Umowa Lojalnosciowa/Proba ucieczki z firmy

1

Czesc, jest to moj pierwszy absolutnie post na tej stronie choc bywam tu od lat. Wdepnalem w niezly syf jako junior i podpisalem lojalke na 1,5 roku. Umowa o prace zaznacze. Chce uciec w lato, tragiczne zarobki, co prawda rozwijam sie ale mysl, ze przez 1,5 roku bede zarabiac 2800 zl jest czyms nie do zniesienia. Chce dobic do roku expa i zmienic firme no i tu pojawia sie sajgon a lojalka na 30 tysiecy. Duzo ludziow mi mowi, paru z firmy w ktorej obecnie praucje, ze ta lojalka jest lewa. Nie maja jak udowodnic ze szkolenie (staz 2 miesieczny) wynosil te 30 tysiecy, faktury musieli by pokazac i tak dalej. Watpie tez ze chcialoby sie im bic z jednym juniorem. Byl przypadkie z firmy, ze junior odszedl z firmy i pozwal do sadu firme i ugodowo sie dogadali. Pytanie do was, sa jakies luki w umowie jesli chodzi o lojalke na ktore moge sie powolac czy zostal mi tylko sznur? Wlasnie te faktury, jakeis szkolenia, ze zwykly straszak? Do prawnika ide w nastepnym miesiacu zeby przejrzal umowy i doradzil co robic. Co myslicie? Prosze o pomoc ;/ Post napisany chaotycznie.

4

Brzmi jak jakiś scam, który jesteś w stanie z prawnikiem rozpracować.

Inną opcją do rozważenie jest znalezienie lepszej pracy i rozłożenie na raty tej lojalki i pokrywanie rat z nowej pensji. Jesteś w stanie to zrobić bo 30k dzisiaj to nie są kolosalnie duże pieniądze (wiem, że dla niektórych są).

Kolejną opcją jest strajk włoski. Z niewolnika nie ma pracownika. Możesz się opieprzać i spróbować rozwiązać umowę za porozumieniem lub ryzykować zwolnienie dyscyplinarne. W przypadku dyscyplinarki na uop dostajesz wpis w papierach, ale chyba nie musisz tego świadectwa pokazywać w nowej firmie. Po prostu powiesz, że nie pracowałeś, miałeś urlop lub się dokształcałeś.

0
twoj_stary_pijany napisał(a):

Brzmi jak jakiś scam, który jesteś w stanie z prawnikiem rozpracować.

Inną opcją do rozważenie jest znalezienie lepszej pracy i rozłożenie na raty tej lojalki i pokrywanie rat z nowej pensji. Jesteś w stanie to zrobić bo 30k dzisiaj to nie są kolosalnie duże pieniądze (wiem, że dla niektórych są).

Kolejną opcją jest strajk włoski. Z niewolnika nie ma pracownika. Możesz się opieprzać i spróbować rozwiązać umowę za porozumieniem lub ryzykować zwolnienie dyscyplinarne. W przypadku dyscyplinarki na uop dostajesz wpis w papierach, ale chyba nie musisz tego świadectwa pokazywać w nowej firmie. Po prostu powiesz, że nie pracowałeś, miałeś urlop lub się dokształcałeś.

Ta tylko tam w zapisie jest ze jesli z winy pracownika i tak dalej to tez jestem zmuszony do zaplacenia lojalki i no jak chcialbym sam rozwiazac umowe. Myslalem tez o tych ratach. Jakbym zmienil prace w lato to zostaje mi jakies 10 tysiecy do splaty. Jakbym rozlozyl to na raty to juz nie brzmi tak zle... Sam nie wiem, musze sie wyrwac. Do prawnika i tak pojde ale chetnie poczytam opinie i komentarze o wiele starszych kolegow

2

Spójrz w jaki sposób ta lojalka zakotwiczyła Twoje myślenie. Na samym początku powinieneś myśleć o tym jak zwiększyć wpływy, a nie jak unikać strat.

