Tweet Johna Carmacka na ten temat. https://twitter.com/id_aa_carmack/status/1637087219591659520?s=46&t=LoVGV-ENp4wdM3i1qcr9iQ
Mnie zaczyna powoli męczyć ta apokaliptyczna wizja, że chatGPT jest taki cudowny, że zaraz zastąpi programistów a ja nawet nie jestem programistą XD
Zostaniesz programistą chat botów.
Minie trochę czasu ale generalnie nie spodziewałem się tak szybko rozwinie się jakaś platforma jak ChatGPT. IMO na razie nie ma czego się bać, proste prace nawet AI będzie wspierać, bo wciąż popełnia błędy i trzeba patrzeć i analizować jego rozwiązania. Skupić się warto na trudniejszych rzeczac i ciągle się uczyć - sztuczna inteligencja, devops, chmura, wszelkie rzeczy związane z architekturą oraz te gdzie potrzebna interakcja z innym człowiekiem, analiza wymagań na przykład.
To, że GPT co najmniej dłuższy czas nie zastąpi programistów to pewne. To, co ewentualnie może nastąpić, to spadek liczby programistów, ze względu na ich drastyczny wzrost wydajności, teoretycznie. Tylko czy nawet w takim przypadku takie rozumowanie ma sens? Przy teoretycznym założeniu, że 1 doświadczony programista z GPT jest w stanie pracować jak setka programistów bez GPT, potencjalny Klient nie będzie oczekiwał takiego samego tempa rozwoju swojego oprogramowania co teraz, tylko będzie korzystał z ze wzrostu wydajności rozbudowując system o masę ficzerów, na które nie było go dotychczas stać (jako że musiałby płacić za 100 dodatkowych programistów).
Co więcej, patrzycie na to z pozycji szklanki do połowy pustej - bendom zwalniać. A szklanka do połowy pelna jest taka, że brawo panie senior deweloperze, z chatem GPT staje się Pan firmą stuosobową. Można myśleć o własnych biznesach, lub wdrażaniu oprogramowania tam, gdzie nie było ku temu ekonomicznej możliwości (prywatne osoby). Tak jak 40 lat temu kolor na ekranie to był szał, tak jak 20 lat temu szałem była w ogóle własną strona WWW, tak za lat 10 osobom prywatnym będzie się udostępniać w rozsądnej cenie szybki sklep WWW, pozostawiony na Cloudzie, z automatyzacja CI/CD, oraz podpiętym AI, wciskającym odwiedzającemu, że te garczki pasują mu do wystroju domu. Zamiast gównianego Wordpressa trzymającego sie na trytytkach, zapranego pluginami. A duze korpo będą sprzedawać gadające roboty. Oczywiście teoretyzuję, hiperbolizuję itd., ale mam nadzieję, że przekaz i kierunek jest jasny.
jak dla mnie to jest zamiennik stackoverflow, na który nie musze czekać godzinami, tylko od razu potrafi wyszukać konkretne informacje na podstawie contextu (całej rozmowy) - ale jeśli mało jest info na dany temat, to niestety wielokrotnie podsyłał mi te same odpowiedzi napisane innymi słowami (które nie były prawidłowe). pamietam, ze raz dostałem odpowiedz w stylu 'w takim razie coś jest źle w konfiguracji projektu' :D
Tak ogólnie warto się zastanowić, czy traktować Chat GPT jako podstawowe narzędzie pracy. Załóżmy, że obecnie subskrypcja na ten chat jest całkiem tania, a co będzie w przypadku jeśli wiele osób wręcz uzależni się od korzystania z gpt i ceny powędrują mocno do góry? Będziecie płacić 1/4 pensji na subskrypcje? :D
Nie wiem o co ten cały hałas ;-) Na razie i to jeszcze długo będzie się dziać czacik generuje kilka klas na krzyż, a tu panika jakby jutro wszyscy mieli stracić robotę ;-) Programiści współpracują z ludźmi, żaden fancy robocik tego nie zmieni. Kodowanie to najmniejszy problem, zroumieć domenę każdego biznesu długo nie będzie w zakresie w którym czacik sobie poradzi.
idziebezrobocie napisał(a):
idąc krok dalej, chciałbym zadać pytanie: czego powinnismy się uczyć gdy w coraz większym zakresie zastępować pracę deva/QA zaczyna sztuczna inteligencja? Jakie są wasze zdania na ten temat?
W sferze podcastowej o dev mówią że bardziej devops a jak i to zautomatyzują to w rzeczy jak wykończeniówka/stolarstwo, bo najmniej podatne.
W sferze podcastowej o testowaniu natomiast - że bardziej testów manualnych bo automatycznych pisanie będzie zautomatyzowane szybciej.Jakie natomiast jest wasze zdanie na ten temat? I w jakie kierunki powinien pasjonat developmentu iść?
Ja bym preferował gry i zabawy pożyteczne z których po uproszczeniu można wyprowadzić jakieś sensowne wnioskowanie, np. matematyka czy logika. Statystyka ma zawsze jakąś dziwną tendencją do wpadania w linię trendu - na dłuższą metę to zgubne.
Moim zdaniem, jeżeli chodzi o AI i to co aktualnie teraz widzimy to bardzo zagrozi prostym programistom którzy na przykład tworzą proste aplikacje backendowo/front-endowe w stylu Java/Angular/C#/React itd.
Za parę lat, podejrzewam że około 5, może 10 lat będzie coś takiego, że całe komponenty np. Reactowe, cały widok czyli UI będzie generowało AI na podstawie wprowadzonych wymagań biznesowych do systemu. Jeżeli biznes będzie chciał inny kolor button'u, inne ułożenie formularza to AI to zrobi w sekundy, aniżeli trzeba będzie zakładać ticket na Jirze i kazać to robić programiści przez parę dni.
Podejrzewam także, że AI będzie w stanie reagować i naprawiać proste bug'i na produkcji na podstawie analizowania kodu i przedstawionych mu założeń biznesowych.
Także tak, ja np. czuję trochę oddech na plecach.
Myślę że zawód programisty na przestrzeni 10-20 lat zamieni się w kogoś typu "Designer", "Solution Designer", osobę która będzie umiała umiejętnie rozmawiać z biznesem, gromadzić wymagania biznesowe, następnie wprowadzać zamiany do silnika AI i je weryfikować, ewentualnie wprowadzać drobne korekty ręcznie.
Na pewno nie będzie to wyglądało tak jak teraz, że się koduje ręcznie formularze/widoki oraz logikę na backendzie. To już będzie historia.