Czy warto zgłaszać jakieś nieporozumienia i to co wam nie pasuje w firmie dla swojego przełożonego ?

0

Czy waszym zdaniem warto zgłaszać jakieś nieporozumienia w pracy oraz to jeśli wam coś nie pasuje w firmie np wtedy, gdy nie możecie z kimś się dogadać, bo z drugą stroną jest słaby kontakt. Albo inny problem to np to, że ktoś nie wywiązał się w pełni ze swoich obowiązków. Może być to inny jeszcze dowolny problem.

Czy warto takie coś zgłaszać dla swojego przełożonego ? Czy może to wtedy jakoś negatywnie na nas wpłynąć ? Czy wolicie olać temat i nic nie mówić dla swojego przełożonego ? Jakie macie podejście ?

1

Tylko jeśli jest to problem który uniemożliwia Ci wykonanie taska. W innych sytuacjach możesz być źle postrzegany.

1

Nie tyle co zgłaszać, co zawsze mieć dupochron. Jeśli będą dymy to wtedy udowadniasz, że robotę należącą do Ciebie wykonałeś. Wszystkie ustalenia itp ogarniać asynchronicznie (teams, mail), żeby mieć dowód rzeczowy.

Praca z ludźmi niestety taka jest, że często trzeba pracować z debilami albo ofermami. Nie masz na to wpływu. Gdy by tak iść z każdym tematem, gdzie zawinił czynnik ludzki to nie wiem czy etatu by starczyło. A tak masz podstawkę i wykorzystujesz ją wtedy kiedy faktycznie mogą być problemy.

1
puchatek11 napisał(a):

Czy waszym zdaniem warto zgłaszać jakieś nieporozumienia w pracy oraz to jeśli wam coś nie pasuje w firmie np wtedy, gdy nie możecie z kimś się dogadać, bo z drugą stroną jest słaby kontakt. Albo inny problem to np to, że ktoś nie wywiązał się w pełni ze swoich obowiązków. Może być to inny jeszcze dowolny problem.

Czy warto takie coś zgłaszać dla swojego przełożonego ? Czy może to wtedy jakoś negatywnie na nas wpłynąć ? Czy wolicie olać temat i nic nie mówić dla swojego przełożonego ? Jakie macie podejście ?

pytasz czy warto być sygnalista w pracy?

Nie.

Chyba, że pytasz, że ktoś zlewa pracę i jest to ściśle powiązane z tym czy ty dowieziesz czy nie i w efekcie czego mozesz oberwać to wtedy odpowiedź na Twoje pytanie to:

Tak

Dodatkowo powiem, że raczej nawet jak z kimś robiłem i był wolny leniwy to starałem się po prostu pomagać mu albo robic za tą osobę, były to czasy kiedy się jeszcze uczyłem i chciałem dużo wiedzieć. więc było mi to na rękę.

Teraz po prostu mam wywalone, a jak ktoś zacznie mocno po mnie jechac to mam zawsze udokumentowane commity i wiadomości do danej osoby gdzie pytam kiedy blocker na który czekam ogarnie albo czy potrzebuje pomocy i jak PO się do mnie przywala to mówię jak jest i wyciągam kawę na ławe

1

Nie wiem czy warto coś zgłaszać dla przełożonego, nie jestem z Podlasia.

Ale ogólnie nie informując nikogo o problemach na pewno niczego się nie zmieni.

0

Zgłaszać dla swojego przełożonego? Znaczy że przełożony każe ci to komuś zgłosić i robisz to dla niego? Lepiej się nie mieszać w takie rzeczy, jak przełożony chce to komuś zgłosić to niech sobie to sam robi

1

Jak masz sensownego szefa to warto mu powiedzieć delikatnie że np. z osobą X źle Ci się pracuje. Ja tak raz zrobiłem, po tym jak dołączyłem do nowego zespołu. Jak zostałem zapytany o to jak widzę robienie taska wspólnie z X, to powiedziałem, że jest pewien problem bo mój styl pracy i komunikacji wydaje się niekompatybilny ze stylem pracy X. I że oczywiście zrobię co się da, ale nie wróżę sukcesów. Potem oczywiście dookreslilem na czym ta niekompatybilność polega i dlaczego z X pracuje mi się źle.