Skoro to był jakiś dwumiesięczny staż, który kosztował 30k za dwa miesiące (co swoją drogą jest kwotą bardzo wysoką, ale nie nierealną) to i tak na tym coś zyskałeś. Idź na rozmowy rekrutacyjne i sprawdź ile jesteś wart na rynku. Wróć do szefa i powiedz, że chcesz podwyżkę albo sam się wykupujesz.

I na przyszłość umowy podpisujesz z myślą o najgorszym scenariuszu. Do najlepszego scenariusza nie potrzebujesz umowy w ogóle.

5

jeżeli się faktycznie rozwijasz, to co te pól roku zmieni? przecież to szybko przeleci, lol. tu weźmiesz L4, tam urlop i hej

mi to by się nie chciało latać po prawnikach, płacić im aby ugrać pół roku za które jeszcze musiałbym zapłacić 10k :D

51

Brzmi jak Capgemini i kurs niemieckiego :) Kiedyś stosowali taką metodę.

1

Na Twoim miejscu czas i nerwy jakie wiązały by się z rozwiązaniem tej lojalki przeznaczyłbym na rozwój.

W pracy się rozwijasz, po pracy się rozwijasz a pół roku minie szybko.

Uważaj, żeby nie spalić mostów u firm do których będziesz aplikował. To nie brzmi dobrze, kiedy mówisz, że masz lojalkę ale nie chcesz się jej trzymać. Jakkolwiek na to nie patrzeć, jest to jakaś umowa między Tobą a pracodawca.

0
stanley123 napisał(a):

Czesc, jest to moj pierwszy absolutnie post na tej stronie choc bywam tu od lat. Wdepnalem w niezly syf jako junior i podpisalem lojalke na 1,5 roku. Umowa o prace zaznacze. Chce uciec w lato, tragiczne zarobki, co prawda rozwijam sie ale mysl, ze przez 1,5 roku bede zarabiac 2800 zl jest czyms nie do zniesienia. Chce dobic do roku expa i zmienic firme no i tu pojawia sie sajgon a lojalka na 30 tysiecy. Duzo ludziow mi mowi, paru z firmy w ktorej obecnie praucje, ze ta lojalka jest lewa. Nie maja jak udowodnic ze szkolenie (staz 2 miesieczny) wynosil te 30 tysiecy, faktury musieli by pokazac i tak dalej. Watpie tez ze chcialoby sie im bic z jednym juniorem. Byl przypadkie z firmy, ze junior odszedl z firmy i pozwal do sadu firme i ugodowo sie dogadali. Pytanie do was, sa jakies luki w umowie jesli chodzi o lojalke na ktore moge sie powolac czy zostal mi tylko sznur? Wlasnie te faktury, jakeis szkolenia, ze zwykly straszak? Do prawnika ide w nastepnym miesiacu zeby przejrzal umowy i doradzil co robic. Co myslicie? Prosze o pomoc ;/ Post napisany chaotycznie.

Toś nieźle wdepnął podpisując taki kwit, idź do prawnika moze coś Ci poradzi. Ale raczej dobrze nie rokuje.

0

Opisz dokładnie na czym polega ta lojalka, w sensie za co to podpisałeś, postaram się pomóc.
Bo z tego co napisałeś, to wynika, że zrobili lojalkę za wdrożenie do pracy ;)

0

Nie znam dokładnej treści tego co podpisałeś ale za błędy się płaci. Sam na początku 'kariery' w it wdepnąłem w podobne bagno. Na szczęście wtedy pensja pozwalala przeżyć, dzisiaj pewnie byłaby to wegetacja.

Z innych rozwiązań którymi możesz się zainteresować to już po znalezieniu firmy która chciałaby Cię zatrudnić dogadać się z nimi czy nie 'pomogliby' Ci spłacić tej lojalki. Znam taki przypadek, firma zapłaciła za swojego nowego pracownika.

