Upierdliwy współpracownik w firmie

0

Do mojej firmy dołączył niedawno kolega junior i tak się złożyło że mam jego przyuczać. Zawsze kiedy dostaje zadanie robię z nim calla i tłumaczę mu co ma zrobić. Średnio dzwoni 2-3 razy dzienne do mnie bo chce się o coś zapytać. Czy to jest normalny tryb pracy według was czy powiedzieć mu żeby był bardziej samodzielny? Pracuje już z nami od 5 miesięcy. Z tego co wiem nie tylko mi tak zwaraca gitarę. Może to za mało czasu na wdrożenie się?

1

Normalne jest przegadanie z juniorem jak coś ma zrobić i wrazie pytań mu odpowiedź ale kilka rozmów dziennie to przesada. Po wyjaśnieniu ogólnym na pytania jakie się moga mu pojawić powinno dać się odpisać na slacku, szczególnie jeśli już 5 miesięcy pracuje. Kilka rozmów z juniorem to mi sie zdarzało max przez 2tygodnie.

7

A nie może zadać pytania tekstowo? Okej, rozumiem, że pewne rzeczy trzeba przegadać w czasie rzeczywistym, ale też bez przesady.

Średnio dzwoni 2-3 razy dzienne do mnie bo chce się o coś zapytać

Ale o jakie rzeczy pyta?

Czy to jest normalny tryb pracy według was czy powiedzieć mu żeby był bardziej samodzielny?

Pytanie, czy problemem jest brak samodzielności (=bierna postawa), czy np. brak skilla (=czyli gostek jest juniorem i dopiero się uczy) czy np. brak zrozumienia projektu (=tu już częściowo są odpowiedzialni ludzie, którzy już są w tym projekcie - może brak sensownej dokumentacji, może kod jest niezbyt czytelny, może niezbyt dobrze to tłumaczycie itp.), a może brak zrozumienia, co ma robić (=czyli może taski są c**** opisane, więc każdy by pytał ocb). A może gostek chciałby naprawdę pracować w biurze, gdzie takie zapytania nie byłyby aż tak inwazyjne, jak robienie całego calla.

Anyway warto dojść do sedna problemu, skąd się bierze ta jego potrzeba pytania o wszystko.

12

Lepiej jak pyta i będzie wolniej ale zrobione dobrze. Gorzej jak pokiwa głową i sam się potem za swoją złapiesz podczas CR kiedy wyjdzie że musi zacząć robotę od nowa bo tam nie ma co poprawiać.

4
froziu napisał(a):

Lepiej jak pyta i będzie wolniej ale zrobione dobrze. Gorzej jak pokiwa głową i sam się potem za swoją złapiesz podczas CR kiedy wyjdzie że musi zacząć robotę od nowa bo tam nie ma co poprawiać.

Też prawda. Mówienie komuś, żeby był samodzielny, może sprawić, że ktoś stanie się bardziej skuteczny i rozwiąże samemu dany problem, ale... może też sprawić, że gość będzie się bał spytać i będzie brnął przez ileś dni w jakieś rozwiązanie, a potem się okaże, że zrobił nie tak, jak trzeba, ale bał się już zapytać.

8

A "system" ma 3 klasy czy 3.000.000 klas bo to jest trochę różnica.
A dokumentację techniczną to jakąkolwiek w miarę aktualną macie czy w ogóle albo taką co ostatnio była aktualna jak mur berliński padł.
A to Twoje przegadanie to polega na pokazaniu mu własnego pulpitu z kodem i wskazaniu 30 miejsc, gdzie ma zmienić w przeciągu 30 sekund czy może jednak wytłumaczenie jak działa kod i pozwolenie, żeby sam doszedł do tego co ma zmienić

BTW ciesz się, że dzwoni jak czegoś nie wie zamiast taska jednodniowego robić dwa tygodnie i próbując samodzielnie zrozumieć kod.

2

Pyta o składnię języka, jakąś bibliotekę, której kazałeś użyć, czy kod systemu bez dokumentacji nad którym pracuje?

2

Dokładnie tak, jak piszą koledzy. Lepiej mieć juniora, który się pyta dużo, niż wystraszonego i kłamiącego o postępach pracy.

Możesz prosto z mostu poprosić go, aby nie przychodził do ciebie z problemami, jeśli sam nie spróbował walczyć co najmniej 30 minut.

