Lata freelancingu i przejście na korpo/remote/niepełny etat

0

Panowie,

Po kilkunastu latach pracy w małych firmach i kilku latach prowadzenia działalności zaczynam się zastanawiać nad zatrudnieniem się w jakimś korpo. Oczywiście zdalnie.

Jest tylko jedno "ale".

Problem w tym, że miesięcznie mogę wypracowywać 80-100 godzin i w dodatku od czasu do czasu bywam bardzo niedyspozycyjny (nazwijmy to obowiązki domowo-rodzinne). Z dotychczasowymi pracodawcami czy klientami nie miałem nigdy problemów, bo dobierałem sobie takich, którym się nie spieszy, a obowiązki dobrać można było tak, żeby moja ew. nieobecność przez kilka dni nie powodowała jakiegoś przestoju w zespole.

Jak przeglądam oferty pracy to praktycznie nie ma ofert na niepełny etat.

Co o tym myślicie? Jak się za to zabrać?

Poza tym trochę boję się korpo. Jest to jednak fabryka, ciągle trzeba robić dobry kod, pilnować terminów... Nie wiem ile jest "miejsca na fakapy". Mam kilka języków opanowanych, wiem jak zrobić średnią, może nawet dużą aplikację która działa, ale nie wiem jak wypadł bym "jakościowo" czy pod kątem produktywności w porównaniu z ludźmi którzy mają 25 lat, 3 lata doświadczenia, świeże (jeszcze nie przepełnione) mózgi i nie robili w życiu nic poza Springiem, Angularem, Reactem czy Vue. Ja nie znam żadnego z aktualnie używanych frameworków (poza tym, że coś tam eksperymentowałem w Vue). Zawsze uważałem, że nie warto poświęcać im dużo czasu bo po kilku latach "umierają" (tak jak to chyba dzieje si teraz z angularem). Oczywiście mam tu na myśli "nieduże" frameworki JS czy PHP. Większość moich godzin doświadczenia to wykręcanie się od frameworków, pisanie kodu od zera, a w korpo trzeba dużo, szybko... Chyba... Tak to wygląda "z zewnątrz".

1

A nie zatrudnisz się znowu w małej firmie? Czemu akurat w korpo.
Ja bym na twoim miejscu szukał pracy gdzie będzie utrzymanie stabilnego starego projektu gdzie właśnie są starsze technologie w których będziesz lepiej obeznany. Czasem w takim miejscu jest tak, że nie ma roboty, albo jest łatanie bugów. Jeden na sprint. Zrobisz szybko i masz z głowy, bo bugów się nie estymuje
No a co do etatu to nie ma na pół etatu nic. Natomiast zatrudnij się po prostu na pełny etat i pracuj jak na pół i tak będziesz wyrabiał normę, zobaczysz.

1

Tylko, że w małych firmach chyba trudno jest z zarobkami na poziomie 100zł/h... Chyba, że ja źle szukam.

A co do tego zatrudniania na cały etat i pracy w okolicach połowy - trochę mnie pocieszyłeś. Myślałem, że WSZYSCY w korpo to jacyś nadludzie i serio klepią kod 168 i więcej godzin w miesiącu (znam takich co klepią w javie po 200 godzin i zarabiają 8000zł, i to po 15 latach pracy, boją się cokolwiek zmieniać bo kredyt wisi nad głową).

Z drugiej strony umowa na pełny etat to jednak ryzyko. Klient po paru miesiącach zacznie nagle potrzebować dużo roboczogodzin, będzie wymagał i będzie miał na to papier, a ja znajdę się nagle w czarnej d.

11

korpo
ciągle trzeba robić dobry kod

Hahahahaha xD

3

Zatrudnij się na pełny etat w korpo i pracuj na pół etatu :D We większości tak to wygląda.

