Kontraktornia vs bezpośrednio u klienta

0

Cześć,
Macie może jakieś opinie lub nieoficjalne informacje jak to wygląda pod względem stawki, która płaci firma korzystająca z programisty w obydwu przypadkach? Dlaczego firmy wybierają kontraktornie, gdy mogą zatrudnić ludzi bezpośrednio? Czy różnica w kwocie jest jakaś znacząca?
Jeśli podpisują ze mną umowę na X to ile kontraktorni płaci za godzinę mojej pracy klient?
Zastanawiam się nad tym, ponieważ próbuje poznać swoją rzeczywistą wartość an rynku ale może jest coś jeszcze co pomijam w tym równaniu 😅

Dzięki za odpowiedzi :)

4

Stosuje sie kontraktornie bo mozna takich lidzi szybko odciąć i ląduja w innym worku kosztowym co jest wazne w przypadku spółek. Aktualna maraża kontraktorni zależy od wielu czynników. Ale podejrzewam że się waha od 10 do 30% na podstawie moich kontaktów z HR. Często ludzie bezpośrednio nie zarabiają takiej stawki bo to jest pozorne bezpieczeństwo vs lepsza kasa. Wart jesteś tyle ile uda ci się wynegocjować, cała resztę nie ma znaczenia.

6
Wielki Szczur napisał(a):

Dlaczego firmy wybierają kontraktornie, gdy mogą zatrudnić ludzi bezpośrednio?

  1. Bo nie mogą, rekrutacja trwa i kosztuje.
  2. Bo nie chcą zatrudniać. Wynajęcie siły roboczej to mniej biurokracji niż ich zatrudnienie, i łatwiej się ich pozbyć.

Jeśli podpisują ze mną umowę na X to ile kontraktorni płaci za godzinę mojej pracy klient?

10-200%
Ale to niekoniecznie jest taki prosty przelicznik, bo zdarzają się też takie sytuacje, w których klient płaci za zespół programistów, a w ramach zespołu różnice w stawkach konkretnych osób mogą być znaczne, a pojedyncze osoby mogą zarabiać więcej niż średnia zespołowa płacona przez klienta w takim układzie.

3

Dodatkowo jak zasób zrezygnuje z jakiegoś powodu z projektu to kontraktornia może szybko dostarczyć kolejny zasób w miejsce poprzedniego.

0

Zawsze lepiej u klienta, ale firmy już przestają tak robić, bo nie chce im się prawa ani rekrutacji ogarniać a tacy pośrednicy to zawsze ogarną a i na umowie zapewnią frajera do roboty.

2

Kontraktorzy są niczym budowlańcy, masz wybudować stworzyć aplikację X ale nie masz kompetencji u siebie. Albo zlecasz napisanie takiej apki firmie zewnętrznej (tak zrobił np. InPost ze swoją mobilką) albo budowlańcy kontraktorzy przychodzą do ciebie wykonać pewien bardzo jasno określony projekt np. wdrożenie DataLake na MSSQL. W obu przypadkach potrzebujesz sporej ilości osób do wykania pracy, ale gdy projekt dobiegnie końca wystarczy 10% lub mniej oryginalnej załogi do jego utrzymania.

Tak to powinno wyglądać, ale obserwuje w polskich firmach również trzeci trend: zamiast zatrudniać pracownika wynajmuje się go od zewnętrznej firmy. Z punktu widzenia biznesu jeżeli są to pracownicy specjalizujący się w pewnym systemie typu Guidewire lub Salesforce jest to traktowane jako usługa "administracja X". Inny przykład to wynajem programistów do regularnych zespołów, to również daje biznesowi korzyści: elastyczność zatrudnienia - bo ryzyko jest po stronie dostawcy. W tym przypadku wdrożenie nowej osoby wymaga znacznego zaangażowania i w mojej opinii przy kontraktorach nie ma to najmniejszego sensu.

Osobiście polecam bezpośrednio u klienta w firmie produktowej. Ale sporo zależy od firmy, widziałem sytuacje gdzie kontraktorzy byli lepiej traktowani od pracowników i na odwrót. Ja sam polecam amerykańskie startupy płacące w PLN + RSU (akcje), super kultura pracy i zarządzania (mówię o amerykanach) do tego native speakers za darmo i codziennie.