Poza tym idąc w nowe miejsce na pewno dostaniesz znacznie więcej kasy. Ta różnica zarobkowa spokojnie pozwoli Ci na podreperowanie zniszczonej poduszki finansowej / pozbycie się długu zaciągniętego u rodziny itp.

1

Dyrektor techniczny w jednej firmie w której pracowałem, która mocno polegała na lojalkach, wyjawił mi w przypływie szczerości, że te lojalki nie mają mocy prawnej jeżeli są za szkolenia, których potrzebujesz do wykonywania pracy.

Oczywiście skonsultuje się z prawnikiem, który się w tym specjalizuje, ale jest szansa że firma będzie cię mogła pocałować w zadek.

Daj później znać jak to się skończyło

0
stanley123 napisał(a):

Czesc, jest to moj pierwszy absolutnie post na tej stronie choc bywam tu od lat. Wdepnalem w niezly syf jako junior i podpisalem lojalke na 1,5 roku. Umowa o prace zaznacze. Chce uciec w lato, tragiczne zarobki, co prawda rozwijam sie

Zastanowiłbym się nad rozmową o podwyżce i o tej lojalce, w następnej kolejności nad rozmową w celu rozwiązania umowy za porozumieniem stron.

Być może byłaby to jakaś podkładka pod argumentację, że nie chciałeś już dla nich pracować, ale nie pozwolili rozwiązać umowy wykorzystując strach przed astronomicznym odszkodowaniem.

ale mysl, ze przez 1,5 roku bede zarabiac 2800 zl jest czyms nie do zniesienia.

bosh, to chociaż kwota "na czysto", od której nie musisz już odprowadzać żadnych podatków?

Jak to jest rodzaj umowy? Zlecenie?

Chce dobic do roku expa i zmienic firme no i tu pojawia sie sajgon a lojalka na 30 tysiecy.

bosh, bosh, bosh!

Tym bardziej myśl o 2800 zł jest nie do zniesienia, jesteś narażony na kolosalny i przewlekły stres.

Jeżeli to jest UoP, to nie zastanawiałbym się nad odpowiednio długim zwolnieniem lekarskim.

Duzo ludziow mi mowi, paru z firmy w ktorej obecnie praucje, ze ta lojalka jest lewa.

Wygląda na lewą.

Nie maja jak udowodnic ze szkolenie (staz 2 miesieczny) wynosil te 30 tysiecy, faktury musieli by pokazac i tak dalej. Watpie tez ze chcialoby sie im bic z jednym juniorem. Byl przypadkie z firmy, ze junior odszedl z firmy i pozwal do sadu firme i ugodowo sie dogadali. Pytanie do was, sa jakies luki w umowie jesli chodzi o lojalke na ktore moge sie powolac czy zostal mi tylko sznur? Wlasnie te faktury, jakeis szkolenia, ze zwykly straszak?

Do prawnika ide w nastepnym miesiacu zeby przejrzal umowy i doradzil co robic. Co myslicie? Prosze o pomoc ;/ Post napisany chaotycznie.

Do prawnika w celu ustalenia jakie masz prawa i obowiązki oraz do psychiatry po zwolnienie na pół roku, bo takie warunki po prostu muszą odbijać się na Twoim zdrowiu psychicznym.

Myślę, że dobrze by było, gdyby w dokumentacji znalazła się wzmianka o tym, że w trosce o Twój stan zdrowia w czasie niezdolności do pracy masz unikać kontaktu z pracodawcą i innych bodźców kojarzących Ci się z doświadczanym w związku z pracą dla tego pracodawcy stresie.

