Informowanie o NDA w czasie rekrutacji

0

Hej
rozpocząłem pracę w nowej firmie i na dzień dobry oprócz umowy do podpisania dostałem NDA.
Jeśli jej nie podpiszę czeka mnie bezrobocie i szukanie nowej pracy.
Czy możecie mi powiedzieć czy typowo już podczas rekrutacji pracodawca powinien informować o potrzebie zawarcia nda?

1

Co te Pawły mają z tematem NDA?

Raczej powinien informować o braku NDA, bo to jest dopiero nietypowe. Tak to jest praktycznie wszędzie, takie czy inne.

2

Czasem się podpisuje NDA, czasem nie wymagają. A to jakiś problem?

4

A wczym ci nda przeszkadza? Zamierzasz robić konkurencyjne rozwiązanie albo pisać bloga?

2

Chyba koledze chodziło o to, że się zatrudnił, miał wszystko podpisane itd więc mógł się zwolnić z roboty co zrobił. Następnie przychodzi pierwszego dnia i ma podpisać NDA (które jak się domyślam jest mocno niekorzystne) pod groźbą zwolnienia. Gdyby się o tym dowiedział wcześniej to może nie podpisywałby umowy z nową firmą i nie zwalniał z poprzedniej.
Chyba o to chodzi.

0
Czitels napisał(a):

Chyba koledze chodziło o to, że się zatrudnił, miał wszystko podpisane itd więc mógł się zwolnić z roboty co zrobił. Następnie przychodzi pierwszego dnia i ma podpisać NDA (które jak się domyślam jest mocno niekorzystne) pod groźbą zwolnienia. Gdyby się o tym dowiedział wcześniej to może nie podpisywałby umowy z nową firmą i nie zwalniał z poprzedniej.
Chyba o to chodzi.

Tak o to chodzi :)

0

a to to dziwne, ja nda dostawałem razem z umową i rodo i wszystko podpisywałem razem lub nie podpisywałem wcale

2

@Czitels: skoro przeszedł rekrutację i stwierdził ze chce tam pracować to w czym takie NDA może mu przeszkadzać? Normalne że firmy chronią swoje wnętrzności

1

To wystarczy nie mówić. A mamie powiedz że pracujesz w firmie X i klepiesz soft z branży Y. Tyle

0
kixe52 napisał(a):

@Czitels: skoro przeszedł rekrutację i stwierdził ze chce tam pracować to w czym takie NDA może mu przeszkadzać? Normalne że firmy chronią swoje wnętrzności

Szczegóły w umowie są dość niekorzystne. Praktycznie każde zdanie powiedziane o firmie można podciągnąć pod przekroczenie zasady poufności.
I obawiam się, że nie będę mógł mówić za dużo np. rekruterom w przyszłości

3

Serio nikt nie wpadł na to, że można firma cwaniakuje i te zapisy nda są daleko wykraczające poza standardy i np. najeżone karami itp a chłop próbuje rozeznać temat bo został podstawiony pod ścianą (albo podpisze albo jest Ezrobotny bo w poprzedniej firmie jest już na wypowiedzeniu)?

Mimo wszystko, od programistów wymagałoby się szerszego spojrzenia na problem.

3

nikt nie wpadł na to, że można firma cwaniakuje i te zapisy nda są daleko wykraczające poza standardy i np. najeżone karami itp

No to powinien o tym coś wspomnieć. Nie jesteśmy tutaj od zgadywania czy domyślania się, co autor posta/wątku miał na myśli.
Czyli - jeśli NDA jest jakieś odjechane, to zakładając ten wątek, powinno to zostać wspomniane. A jeśli to standardowa umowa dot. poufności, to obawa przed jej podpisaniem jest dla mnie tak samo niedorzeczna, jak obawa przed podpisaniem oświadczenia, że nie wolno kraść monitorów i mikrofalówek z biura, a jak to się stanie to będzie to przestępstwem, które firma może zgłosić na policję. W obu przypadkach - NDA i kradzież, jeśli nie masz złych intencji i nie planujesz działać przeciw pracodawcy, to raczej nie masz powodów do obaw.

0

To pokaż dokładnie te zapisy z NDA, nad którymi się tak zastanawiasz, bo na razie to operujesz na samych ogólnikach, a my szklanej kuli nie mamy

1

Nie do końca rozumiem czego się obawiasz. Tego, że podczas kolejnej rekrutacji nie będziesz mógł powiedzieć co robisz w obecnej pracy? Wypisanie stacku technologicznego np to nie są informacje wrażliwe, tak samo jako wysokopoziomowa/generalna informacja o typie pracy jaką wykonujesz. W NDA chodzi oto, żebyś nie upubliczniał np firmowego "know how" i jest to w pełni zrozumiałe. dopóki nie planujesz upubliczniać wewnętrznych strategii/planów/danych wrażliwych, to nikt Cię nie pociągnie do odpowiedzialności. Na prawdę ciężko złamać ten zakaz nieumyślnie.

0

@ledi12: Nie wiemy co jest w umowie, którą miałby podpisać (lub nie). To, może być równie dobrze proste stwierdzenie, że zobowiązuje się nie ujawniać informacji, które nie są publicznie dostępne, a może być np. jakaś lojalka nawalopna karami przyznawanymi wg. uznania pracodawcy do przepadku całego majątku i oddania żony i dzieci do burdelu włącznie.

1
piotrpo napisał(a):

@ledi12: Nie wiemy co jest w umowie, którą miałby podpisać (lub nie). To, może być równie dobrze proste stwierdzenie, że zobowiązuje się nie ujawniać informacji, które nie są publicznie dostępne, a może być np. jakaś lojalka nawalopna karami przyznawanymi wg. uznania pracodawcy do przepadku całego majątku i oddania żony i dzieci do burdelu włącznie.

Jasne, jednak chciałem podkreślić, że NDA ciężko złamać nieumyślnie.

0

@ledi12: Jeżeli to faktycznie jest NDA, a nie jakiś p...y cyrograf, który ktos tak nazwał dla niepoznaki, z zakazami konkurencji i cholera wie czego.

1

@piotrpo: no ale tutaj wracamy znowu do tego, co pisałem wcześniej - jeśli umowa jest nietypowa, bardzo rygorystyczna, nakłada jakieś chore obowiązki itp, to OP powinien był to zaznaczyć w pierwszym poście (albo jakoś chociaż sprostować w kolejnym). Skoro tego nie zrobił, to powinniśmy założyć, że jest to standardowe NDA. A w takim razie - pełna zgoda z @ledi12 że jest to typ umowy/rodzaj obostrzeń, które baaaaardzo ciężko jest złamać przypadkowo.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1