8

Pracowałem w kontraktorniach przez 4,5 roku jako typowy "kontraktor", zazwyczaj byłem oddelegowany do firm produktowych (innych dużych korporacji). Zazwyczaj są to banki, jakieś firmy finansowe, ale także duże sklepy czy firmy zajmujące się logistyką.

Opiszę w punktach jakie minusy mnie spotkały podczas pracy:

  1. Czasem nie przysługują Ci bonusy które firma produktowa w której pracujesz oferuje.
    Miałem sytuację, że pracownicy poszli na szkolenia z AWS'a która firma organizowała a były to naprawdę lukratywne szkolenia bo wyglądało to tak, że przez aż dwa tygodnie spotykali się w salce konferencyjnej, jedli, pili i się szkolili. Pod koniec mieli możliwość zdania certyfikatów z AWS. Wszystko to było w ramach firmy w której pracowali. Gdy ja wtedy zapytałem się managera czy mogę iść na to szkolenie powiedział mi że kontraktorów to nie obowiązuje. Wyglądało to wtedy tak, że kontraktorzy normalnie robili w Sprincie, a pracownicy produktowi przez dwa tygodnie się szkolili.

  2. Managerowie nie dbają o Twój work-life-balance
    Z tym się spotykałem bardzo często, ale managerowie zazwyczaj z firm produktowych mają totalnie wywalone na Twój work-life-balance, gdy jesteś kontraktorem. - "Ty tu jesteś kontraktorem, masz robić to i to, jesteś dla nas kosztem, więc trzeba z Ciebie wycisnąć jak najwięcej".

  3. Jako kontraktor nie jesteś żadnym zobowiązaniem dla firmy produktowej
    Dobrze to widać na przykładzie dzisiejszych czasów. Kontraktorów można wywalić z dnia na dzień i wtedy kontraktornia musi im ogarniać projekt. Mnie 3 razy zwolniono z firmy produktowej z dnia na dzień :D

  4. Nie będziesz rozważany w firmie w której jesteś oddelegowany poważnie w kwestii awansu
    Miałem sytuację, że awansowano kolegę z firmy produktowej na stanowisko Liderskie, a ja dalej byłem klepaczem. Wtedy manager powiedział mi, że mają zakaz awansowania kontraktorów i w ogóle rozważania ich pod kątem obsadzania strategicznych stanowisk z racji tego że nie są od nich.

  5. Proszenie się o urlop w dwóch firmach na raz
    Tutaj mi się nie chce rozpisywać, ale wkurzało mnie ostatnio coś takiego że musiałem dwóch managerów prosić o urlop. Raz w firmie produktowej, raz w kontraktonii.

  6. Nadmiar managerów w stosunku do jednego programisty
    Nie wiem czy mnie to spotkało, ale bardzo często jest tak, że w kontraktornii mam nad sobą zazwyczaj Resource Managera, Line Managera (opiekuna), HR Managera, i potem jak lądujesz jeszcze oddelegowany w firmie produktowej to tam masz czasem dwóch kolejnych managerów np. IT Project Managera, Team Leadera. To zjawisko wielu managerów przypadających na jednego programistę ma jakąś nazwę i jest zjawiskiem, ale nie mogę teraz tego znaleźć.

  7. Psychiczne zmęcznie przez ciągłość zmian projektów/technologii
    Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie jest to minusem. Miałem sytuację, że w ciągu dwóch lat pracowałem w 3 firmach i byłem już przemęczony z tego względu że każda zmiana wiązała się na nowo z aklimatyzacją, poznawaniem nowych technologii i tego typu rzeczami - to tak jakbym w ciągu 2 lat zmieniał 3 razy firmę.

  8. Brak poczucia stabilności
    To chyba jeden z największych minusów, ale jest coś takiego że nigdy nie wiesz kiedy firma produktowa zrezygnuje z kontraktorów.

5

jest roznie, bywa ze kontraktorzy dostaja ulamek tego co bierze posrednik, bywa ze kontraktorzy maja lepsze warunki niz "normalni pracownicy".
po prostu znajdz satysfakcjonujaca cie oferte i tyle.