Kierownik porozmawiał z innymi osobami, oraz przyjrzał się dokładniej aktywności X na GH oraz czacie. No i jeszcze tydzień czy dwa później X wywinał jakiś numer na spotkaniu z klientem wewnętrznym (coś w stylu takiego zachowania z przedszkola - "nie zgadzam się z Wami, idę sobie stąd").

No i go zwolnili. A tetaz znalazło się jeszcze 5 innych osób, które się z nim męczyły ale wcześniej siedziały cicho.

Btw: główne zarzuty za co wyleciał: robienie wycieczek osobistych w dyskusjach / ataki passive aggressive (np. "każdy senior z 20 lat doświadczenia musi to przecież wiedzieć!"), bardzo niechętne dzielenie się wiedzą ("przecież to jest oczywiste, czego nie rozumiesz?"), pisanie kodu, którego nikt nie rozumiał poza autorem i odmawianie poprawy kodu na CR. Gdyby jeszcze ten jest kod był niezrozumiały ale był cudem od strony technicznej, ale też nie - czasami X męcxył jakiś PR i przez 2 miesiące nie mógł zrobić aby działało prawidłowo, ciągle jakieś błędy miał.

0

Ja tam jestem szczery, jak nie idzie mi się dogadać z konkretną osobą, źle mi sie pracuje, nie idzie to tak jak powinno to omawiam to z górą. Wole chronić swój tyłek niż kogoś. W zależności od problemu, najpierw gadam z tą osobą potem zaczynam na publicznych kanałach pisać np pytając się kiedy coś będzie albo dlaczego tak to skopał że teraz muszę kilka godzin poprawiać projekt po nim i jak się nie ogarnie a szefostwo nie zobaczy/nie zareguje to rozmowa z szefostwem. Jedna z tych opcji zawsze pomaga.

A jeśli mowa o jakiś ogólno firmowych sprawach typu przepływ informacji, zarządzanie projektem itp gdzie na dole ludzie widzą jak to polepszyć to też zgłaszam i zazwyczaj moje wnioski przechodzą w takiej lub w zmodyfikowanej formie.

1

Jak pracujecie w Agile, to na retro omawiacie co poszło ok, co poszło źle to wtedy to zgłaszaj tylko nie osobowo np. "programista X nie wyrobił się z modułem drukowania" tylko "klient nie otrzymał na czas modułu drukowania". Albo "długo czekałem na odpowiedzi dotyczące modułu drukowania". Później na etapie dyskusji o danych punktach i tak wyjdzie, za zawinił programista X. Być może problem da się rozwiązać, może przyczyna jest łatwa do wyeliminowania np. dany programista się nie wysypia bo daily jest o 08:00 a on nie potrafi zasnąć przed 2:00 i po 6h snu nie ogarnia co do niego mówisz, wtedy przestawiamy daily na 10 albo prosimy tego programistę, że jak nie jest w stanie wstać w dany dzień to niech dzień wcześniej szczegółowo opisze co robił / co będzie robił.

0

Ja kiedyś się poskarżyłem w dużej korporacji Senior Managerowi że Lead Developer na mnie klnął i mobbingował.

Dali mnie do innego zespołu wtedy z dnia na dzień xD To tak jakby ktoś myślał że w korpo czegoś się nie da na szybko ogarnąć.

No i jeszcze kiedyś poskarżyłem się na managera który w rozmowach 1-1 mówił mi coś takiego np. o godzinie 16 w piątek. „No to co, wyrobisz sie z tym do poniedziałku?” (Chciał na mnie wymusić bym robił za darmo) Albo poza Daily dzwonił do mnie i pytał jak mi idzie progress, kontrolował każą moja godzinę. Tutaj akurat potem sam się zwolniłem, bo zaczęto się mścić na mnie lekko, on niestety dalej tam pracuje.

Jeżeli chodzi o inne rzeczy, czyli coś poza mobbingiem i micromanagementem to wtedy rozmawiam normalnie z kimś, bez skarżenia szefostwu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1