Do omówienia z prawnikiem, ale może dałoby się zrealizować zwolnienie w ten sposób, że po prostu wyłączasz służbowy komputer, telefon, informujesz o zwolnieniu lekarskim pracodawcę i zaznaczasz, że w czasie zwolnienia nie życzysz sobie żadnych kontaktów i deklarujesz, że służbowy sprzęt zwrócisz niezwłocznie, jak tylko poprawi się Twój stan zdrowia, bo na razie jesteś na zwolnieniu, a sprzęt jest właśnie jednym z tych problematycznych bodźców, więc trzymasz go poza mieszkaniem, w zabezpieczonej kłódką piwnicy.

Gorzej, jeżeli jest to umowa zlecenia, o dzieło albo B2B, bo w takim przypadku zwolnienie lekarskie może Ci bardzo zaszkodzić, ale wtedy omówiłbym z prawnikiem kwestię ewentualnego ustalenia istnienia stosunku pracy.

0

Pokaż zapis w umowie to będzie łatwiej doradzić.

Z ciekawostek dodam, że też miałem lojalkę za wdrożenie na kilkanaście tysi. Pracowalem tam 4 lata ale co roku widac byłem wdrażany bo zapisu o lojalce usunąć nie chcieli xD

0
Alley Cat napisał(a):
stanley123 napisał(a):

Czesc, jest to moj pierwszy absolutnie post na tej stronie choc bywam tu od lat. Wdepnalem w niezly syf jako junior i podpisalem lojalke na 1,5 roku. Umowa o prace zaznacze. Chce uciec w lato, tragiczne zarobki, co prawda rozwijam sie

Zastanowiłbym się nad rozmową o podwyżce i o tej lojalce, w następnej kolejności nad rozmową w celu rozwiązania umowy za porozumieniem stron.

Być może byłaby to jakaś podkładka pod argumentację, że nie chciałeś już dla nich pracować, ale nie pozwolili rozwiązać umowy wykorzystując strach przed astronomicznym odszkodowaniem.

ale mysl, ze przez 1,5 roku bede zarabiac 2800 zl jest czyms nie do zniesienia.

bosh, to chociaż kwota "na czysto", od której nie musisz już odprowadzać żadnych podatków?

Jak to jest rodzaj umowy? Zlecenie?

Chce dobic do roku expa i zmienic firme no i tu pojawia sie sajgon a lojalka na 30 tysiecy.

bosh, bosh, bosh!

Tym bardziej myśl o 2800 zł jest nie do zniesienia, jesteś narażony na kolosalny i przewlekły stres.

Jeżeli to jest UoP, to nie zastanawiałbym się nad odpowiednio długim zwolnieniem lekarskim.

Duzo ludziow mi mowi, paru z firmy w ktorej obecnie praucje, ze ta lojalka jest lewa.

Wygląda na lewą.

Nie maja jak udowodnic ze szkolenie (staz 2 miesieczny) wynosil te 30 tysiecy, faktury musieli by pokazac i tak dalej. Watpie tez ze chcialoby sie im bic z jednym juniorem. Byl przypadkie z firmy, ze junior odszedl z firmy i pozwal do sadu firme i ugodowo sie dogadali. Pytanie do was, sa jakies luki w umowie jesli chodzi o lojalke na ktore moge sie powolac czy zostal mi tylko sznur? Wlasnie te faktury, jakeis szkolenia, ze zwykly straszak?

Do prawnika ide w nastepnym miesiacu zeby przejrzal umowy i doradzil co robic. Co myslicie? Prosze o pomoc ;/ Post napisany chaotycznie.

Do prawnika w celu ustalenia jakie masz prawa i obowiązki oraz do psychiatry po zwolnienie na pół roku, bo takie warunki po prostu muszą odbijać się na Twoim zdrowiu psychicznym.

Myślę, że dobrze by było, gdyby w dokumentacji znalazła się wzmianka o tym, że w trosce o Twój stan zdrowia w czasie niezdolności do pracy masz unikać kontaktu z pracodawcą i innych bodźców kojarzących Ci się z doświadczanym w związku z pracą dla tego pracodawcy stresie.

