Zależy w czym jest problem. U mnie w projekcie takie calle są na porządku dziennym. I to między midami/seniorami. Po prostu lepiej się zdzwonić i coś uzgodnić, niż potem poprawiać.
Musielibyście jego performance porównać do ostatniej osoby, która dołączyła do zespołu.
Bo jeżeli w projekcie są osoby, które siedzą tam x lat to macie sygnał, że projekt jest bardziej skomplikowany, niż wam się wydaje.
Problem nie leży w juniorze, który dużo dzwoni tylko w seniorze, któremu brak asertywności. Powiedz mu, że z prostymi rzeczami ma pisać na czacie, najlepiej wspólnym, żeby cały zespół mógł się uczyć. A, żeby nie siedział całymi dniami bez feedbacku powinien commitować kod możliwie często do PRa nawet jeżeli PR nie jest jeszcze skończony.
Jak projekt jest ogromny i słabo napisany, to nawet senior często by dzwonił. Musiałbyś pokazać konkretne pytania, czy pyta o coś z programowania czy z projektu.
Jeśli pyta o projekt, to najlepiej poprosić go (choć 5 miesięcy to już trochę późno) by notował tę wiedzę z myślą o nowych programistach, którzy dołączą do zespołu.
Ja sugerowałbym tak jak i inne osoby tutaj ustalenie pewnych reguł według pewnych priorytetów:
- najpierw niech ten junior sam poświęci trochę czasu na przekopanie się przez informacje z google i samodzielne rozwiązanie
- potem pisze na slacku - gdzie podajesz mu wskazówki, linki do stron a nie gotowe rozwiązanie
- w ostateczności tłumaczysz mu to w rozmowie
Dr4g0n99 napisał(a):
Średnio dzwoni 2-3 razy dzienne do mnie bo chce się o coś zapytać. Czy to jest normalny tryb pracy według was czy powiedzieć mu żeby był bardziej samodzielny? Pracuje już z nami od 5 miesięcy. Z tego co wiem nie tylko mi tak zwaraca gitarę. Może to za mało czasu na wdrożenie się?
2,3 razy dziennie to bywa że ja dzwonię i pytam, chociaż pracuję na stanowisku tzw seniora
Programowanie to praca zespołowa
To jest raczej normalne że się pyta, rozmawia, dogaduje, szczególnie na początku, jeszcze jak domena jest nieznana
Mnie się też pytają o rzeczy które znam bardziej. Nawet o to samo, bo jak ktoś dotyka czegoś raz na kwartał np to idzie zapomnieć..
Otwierając wątek myślałem że uciążliwy to, że chodzi, że buc, cham, zarozumialec, ostry w uja gracz, a nie że pyta....
Jak dla mnie to ok, że pyta. Nawet lepiej, żeby zadał jakieś głupie pytanie niż coś skopał w kodzie. Ja jako senior też pytam, inni seniorzy też, w IT to powinno być normalne- wymiana pomysłów, dzielenie się wiedzą itd. Nikt nie jest alfą i omegą.
To zalezy.
2-3 razy dziennie to nie jest upierdliwość.
O co pyta i czy mógłby tę wiedzę pozyskać samodzielnie?
Jeżeli ta wiedza gdzieś istnieje, to wskazujesz gdzie istnieje, albo jak do niej dotrzeć. Pomoc juniorowi nie powianna polegać na tym, że się rozwiązuje problemy za niego, tylko wskazuje, jak może je rozwiązać samodzielnie.
imo mamy tutaj do czynienia z przypadkiem "zapomniał wół jak cielęciem był" i Pan senior z 3 latami expa ma dość juniorów :P