Konkursowi wymiatacze vs reszta świata

3

Czy pracowaliście kiedyś z wymiataczami z konkursów w stylu TopCoder, Codeforces, Olimpiada Informatyczna etc?
Jakie macie doświadczenia, jeśli chodzi o jakość kodu, szeroko rozumiane ogarnianie i ogólny rys psychologiczny?

Mam możliwość transferu do projektu, w którym jest jest kilka takich osób.
Projekt jest bardzo ciekawy pod względem możliwości rozwoju, jednak trochę się boję że nie podołam.

Nie to że mnie zjedzą - wiadomo. Raczej chciałbym uniknąć bycia najsłabszym ogniwem w projekcie.
Oceniam się jako sumiennego wyrobnika, który generalnie dowozi co tam trzeba, ale do rockstar 10x developera mi niestety daleko.

7
mirkp napisał(a):

Czy pracowaliście kiedyś z wymiataczami z konkursów w stylu TopCoder, Codeforces, Olimpiada Informatyczna etc?

Nie (albo po prostu nie wiem)

Raczej chciałbym uniknąć bycia najsłabszym ogniwem w projekcie.

Czemu? Wtedy najwięcej się człowiek nauczy i rozwinie.

Ogólnie to fakt, że ktoś wygrywał jakieś konkursy nie oznacza, że jest mega wymiataczem - oznacza jedynie tyle, że miał czas i chęci na starty w tych konkursach i że dobrze mu poszło według formuły tych konkursów.

14

To sa konkursy algorytmiczno-matematyczne a nie programistyczne developerskie

0

Praca to nie olimpiada z informatyki na poziomie Wojewódzkim. Praca to praca taski są różne, możesz nawet nie zauważyć różnicy, może ten ich potencjał być niewykorzystany.

Swego czasu pracowałem z doktorem matematyki, bardzo łebski gościu jeśli chodzi o matematykę. W pracy to się nudził i nawet sobie spał, bo wiesz np parsowanie XML to nie był szczyt jego ambicji. Koniec końców poszedł do jakiejś innej korpy.

10

@mirkp: ty wiesz co ja dziś w pracy robię?

  • Poprawiam bazę do została trochę spierdzielona przez innego programistę
  • Podmieniam hasła bo straciły ważność
  • Musze przeprowadzić upgrade zewnętrznego oprogramowania, a w zasadzie postawić identyczne obok, ale w nowszej wersji (i totalnie nie mam pojęcia jak to zrobić XD )
  • Dodać parametr dla frontendowca do endpointu żeby sprawniej działało logowanie

I to wszystko na cito XD

Wiele innych rzeczy nie mających wziązku z algorytmami XD Może to dlatego że jestem klepaczem crudów, może inni robią ciekawsze rzeczy :D

1

A co to za projekt? Myślę że tacy wymiatacze mają mało szans wykazania się bo chyba nie istnieje żaden projekt w którym ciągle trzeba wymyślać lub udoskonalać jakiś algorytm, więc obstawiam że w codziennej pracy się dużo nie różnią od innych koderów na ich poziomie doświadczenia. Myślę że najbardziej by się sprawdzili jako "skoczkowie" którzy doraźnie pomagają w doskonaleniu projektów gdy zwykli programiści mają problem z opracowaniem optymalnego rozwiązania; spotykałem się że architekci oprogramowania pracowali w takim trybie. Z tym że przeciętni programiści zwykle sami chcą podołać wyzwaniu i rzadko przyznają że nie wiedzą jak coś zrobić dobrze więc nie bardzo widzę jak by to miało funkcjonować.
Poza tym to nie jest tak że pozostali koderzy wiedzą mniej - ci którzy wygrywają takie konkursy zazwyczaj robią te zadania po prostu parę sekund szybciej niż inni lub mają mniej punktów karnych (co nie znaczy że inni nie potrafili tych zadań wykonać). Jak wszędzie - w robieniu x najbardziej przydaje się doświadczenie w x - w tym przypadku: w takich konkursach najbardziej przydaje się doświadczenie w takich konkursach.

Obstawiam też że niektórzy mogą się bardziej wywyższać niż zwykle choć jest to kwestia indywidualna i ciężko generalizować. Nie pracowałem z "topcoderami" ale pracowałem z magistrami i doktorami matematyki i ci z którymi pracowałem lubili się wywyższać na kawie i udawać że ich tytuł ma jakiś sens a potem po kawce wracali do przesuwania przycisków i podnoszenia wersji javy

0

Myślę że tacy wymiatacze mają mało szans wykazania się bo chyba nie istnieje żaden projekt w którym ciągle trzeba wymyślać lub udoskonalać jakiś algorytm

Może Tesla i rozpoznawanie obrazu? Jakiegoś tam światowego wymiatacza z Polski zatrudnili

3

@obscurity @KamilAdam Tylko często takie algorytmy sie zamawia z opracowaniem u jakiegoś typa na uczelni który ma specjalizacje w danej dziedzinie/dziedzinach. Bo to że ktoś rozkminia problemy plecakowe lub znane grafowe w nocy o pólnocy nie daje pewności, że poradzi sobie z opracowaniem kompletnego rozwiązania. Pomijam jakość "opracowania". Raz jak widzialem takie opracowanie to to doslownie była książka tylko o tym "algorytmie"(tu akurat był zbiór dla konkretnego problemu biznesowego)

1
KamilAdam napisał(a):

Może Tesla i rozpoznawanie obrazu? Jakiegoś tam światowego wymiatacza z Polski zatrudnili

Raczej nie. Tu się przydaje ogólna wiedza z tego zakresu, potem to już tylko bawienie się z parametrami, zazwyczaj metodą doświadczeń i prób i błędów. Nie widzę tu za bardzo pożytku z osoby która umie na wyścigi kodować algorytmy

2

Pracowałem i po ok pół roku przeniósł się do innego projektu. Generalnie ogarnięty i inteligentny gość. Miał również wiedzę z technologii, nauki, szybko się wdrażał itd, ale ciągle mu się coś nie podobało w kodzie i narzekał. Psychologicznie to Asperger trochę, taki nerd, ale sympatyczny i uśmiechnięty. Nie ma żadnego poczucia wyższości, bycia obrażonym na życie ani nic (jak wielu programistów niestety) można z nim pogadać.
Niemniej jednak jak wspomniałem wcześniej, często narzeka że kod to g.... i po pół roku nie wytrzymał i zmienił projekt (wtedy jeszcze była kwestia dużej ilości spotkań, wolny CI i buildsystem itd) Co ciekawe nadal jak chodze do biura to siedzi blisko mnie i nadal tak samo narzeka, że kod to dziadostwo totalne xd.

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0