0

Halo pomóżcie, przeszedłbym do korpo, ale boję się, że będą ode mnie wymagać pracy xD

Przecież ten temat jest taki abstrakcyjny, że jak zobaczą to w puls HR, to będą pisać, że się między uszami poprzewracało tym programistom

0

Weź w ogóle przejdź się na jakieś 3-4 rozmowy kwalifikacyjne dla rozeznania się, bo skoro piszesz, że nie używasz frameworków, to możliwe że w ogóle się do żadnego korpo nie dostaniesz :P

2
Kamil A napisał(a):

Myślałem, że WSZYSCY w korpo to jacyś nadludzie i serio klepią kod 168 i więcej godzin w miesiącu (znam takich co klepią w javie po 200 godzin i zarabiają 8000zł, i to po 15 latach pracy, boją się cokolwiek zmieniać bo kredyt wisi nad głową).

Tylko nie mów im, że można inaczej. Dzięki temu będą tam siedzieć dalej, a firma nie będzie wstawiać nowych ogłoszeń i nikt normalny nie wejdzie w bagno :)

0
kixe52 napisał(a):
Kamil A napisał(a):

Myślałem, że WSZYSCY w korpo to jacyś nadludzie i serio klepią kod 168 i więcej godzin w miesiącu (znam takich co klepią w javie po 200 godzin i zarabiają 8000zł, i to po 15 latach pracy, boją się cokolwiek zmieniać bo kredyt wisi nad głową).

Tylko nie mów im, że można inaczej. Dzięki temu będą tam siedzieć dalej, a firma nie będzie wstawiać nowych ogłoszeń i nikt normalny nie wejdzie w bagno :)

A nawet jak wejdzie to przynajmniej będzie budżet na regularne podwyżki dla ludzi, którzy po nie chodzą :D

4

Po pierwsze nie celuj w 100zł/h bo Cię zajadą pracą. W pracach gdzie płacą 200zł/h+ możesz praktycznie nic nie robić jest takie małe obłożenie pracą. Za 100 zł jesteś zazwyczaj wyrobnikiem a za 200zł jesteś ekspertem

4
Kamil A napisał(a):

Ja nie znam żadnego z aktualnie używanych frameworków (poza tym, że coś tam eksperymentowałem w Vue).

To, że nie znasz, to pół biedy, gorzej że robisz z tego problem. Jak nie znasz frameworków, a chcesz znaleźć pracę z frameworkami, to się tych frameworków uczysz i tyle.

Zawsze uważałem, że nie warto poświęcać im dużo czasu bo po kilku latach "umierają" (tak jak to chyba dzieje si teraz z angularem).

To nie do końca tak. Frameworki to nie kod, to ideologia xD Znając rozwiązania w jednym frameworku, poznasz łatwo drugi opierający się na podobnych zasadach. A nawet jak framework okazuje się klapą, to można wynieść z tego jakąś lekcję w jakie rozwiązania się nie pakować, jak w przyszłości pojawi się coś podobnego.

Oczywiście mam tu na myśli "nieduże" frameworki JS czy PHP. Większość moich godzin doświadczenia to wykręcanie się od frameworków, pisanie kodu od zera,

Jeśli piszesz kod od zera (zakładając, że nie robisz totalnego spaghetti i kuli błota), to wcześniej czy później sam stworzysz coś na kształt frameworka. Może dodasz jakiś system templatingu, może zrobisz własny system obsługi eventów czy jakiś pub-sub rozsyłający komunikaty, może zrobisz własne wrappery na DOM itp.

Tylko, że to zajmuje czas. Frameworki pomagają go zaoszczędzić i ustandaryzować wiele rzeczy (żeby nowy programista wchodząc do projektu wiedział, co i jak, a nie musiał się dopiero uczyć wewnętrznego frameworka).

0

Co Wy z tymi frameworkami? Ja dopiero w aktualnej pracy ogarnalem Springa (na tyle, na ile musialem, bo uwazam pisanie kodu adnotacjami za zlo, w szczegolnosci jak toto trzeba debugowac).