0

Ja mam w 1 projekcie podobny przypadek, z tym ze to "senior" z 20 letnim doswiadczeniem. Juz od jakiegos czasu go ignoruje i na publicznych czatach na teamsach gdzie jest kilka osób wytykam mu ze pyta sie 5x o to samo lub robi cos niechlujnie i ten sposob troche działa, bo już typ sie lekko ogarnął, ale nadal jeszcze lekko mnie drażni.

4

Skoro jest juniorem to normalne, że pyta. Firma chyba była świadoma jak będą wyglądały początki z taką osobą?

Odnośnie częstotliwości pytania, to być może problem nie jest po stronie pytającego, tylko odpowiadającego - Wiedza przekazana w słaby sposób.

Ktoś w ogóle upewnia się, że ten człowiek rozumie co ma robić? Dostaję jakiś feedback?

0

Zależy w czym jest problem. U mnie w projekcie takie calle są na porządku dziennym. I to między midami/seniorami. Po prostu lepiej się zdzwonić i coś uzgodnić, niż potem poprawiać.

3

Musielibyście jego performance porównać do ostatniej osoby, która dołączyła do zespołu.

Bo jeżeli w projekcie są osoby, które siedzą tam x lat to macie sygnał, że projekt jest bardziej skomplikowany, niż wam się wydaje.

0

Problem nie leży w juniorze, który dużo dzwoni tylko w seniorze, któremu brak asertywności. Powiedz mu, że z prostymi rzeczami ma pisać na czacie, najlepiej wspólnym, żeby cały zespół mógł się uczyć. A, żeby nie siedział całymi dniami bez feedbacku powinien commitować kod możliwie często do PRa nawet jeżeli PR nie jest jeszcze skończony.

1

Jak projekt jest ogromny i słabo napisany, to nawet senior często by dzwonił. Musiałbyś pokazać konkretne pytania, czy pyta o coś z programowania czy z projektu.
Jeśli pyta o projekt, to najlepiej poprosić go (choć 5 miesięcy to już trochę późno) by notował tę wiedzę z myślą o nowych programistach, którzy dołączą do zespołu.

0

Ja sugerowałbym tak jak i inne osoby tutaj ustalenie pewnych reguł według pewnych priorytetów:

  1. najpierw niech ten junior sam poświęci trochę czasu na przekopanie się przez informacje z google i samodzielne rozwiązanie
  2. potem pisze na slacku - gdzie podajesz mu wskazówki, linki do stron a nie gotowe rozwiązanie
  3. w ostateczności tłumaczysz mu to w rozmowie
4
Dr4g0n99 napisał(a):

Średnio dzwoni 2-3 razy dzienne do mnie bo chce się o coś zapytać. Czy to jest normalny tryb pracy według was czy powiedzieć mu żeby był bardziej samodzielny? Pracuje już z nami od 5 miesięcy. Z tego co wiem nie tylko mi tak zwaraca gitarę. Może to za mało czasu na wdrożenie się?

2,3 razy dziennie to bywa że ja dzwonię i pytam, chociaż pracuję na stanowisku tzw seniora
Programowanie to praca zespołowa
To jest raczej normalne że się pyta, rozmawia, dogaduje, szczególnie na początku, jeszcze jak domena jest nieznana

Mnie się też pytają o rzeczy które znam bardziej. Nawet o to samo, bo jak ktoś dotyka czegoś raz na kwartał np to idzie zapomnieć..

Otwierając wątek myślałem że uciążliwy to, że chodzi, że buc, cham, zarozumialec, ostry w uja gracz, a nie że pyta....

0

Jak dla mnie to ok, że pyta. Nawet lepiej, żeby zadał jakieś głupie pytanie niż coś skopał w kodzie. Ja jako senior też pytam, inni seniorzy też, w IT to powinno być normalne- wymiana pomysłów, dzielenie się wiedzą itd. Nikt nie jest alfą i omegą.

2

To zalezy.

2-3 razy dziennie to nie jest upierdliwość.

1

O co pyta i czy mógłby tę wiedzę pozyskać samodzielnie?
Jeżeli ta wiedza gdzieś istnieje, to wskazujesz gdzie istnieje, albo jak do niej dotrzeć. Pomoc juniorowi nie powianna polegać na tym, że się rozwiązuje problemy za niego, tylko wskazuje, jak może je rozwiązać samodzielnie.