2
Wielki Szczur napisał(a):

Cześć,
Dlaczego firmy wybierają kontraktornie, gdy mogą zatrudnić ludzi bezpośrednio?

Często jest tak: bezpośrednio -> UoP, przez kontraktornię -> B2B
A plusy zatrudnienia przez kontraktornię to: błyskawiczny proces rekrutacji sprawdzonych gości (z ławki), bezproblemowość zwolnienia, brak papierkologii.

... próbuje poznać swoją rzeczywistą wartość na rynku ...

Tylko chodzenie na rekrutacje da Tobie odpowiedź na to pytanie

Dzięki za odpowiedzi :)

I na koniec "fun fact": mój proces rekrutacji do obecnej pracy (na UoP) trwał 4,5 miesiąca, a ostatnio kolegę (B2B przez kontraktornię) zatrudnili w mniej niż tydzień.

1

Tak jak napisał @PdP - to, jakie są faktyczne różnice pomiędzy zatrudnieniem przez kontraktornię, a bezpośrednio u klienta zależy w dużej mierze od firmy.

Spotkałem się zarówno z sytuacją, w której kontraktor od pracownika różnił się tylko i wyłącznie formą zatrudnienia, jak i sytuacją, w której kontraktorzy mieli wydzielony pokój i nie mogli siedzieć w strefie dla pracowników. W teorii faktycznie kontraktorzy powinni być wyłącznie zasobami przypisanymi do projektu, ale miks kwestii podatkowych, rynkowych oraz ustawowych sprawia, że bywa różnie.

3

Zapomniałem tam dopisać także jednego punkt który także warto rozważyć jako minus:

  1. W przypadku nowego projektu buduje się reputację na nowo, zaczynasz tak jakby od zera

Tutaj mam na myśli że np. pracując bezpośrednio w firmie produktowej np. 3 lata mamy po tych 3 latach wyrobioną renomę, jesteśmy względnie zaufanym pracownikiem, znamy domenę firmy, narzędzia wiemy gdzie załatwiać sprawy, z kimś się kontaktować i tego typu rzeczy. Wbrew pozorom coraz mniej wkładamy wysiłku w pracę, a nasze zarobki rosną. Przynajmniej ja tak miałem gdy robiłem w firmie produktowej. Dodatkowo możemy prosto budować swoją karierę wewnątrz. Po 5 latach np. wysiedzienie w jednej firmie można mieć status rzetelnego, dobrego pracownika i naprawdę jak się ktoś stara to ciężko kogoś takiego zwolnić i ma się zazwyczaj spory respekt wśród nowych pracowników.

W przypadku pracy jako kontraktor ja miałem tak że w ciągu 2,5 roku zmieniłem projekt 3 razy - oddelegowywano mnie do różnych firm produktowych. Zazwyczaj jeszcze zmieniał mi się wtedy w kontraktornii Line Manager przełożony. De facto zaczyna się wtedy tak jakby na nowo. Nie ma tutaj czegoś takiego jak budowanie renomy. Gdy zmieniałem ostatnio projekt w kontraktornii to zmieniono mi właśnie managerów, wszystko i musiałem się wykazywać na nowo w nowym projekcie, patrzono/oceniano mnie jak na nowego pracownika bez względu na przeszłe projekty w obrębie tej samej kontraktornii. To jak mi poszło w przeszłych dwóch projektach w nie miało żadnego znaczenia.

2

Ja powiem tak kontraktornia jest też dobra dla dobrych seniorów. Dlaczego? A no dla tego, że stawki seniorskie czy architekta sa juz dosyć duże jeżeli dana firma szuka oszczędności szuka ich niestety często na tych którzy dużo kosztują. W dobrej kontraktorni jest wtedy mniejszy stres bo mają szersze kontakty niż LN i szybciej mogą coś nowego zorganizowac za co najmniej taka sama stawkę.

Być może to też zależy w jakim się stacku robi bo pewnie niektóre są atrakcyjne i trendy a inne bardzo homogeniczne co wiąże się z większym wysiłkiem w poszukiwaniach nowego klienta.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1