IMHO jak idziemy tam, gdzie nie wymagaj frameworkow, jest wieksza szansa, ze nie bedziemy pisac mitycznych Crudow. A przynajmniej mi sie nie udaje trafic na nudna powtarzalna robote. Czego w sumie mi czasem brakuje, bo pisanie podobnych rzeczy, nie wymaga tak duzo mocy umyslowych i mozna sobie spokojnei w trakci np. audycji sluchac. A przy czyms skomplikowanym cisza/muzyka.

1

Poza tym trochę boję się korpo. Jest to jednak fabryka, ciągle trzeba robić dobry kod, pilnować terminów... Nie wiem ile jest "miejsca na fakapy".

Z tego co zaobserwowałam to zazwyczaj w małych firmach jest mniej miejsca na fakapy.

Co Wy z tymi frameworkami? Ja dopiero w aktualnej pracy ogarnalem Springa

Mam wrażenie że to jednak standard na rynku, a nie siedzenie w swojej bańce, a Twój przypadek jest wyjątkiem od reguły.

1
Kamil A napisał(a):

Tylko, że w małych firmach chyba trudno jest z zarobkami na poziomie 100zł/h... Chyba, że ja źle szukam.

Nie ma problemu. Jeszcze 3 - 4 lata temu bardzo psioczyli ale jak posiedzieli 3 lata bez wsparcie IT to zmienili zdanie.
Oczywiście zależy co kto robi i ile potrafi ale jak umiesz "kompleksowo" obsłużyć klienta to dla "full-stacka" stawki 150 - 200 są akceptowane i to właściwie bez większego marudzenia.
Te 150 zł to już nawet w turystyce płacą a to znaczy, że w silniejszych branżach śmiało można negocjować więcej.

Kamil A napisał(a):

Panowie,

Po kilkunastu latach pracy w małych firmach i kilku latach prowadzenia działalności zaczynam się zastanawiać nad zatrudnieniem się w jakimś korpo. Oczywiście zdalnie.

Korpo? Myślę, że w Twoim przypadku do słaby pomysł. Wg mnie miałoby to sens jedynie gdyby udało Ci się od razu wskoczyć na jakieś wyższe stanowisko. Jeśli faktycznie twoja historia pracy jest taka jak napisałeś to jako klepacz kodu nie wytrzymasz 2 miesięcy i nie pomoże tu nawet praca zdalna...

Co o tym myślicie? Jak się za to zabrać?

Poza tym trochę boję się korpo.

wg mnie Twoje pozycji słusznie.

Nie wiem ile jest "miejsca na fakapy". Mam kilka języków opanowanych, wiem jak zrobić średnią, może nawet dużą aplikację która działa, ale nie wiem jak wypadł bym "jakościowo" czy pod kątem produktywności w porównaniu z ludźmi którzy mają 25 lat, 3 lata doświadczenia, świeże (jeszcze nie przepełnione) mózgi i nie robili w życiu nic poza Springiem, Angularem, Reactem czy Vue.

Tak to wygląda trafisz na wyspecjalizowanych w angularze i zajmie Ci 2 lata zanim ich dogonisz. Nikt nie doceni szerokiego spektrum umiejętności - tam trzeba być wyspecjalizowanym.
Fakt jak "wyklepiesz" swoje to możesz o nich zapomnieć ale to jednak nudna i żmudna robota.

Ja nie znam żadnego z aktualnie używanych frameworków (poza tym, że coś tam eksperymentowałem w Vue).

Też nie znam Recta, Vue, Frameworków PHP a i tak zarabiam więcej niż specjaliści z tych języków ale to dzięki kompleksowości usług, które oferuję. Mniejszy klient woli jednego co mu zrobi wszystko... Poza tym ten całkowity brak poczucia tego, że napisało się coś co komuś służy oraz zobaczenia jak to działa dla mnie dyskwalifikuje większość dużych firm.
Dla mnie nuka tego typu frameworków zawsze była stratą czasu i póki co wychodzę na tym dobrze - oczywiście mam swoje wyjątki ja np. Symfony czy ExtJS.