8

imo mamy tutaj do czynienia z przypadkiem "zapomniał wół jak cielęciem był" i Pan senior z 3 latami expa ma dość juniorów :P

0

Wiesz, mi sie zdarzyło pracować z takim seniorem, który dzwonił i pytał o każdą pierdołę zatem jeśli to junior to jeszcze nie jest źle xD masz szanse go naprostować

0

gdyby to było w biurze, to byście wymienili 2-3 zdania i po sprawie, nawet byś tego nie zauważył (ludzie rozmawiają ze sobą). A skoro jest zdalnie (jak rozumiem), to dzwoni -- w czym problem?

1

Możliwe przyczyny są dwie - albo koleś jest słaby, albo nie potraficie go odpowiednio wdrożyć w temat i dlatego musi o wszytko pytać. I tak jak wyżej napisano - kluczowe jest o co konkretnie pyta.

2

2-3 razy dziennie to niby dużo? XD Ogólnie to zależy od osobowości, ja też się niedawno zatrudniłem jako junior i to bardziej do mnie dzwonią z pytaniami niż odwrotnie, choć bywa i tak, że sam muszę kogoś "pomęczyć", zwłaszcza gdy robię coś po raz pierwszy. Wiele zależy od tego, jaki w waszej firmie występuje model juniora, czy jest to faktycznie osoba, która się ma uczyć, czy wrzuca się go na normalne taski bez wdrożenia i wymaga przez to samodzielności (sądząc po opisie sytuacji, raczej pierwsza opcja, skoro to trwa już 5 miesięcy). Skoro dzwoni się pytać, to widocznie ktoś mu powiedział, że może (a nawet powinien) to robić. Jeśli Tobie to przeszkadza, to wyjaśnij swój problem najpierw temu młodszemu stażem koledze, a w ostateczności managerowi, choć moim zdaniem jest to trochę dziwny problem. Okej, każdy ma swoje rzeczy do roboty, ale zawsze można powiedzieć "nie mam dzisiaj czasu, przełóżmy rozmowę na jutro", ewentualnie przekieruj do kogoś innego (podstawy asertywności i spychologii, po roku pracy w urzędzie przychodziłoby Ci to naturalnie XD).

2

Junior - 2-3 calle dziennie? Bez przesady. Poluzuj koronę ;)

0

A ktoś cię pytał czy ty chcesz i umiesz i możesz obsługiwać żunjora?

Bo ja nie biorę żuniorów pod opiekę bo:

  • nie mam na to czasu
  • za mało mi płacą żeby uczyć kogoś
  • nie chcę bo to wymaga umiejętności żeby to robić dobrze
  • nie mam w tym interesu żeby uczyć kogoś
  • nie rozwija mnie to jako programisty, jak chce kogoś uczyć to zapisuje do siebie żuniorów za ekstra pieniądze
0

Jeśli jest to projekt typowo frontowy i taski są typowo juniorskie na początku, bez jakieś nowej integracji api itd. To wszystko zależy jak sam np jako mid byś to ocenił mając jego wiedzę o projekcie.
Jeżeli faktycznie zawraca dupę i mógłby metodą czytania kodu w innym miejscu dojść do rozwiązania problemu / metody implementacji rozwiązania to problem jest w junirze.
Jeżeli potrzebuje on wiedzy której nie ma jak zdobyć, nie idzie tego wydedukować to potrzebuje twojej pomocy - i w tym wszystkim filozofii nie ma.

Ja osobiście jako junior trafiłem do projektu gdzie taski na początku były dosyć prostę, a integracja narzędzia które później na mnie spadło miało tą wadę że nikt wczesniej z tego nie korzystał. Musiałem wiec sam zaproponować rozwiązanie i dać komuś wyżej do sprawdzenia / dyskusji na dany temat.
Pytania były raczej w moją stronę czy wszystko ok bo się np miesiąc nie oddzywałem do fronta nademną, ale taski dowoziłem.

J/w taski były możliwe do zrobienia samodzielnie. Zapewne gdybym musiał odbić się do czegoś co już jest wdrożone i nie byłbym pewien czy to dobre rozwiązanie to pytałbym wprost. Albo umawiałbym sobie calla o danej godzinie z gościem który ma mnie pilnować.

0

@Dr4g0n99 jeśli czujesz, że musisz robić więcej niż wcześniej, tzn. masz więcej obowiązków, więcej spraw, które utrudniają dowożenie tego na co się umówiliście to idź po podwyżkę.

2

Zawsze pozostaje jeszcze inna kwestia. System jest skomplikowany i rozumieją go tylko ci którzy go latami pisali.

0

Dlatego nie przyjął bym juniora i odmówił uczenia kogoś. Nie mam cierpliwości do ludzi

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1