Do omówienia z prawnikiem, ale może dałoby się zrealizować zwolnienie w ten sposób, że po prostu wyłączasz służbowy komputer, telefon, informujesz o zwolnieniu lekarskim pracodawcę i zaznaczasz, że w czasie zwolnienia nie życzysz sobie żadnych kontaktów i deklarujesz, że służbowy sprzęt zwrócisz niezwłocznie, jak tylko poprawi się Twój stan zdrowia, bo na razie jesteś na zwolnieniu, a sprzęt jest właśnie jednym z tych problematycznych bodźców, więc trzymasz go poza mieszkaniem, w zabezpieczonej kłódką piwnicy.

Gorzej, jeżeli jest to umowa zlecenia, o dzieło albo B2B, bo w takim przypadku zwolnienie lekarskie może Ci bardzo zaszkodzić, ale wtedy omówiłbym z prawnikiem kwestię ewentualnego ustalenia istnienia stosunku pracy.

Generalnie, mógłby brać od psychiatry L4 na 3 miesiace az do konca jego umowy z powodu wypalenia, a wmiędzy czasie zalozyc JDG i sobie znalezc pracke na b2b

0
Uśpiony wiosenny but napisał(a):

Generalnie, mógłby brać od psychiatry L4 na 3 miesiace az do konca jego umowy z powodu wypalenia, a wmiędzy czasie zalozyc JDG i sobie znalezc pracke na b2b

Płatne chorobowe jest do chyba sześciu miesięcy. Później można byłoby powalczyć o jakieś odszkodowanie, zwłaszcza gdyby zły stan zdrowia trwał dłużej.

7

Ogólnie to koszty wewnętrzne, które poniosła firma w związku z wdrożeniem pracownika, nie mogą być objęte lojalka. Znaczy - mogą, ale jest to zapis bezpodstawny.

Żeby takie coś mogło mieć miejsce, firma by musiała cię wysłać na jakiś kurs, ale po pierwsze - musiałby on rzeczywiście mieć miejsce, a po drugie - trzeba podpisać stosowną umowę, że idziesz na kurs operatora koparki/JavaScript developera/ kierowcy kat.C, taki kurs kosztuje X PLN i jeśli się zwolnisz w ciągu dwóch lat, to musisz oddać.

Ogólne zapisy w stylu "jeśli się zwolni to zwróci firmie 30k tytułem kosztów przyuczenia i wdrozenia" na 99% można sobie w tyłek wsadzić (nie napisałem na 100, bo nie widziałem ten umowy).

I jeszcze jedna ważna uwaga - nawet jakby to było prawdziwe szkolenie (zgodnie z tym, co napisałem 2 akapity wyżej) to max. czas trwania takiej lojalki to 2 lata (albo 3, nie jestem teraz zupełnie pewien - ale wydaje mi się mocno, że 24 miesiące). A z każdym miesiącem kwota do zwrotu zmniejsza się o 1/24, czyli po roku już masz tylko połowę do oddania.

Kwestią dyskusyjną przy dłuższych szkoleniach (np. firma opłaca 3-letnie studia podyplomowe) jest to, od kiedy liczyć ten okres - czy od rozpoczęcia, czy od zakończenia. Ale tutaj akurat tego problemu nie mamy ;)

0
cerrato napisał(a):

I jeszcze jedna ważna uwaga - nawet jakby to było prawdziwe szkolenie (zgodnie z tym, co napisałem 2 akapity wyżej) to max. czas trwania takiej lojalki to 2 lata (albo 3, nie jestem teraz zupełnie pewien - ale wydaje mi się mocno, że 24 miesiące). A z każdym miesiącem kwota do zwrotu zmniejsza się o 1/24, czyli po roku już masz tylko połowę do oddania.

