Bo to nie jest tak, że tylko w IT ludziom się dobrze wiodło.
Bez przesady, IT miało i nadal ma wybitnie dobre przywileje których brakuję (100% minus kilka) innym zawodom.
Jakie mialo niby przywileje? Wiesz jakie przywileje maja czynni zawodowo lekarze...
full remote,
brak ograniczeń do firm w twojej lokalizacji,
elastyczne godziny i nikogo nie obchodzi że wychodzisz w połowie dnia lub zaczynasz 2h później,
do nauki wystarczy ci mierny komputer i internet,
zarobki dość dobrze skalują się z expem/wiedzą, więc masz duży wpływ na nie,
firmy oferujące programy typu skup akcji ze zniżką,
przyjemna kasa już od jakichś 3 latek expa, gdzie dla wielu innych zawodów to jest blisko lub nawet ponad sufit,
zerowe koszta,
żadnych licencji/egzaminów/testów,
zazwyczaj niska odpowiedzialność (nikt nie umrze),
bezpieczna biurowa domowa praca, brak ryzyka.
i wiele więcej by się dało wypisać
full remote
- czesc firm w ogole nie oferuje, a czesc firm pisze full remote, a potem okazuje sie, ze to hybryda np. 2 razy w tygodniu w biurze, albo full remote = remote + praca u klienta
brak ograniczeń do firm w twojej lokalizacji
- j.w.
elastyczne godziny i nikogo nie obchodzi
- zalezy od firmy, projektu i sa tez jakies godziny pracy, w ktorych musisz pracowac np. miedzy 10:00-13:00. Pracowalem juz w kilku firmach i w kazdej firmie byly problem przychodzeniem po 10:00 do pracy.
do nauki wystarczy ci mierny komputer i internet
- co to znaczy "mierny komputer"? 512MB RAM? pracowuje jako programista, ale na egzamin z CKAD potrzebowalem laptopa z minimum 8GB itd.
zarobki dość dobrze skalują się z expem/wiedzą
- jest tez duza konkurencja, bo kazdy moze wejsc do branzy
firmy oferujące programy typu skup akcji ze zniżką
- ile jest takich firm? jedna na 1000?
przyjemna kasa już od jakichś 3 latek expa
- ale nie dla kazdego w IT, tylko dla najlepszych, co dobrze trafili
zerowe koszta
- a prad jest za darmo?
żadnych licencji/egzaminów/testów
- to do nowej pracy nie miales nigdy zadnego testu??? Zawsze zwykla gadka?
zazwyczaj niska odpowiedzialność (nikt nie umrze)
- a jaka odpowiedzialnosc ma budowlaniec? Najwyzej poprawi. A lekarza, to nawet jak ktos pozwie, to szpital wyplaca odszkodowanie. Zdecydowana wiekszosc spraw nie ujrzy swiatla dziennego.
bezpieczna ~~biurowa~~ domowa praca, brak ryzyka.
- ad. pierwszy punkt, czyli, ze trzeba taka znalezc
i wiele więcej by się dało wypisać
w innych zawodach
To ja też w kontrze podam warunki pracy innego inżyniera, który skończył polibude z tytułem mgr inż., ale w innej branży.
full remote - nikt nie słyszał o zdalnej.
brak ograniczeń do firm w twojej lokalizacji - musisz być w biurze, więc miejsce twojego zamieszkania musi być względnie blisko pracy. Małe ośrodki odpadają, małe ośrodki mały rynek to mała pensja.
elastyczne godziny i nikogo nie obchodzi że wychodzisz w połowie dnia lub zaczynasz 2h później - stałe godziny pracy 7-16 lub 8-17. Nie możesz wyjść wcześniej, bo tak sobie chcesz. Musisz brać zwolnienie. Kumpla szef nie puścił do ojca do szpitala.
do nauki wystarczy ci mierny komputer i internet - branża ugruntowana, wiedza jest w książkach, literaturze - trzeba wertować i szukać, wiedza jest rozproszona. brak kultury przekazywania wiedzy. brak kultury dzielenia się wiedzą i każdy niechętnie się nią dzieli. uczysz się w praktyce, bywa że na błędach które mogą być kosztowne. Nie ma udemy, nikt nie prowadzi kursów from zero to hero. Trzeba samemu układać sobie te puzzle w głowie. Jak problem jest nietrywialny to bywa, że głównym źródłem wiedzy jest dzwonienie po znajomych z branży, bo może ktoś się już z tym zetknął.