Zawsze uważałem, że nie warto poświęcać im dużo czasu bo po kilku latach "umierają" (tak jak to chyba dzieje si teraz z angularem).

Bo tak było i pewnie będzie. Choć niektóre osadziły się w rzeczywistości zaskakująco mocno.

Oczywiście mam tu na myśli "nieduże" frameworki JS czy PHP. Większość moich godzin doświadczenia to wykręcanie się od frameworków, pisanie kodu od zera, a w korpo trzeba dużo, szybko... Chyba... Tak to wygląda "z zewnątrz".

Tego w korpo nikt nie doceni. Zobacz sobie to co można zobaczyć... czyli jak wygląda większość stron robionych przez duże firmy. Całkowity brak optymalizacji jedna wielka "klucha" - jedyny cel to to ma działać.

Uwierz mi. Weź telefon, złap pierwsze lepsze ogłoszenie z średniej firmy i przypuszczam, że na 100% złapiesz kontakt.
Ja niemal całe życie dostarczam rozwiązania dla turystyki, która przez Covid i Ukrainę tak dostała po dupie, że w zeszłym lutym myślałem, że będę musiał zwinąć interes.
Odpowiedziałem na jedno ogłoszenie, które pokazało się na tym portalu i już miałem pierwszego klienta stawka 160/godz. - sam klient nie dowierzał, że za to co proponuję jest w tak niskiej stawce. Do dziś współpracujemy już prawie rok - na godziny.
Jeszcze nie wiedząc, że wyjdzie temat z tym powyższym na następny dzień zadzwoniłem do firmy w pobliżu mojego domu, powiedziałem gdzie mieszkam co robię i czy chcą porozmawiać... Do dziś współpracujemy a wybrałem i na zasadzie: są blisko i podobał mi się ich budynek więc pomyślałem, że pewnie są fajni i ogarnięci...
W obu firmach pełen luz, zero stresu każdy szanuje swój czas...

Także podsumowując... Jak masz 15 letnie doświadczenie i jesteś samodzielny to korpo nie polecam. Chyba, że masz znajomego co wkręci Cię na analityka lub projektanta na 1/2 etatu po dogodnych stawkach.

0

najpierw przejdz sie na rozmowy do tych korpo i zobacz czy dostaniesz jakies oferty pracy od nich

2

a nie mozna znać frameworków i wiedzieć/podejrzewać jak działa większość rzeczy i być w stanie napisać je samemu jednocześnie?

skoro sam jesteś w stanie napisać frameworka (czy coś zbliżonego) to nauka angulara nie jest raczej wymagająca.
a co do reacta to nie framework, a jedynie libka

0
heyyou napisał(a):

a nie mozna znać frameworków i wiedzieć/podejrzewać jak działa większość rzeczy i być w stanie napisać je samemu jednocześnie?

Dokładnie. We frameworkach mają już obcykane wiele rzeczy i sama znajomość frameworków pozwoli na lepsze rozwiązania od strony:

  • architektury kodu
  • samych rozwiązań technicznych
  • wygody używania
    • niestety przeważnie autorskie frameworki robione ad hoc na potrzeby projektu mają tutaj niedostatek w tym względzie. Frameworki open source natomiast są robione latami i ich API i ergonomia są ciągle doskonalone.

Żeby pisać dobrze bez frameworka, to warto poznać jakieś frameworki, żeby poznać różne przydatne techniki i wzorce, które można zastosować w pisaniu kodu bez frameworka (choć też nie mówię, że we frameworkach wszystko jest cacy, bo często są to kobyły, które idą siłą rozpędu).

a co do reacta to nie framework, a jedynie libka

React to niby jedynie libka, ale większość i tak ją traktuje jak framework. Chodzi mi o sposób, w jaki React jest używany. Jeśli byłaby to libka, to by służyła tylko do renderowania, a jeśli służy zarówno do renderowania, trzymania stanu aplikacji, wrzucania logiki, robienia requestów po internecie, to z libki się robi framework.

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0