Jak masz sensownego szefa to warto mu powiedzieć delikatnie że np. z osobą X źle Ci się pracuje. Ja tak raz zrobiłem, po tym jak dołączyłem do nowego zespołu. Jak zostałem zapytany o to jak widzę robienie taska wspólnie z X, to powiedziałem, że jest pewien problem bo mój styl pracy i komunikacji wydaje się niekompatybilny ze stylem pracy X. I że oczywiście zrobię co się da, ale nie wróżę sukcesów. Potem oczywiście dookreslilem na czym ta niekompatybilność polega i dlaczego z X pracuje mi się źle.
Kierownik porozmawiał z innymi osobami, oraz przyjrzał się dokładniej aktywności X na GH oraz czacie. No i jeszcze tydzień czy dwa później X wywinał jakiś numer na spotkaniu z klientem wewnętrznym (coś w stylu takiego zachowania z przedszkola - "nie zgadzam się z Wami, idę sobie stąd").
No i go zwolnili. A tetaz znalazło się jeszcze 5 innych osób, które się z nim męczyły ale wcześniej siedziały cicho.
Btw: główne zarzuty za co wyleciał: robienie wycieczek osobistych w dyskusjach / ataki passive aggressive (np. "każdy senior z 20 lat doświadczenia musi to przecież wiedzieć!"), bardzo niechętne dzielenie się wiedzą ("przecież to jest oczywiste, czego nie rozumiesz?"), pisanie kodu, którego nikt nie rozumiał poza autorem i odmawianie poprawy kodu na CR. Gdyby jeszcze ten jest kod był niezrozumiały ale był cudem od strony technicznej, ale też nie - czasami X męcxył jakiś PR i przez 2 miesiące nie mógł zrobić aby działało prawidłowo, ciągle jakieś błędy miał.