zarobki dość dobrze skalują się z expem/wiedzą - najpierw 5 lat studiów, potem wymagana praktyka, potem wymagany egzamin. Po tym wszystkim pensja 8-9k netto MAKS na etacie. Na początku minimalna, po studiach średnia krajowa z bonusem.
firmy oferujące programy typu skup akcji ze zniżką - brak takich firm. Śmieje się nawet jak o tym pomyśle, bo to taka abstrakcja.
przyjemna kasa już od jakichś 3 latek expa - Po 3 latach expa masz 5.5k netto.
zerowe koszta - płatne programy zawodowe i licencje, płatna literatura. czołowe firmy za wiedzę z ich technologii życzą sobie kasę (to tak jakby CISCO brało kasę z wiedzy jak grzebać przy ich routerach), kasa za kursy branżowe organizowane przez firmy.
żadnych licencji/egzaminów/testów - praktyka + egzamin ustny(to często loteria) i pisemny. Uprawnienia to jedyna droga do lepszej kasy. Możesz mieć 30 lat expa, ale bez uprawnień jesteś nikim i nigdy nie zarobisz więcej.
zazwyczaj niska odpowiedzialność (nikt nie umrze) - odpowiedzialność zawodowa wynikająca z ustaw. Wypadki się zdarzają. Zgon może się zdarzyć.
bezpieczna domowa praca, brak ryzyka.- Twój podpis oznacza, że w razie wypadku i błędów to ty jesteś ścigany i za to odpowiadasz. Za uszczerbek na zdrowiu masz sprawę karną. Jak wyjdą błędy kardynalne z twojej winy to płacisz i/lub masz sprawę w sądzie.
Na koniec dodam, że nadgodziny są często niepłatne, pracuje się średnio 10h a płaci jak za 8h, taka droga krzyżowa każdego. Później może wyszarpać lepsze warunki.
Można założyć działalność. Oczywiście, że tak. Zarobki na swoim to 10-15k netto średnio - typowe podkreślam, czyli takie ma większość, ale większość która się zdecyduje na JDG, czyli ogólnie mniejszość pracujących, bo jednak to wyższy level i nie każdy się nadaję - trzeba ogarniać marketing, znajdować klientów, pracuje się jeszcze więcej, dbać o cash flow i zwyczajnie umieć utrzymać się na powierzchni w środowisku permanentnego zaniżania stawek, które wynika z tego, że trzeba mieć na chleb, walki głównie ceną i walki z klientami którzy się wykłócają o wszystko. Nieuczciwi kontrahenci. Ponaglenia o zapłatę, straszenie. Nawet kolega po fachu może cię zrobić w wała. Bywa, że trzeba się sądzić o kasę za wykonaną pracę. O i puste miesiące. 2 miechy bez dochodu? Normalka. No i wisienka, czyli urzędy. Urzędas może ci uwalić twoją pracę, robić zwrot bo mu coś nie podpasuję, a ty poprawiasz i poprawiasz.
Te wszystkie przyjemności za kwoty, które podałem, czyli mida z IT
Jak zatrudniasz to może być więcej pieniędzy, ale niekoniecznie, zależy od tematów ile ci ostatecznie zostanie.
Wielu z nas poszło do IT. Ja przeskoku nigdy nie żałowałem i nie kojarze nikogo kto by żałował.
Z tym lekarzem to ja nie wiem co wy macie. Kto z was tak naprawdę stał przed wyborem IT lub medycyna? Jak każdy po maturze i tylko rzut monetą zdecydował o IT to gratuluję szerokiego wachlarza zainteresowań. Czy takie zainteresowanie byłoby, gdyby lekarze jednak zarabiali 2 razy mniej?
Mnie to by musieli chyba siłą zaciągać na akademie, zupełnie nie moje klimaty. Nie sądzę, żeby z wami było inaczej.