?

Nie wiesz ani ile zarabiam, ani jakie projekty wykonuje. I kto tu wyciaga daleko idace wnioski?

Wiesz, ja jak mialem 18 lat to tez juz "pracowalem", i nawet pare licencji na swoje oprogramowanie kilku firmom sprzedalem, ale nijak sie to mialo do "prawdziwego programowania" i prawdziwej pracy.

To szacunek, ale to nijako ma sie do tego co ja robie.

Siedzenie w domu i skrobanie softu na zlecenia to na ogol marna praca i raczej nie o tak chodzilo autorowi tego posta.

Gdy mi sie chce to siedze w biurze.

Aczkolwiek jest to dobry sposob, zeby zwiekszyc swoje szanse przy zdobyciu etatu.
No i mozna oczywiscie zalozyc wasna firme co jest chyba najlepszym rozwiazaniem jesli chodzi o finanse.

Pewnie, tylko troche zdrowego rozsadku przy tym. Skladanie papierkow do UP i czekanie na zatrudnienie "gdzies" jak na zbawienie uwazam za lekko smieszne, bo to czysta komuna a nie kapitalizm. Z drugiej strony jak widze te setki firemek oferujacych "profesjonalne uslugi poparte ich wieloletnim doswiadczeniem", stosujace zaawansowane techniki takie jak "HTML, CSS, DHTML [...]" to troche sie czlowiek nad ich sensem zastanawia, ale i tak rynek wszystko zweryfikuje.

Studia to absolutny mus. Gdybym postawil sie w roli pracodawcy, to nigdy bym nie zatrudnil nikogo kto nie ma przynajmniej 4 lat studiow, chyba ze ma jakies wyjatkowe osiagniecia (wygrane olimpiady i konkursy, jakies trudne zlecenia). No chyba ze do kompletnie czarnej roboty (kodowanie w HTMLu hehe).

Ale nigdy nie byles w roli pracodawcy i sa to tylko wylacznie Twoje domniemania, tak samo trafne jak ludzi wyzej. Ja bym do html'a wzial wlasnie studencine, bo tego to ich na bank na studiach jakostam nauczyli, ale do prawdziwej inzynierii oprogramowania to bym chcial kogos przede wszystkim z doswiadczeniem i olejem w glowie. Dla pracodawcy liczy sie to, co wniesiesz do jego firmy, czasy kiedy studia i bycie "fajnym" dawaly zatrudnienie sie dawno skonczyly. Masz byc pracowity, kreatywny i strzelac pomyslami.</quote>

Jedno zlecenie absolutnie nie moze byc "dyplomem", bo zaden pracodawca nie jest w stanie zweryfikowac rzeczywistej jakosci wykonania.

Ke? Oczekuje rozwiazan, Ty mu je dostarczasz. Nie obchodzi go czy to trudne, czy latwe - jest zrobione, jest ok. To od czego jest dyplom w takim razie?

Nikt nie ma czasu, zeby zajrzec w kod lub intensywnie testowac aplikacje. Nawet jesli ten znajomy, ktoremu wykonales stronke czy cos takiego ma innego znajomego, a tamten jeszcze innego i zarobisz w ten sposob kilka zlecen, nie gwarantuje Ci, ze znajdziesz dobra prace.

Mowisz do mnie, czy do ogolu, bo zwiazku nie widze.

U nas jest wiellu takich, co to znalezli sobie prace PRZED zrobieniem dyplomu, najpierw swietnie zarabiali i nie zrobili w efekcie dyplomu bo nie mieli czasu, a teraz dostaja zasilek, bo nikt ich nie chce!!!

Wczesniejsze zajecia to swiadectwo Twojej pracy, jesli byli ciency to sie nie dziwie. Znam wiele osob ktore costam dlubia, a w zyciu bym ich nie zatrudnil. Poza tym, jest znacznie wiecej osob w tym kraju, ktore nie robilo NIC ani przed studiami, ani w trakcie studiow i sa na garnuszku rodzicow (albo politykuja).

Dlatego nie wyciagaj daleko idacych wnioskow z tego, ze raz Ci sie udalo

Znowu wrozysz z fusow.

(swoja droga dlaczego jestes w humanie? Jesli masz takie zaint. to ok, ale jesli z musu, bo do mat-fiza sie nie dostales, to kiepsko to wrozy - bedzesz mial spora konkurencje).

Jestem w humanie bo to mnie interesuje i do takiej klasy chcialem isc (mam 3 jezyki przynajmniej, tyle ze nauka jezykow w szkole to pic na wode). Na jakie studia pojde i moj plan na zycie z tym zwiazany to zupelnie inny temat ;).

Aha, na podsumowanie - jestem zdania, ze osoby z a) doswiadczeniem b) rzeczywista wiedza z danego zakresu na wysokim poziomie c) pomyslami d) solidnym dyplomem znanej uczelni to idealny kandydat na pracownika firmy z branzy IT i nie tylko. Dziekuje.

// pod tym ostatnim akapitem się podpisuję - ŁF

0

Ale nigdy nie byles w roli pracodawcy i sa to tylko wylacznie Twoje domniemania, tak samo trafne jak ludzi wyzej.

Bylem.

Aha, na podsumowanie - jestem zdania, ze osoby z a) doswiadczeniem b) rzeczywista wiedza z danego zakresu na wysokim poziomie c) pomyslami d) solidnym dyplomem znanej uczelni to idealny kandydat na pracownika firmy z branzy IT i nie tylko.

Zgadza sie. Tyle ze jesli nie skonczyles studiow, to mozesz nie dostac pracy, nawet jesli spelniasz wszystkie pozostale warunki (a-c). Popatrz ile ogloszen zaczyna sie od: minimum wyksztalcenie wyzsze techniczne.

0
coen napisał(a):

Zastanawia mnie jakie trzeba spełnić kryteria aby zdobyć pracę w firmie informatycznej. Czy liczy się renoma uczelni, którą się skończyło czy tylko umiejętności, a może jedno i drugie. Zakładam ten topic ponieważ stoję przed ważną decyzją: czy studiować w Szczecinie, gdzie uczelnia nie ma jakiejś super renomy, czy pojechać w kraj. Za wszelkie sugestie będe wdzięczny.

Studiuj w Szczecinie. Mało kto patrzy na wykształcenie, a już naprawdę nikt, jaką uczelnie skończyłeś.

0

Łał. Forum jest prawie tak szacowne jak Uniwersytet Jagielloński

2004 prawie jak 1364

0
Berylo napisał(a):
coen napisał(a):

Zastanawia mnie jakie trzeba spełnić kryteria aby zdobyć pracę w firmie informatycznej. Czy liczy się renoma uczelni, którą się skończyło czy tylko umiejętności, a może jedno i drugie. Zakładam ten topic ponieważ stoję przed ważną decyzją: czy studiować w Szczecinie, gdzie uczelnia nie ma jakiejś super renomy, czy pojechać w kraj. Za wszelkie sugestie będe wdzięczny.

Studiuj w Szczecinie. Mało kto patrzy na wykształcenie, a już naprawdę nikt, jaką uczelnie skończyłeś.

Po 16 latach użytkownik @coen na pewno wciąż zastanawia się, czy studiować w Szczecinie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1