Tak jest jeżeli to pracownik będzie chciał się doszkolić i wystąpi z odpowiednim wnioskiem. Natomiast jeżeli to pracodawca wyda polecenie pracownikowi, że ma wziąć udział w szkoleniu, to pracownik nie musi nic zwracać.

Kiedyś załatwił mnie tak pracodawca: wysyłając mnie na szkolenie podsunął papier do podpisania, że to niby ja zgłosiłem pracodawcy chęć podniesienia kwalifikacji. Byłem w bardzo trudnej sytuacji, więc podpisałem :(

1
stanley123 napisał(a):

Czesc, jest to moj pierwszy absolutnie post na tej stronie choc bywam tu od lat. Wdepnalem w niezly syf jako junior i podpisalem lojalke na 1,5 roku. Umowa o prace zaznacze. Chce uciec w lato, tragiczne zarobki, co prawda rozwijam sie ale mysl, ze przez 1,5 roku bede zarabiac 2800 zl jest czyms nie do zniesienia. Chce dobic do roku expa i zmienic firme no i tu pojawia sie sajgon a lojalka na 30 tysiecy.

Znakomicie, warunki pracodawcy powodują u ciebie ciągły stres. Ciągły stres z brakiem widoków na wyjście z sytuacji prowadzi zazwyczaj do przewlekłej depresji.

Bier pierwszego lepszego psychiatrę, opisz mu swoje objawy i rzuć stówę w łapę na zachętę dla L4. Bujać to my, panowie szlachta!

2

Zawsze masz opcje, zeby tak pracowac aby sami Ci podziekowali. W jednym korpo co pracowalem kolega dostal bardzo duzy spadek (praktycznie ustawilo go to do konca zycia), chcial odejsc jak najszybciej, ale manago stwierdzil ze to co robi jest wazne i zostaje na 3 miesiace. Zaczal miec wywalone+demoralizowal zespol do tego stopnia ze bardzo szybko pozwolili mu odejsc.

2

tak pracowac aby sami Ci podziekowali

Tylko z tą poradą trzeba ostrożnie, bo jak zacznie odwalać totalną manianę i nie będzie reagować na otrzymywane nagany/wezwania do poprawy, to otwiera furtkę do dyscyplinarki. A w przypadku zwolnienia dyscyplinarnego trzeba spłacić lojalkę, bo jest to traktowane jako rozwiązanie stosunku pracy z przyczyn leżących po stronie pracownika.

1
cerrato napisał(a):

tak pracowac aby sami Ci podziekowali

Tylko z tą poradą trzeba ostrożnie, bo jak zacznie odwalać totalną manianę i nie będzie reagować na otrzymywane nagany/wezwania do poprawy, to otwiera furtkę do dyscyplinarki. A w przypadku zwolnienia dyscyplinarnego trzeba spłacić lojalkę, bo jest to traktowane jako rozwiązanie stosunku pracy z przyczyn leżących po stronie pracownika.

Dlatego L4 u psychiatry (depresja) najlpesze a w miedzyczasie otworzyc JDG na ryczałt i sobie znalezc prace tam. Ja bym tak zrobił jeszcze do tego kaska z L4 + z b2b

1

Dlatego L4 u psychiatry (depresja) najlpesze a w miedzyczasie otworzyc JDG na ryczałt i sobie znalezc prace tam. Ja bym tak zrobił jeszcze do tego kaska z L4 + z b2b

To jest śliskie, bo teoretycznie nie powinno się pracować (ani prowadzić działalności) będąc na L4. Zwłaszcza, że będąc na zwolnieniu pobierasz zasiłek - także jak sprawa się rypnie, to będziesz miał zasiłek do zwrotu plus jeszcze pewnie jakieś problemy (a w skrajnym przypadku - sprawę karna o wyłudzenie).

Jak bierzesz zwolnienie (także fikcyjne) to siedź w chacie na tyłku i nie kombinuj.

0

Ogólnie kocham ten tytuł wątku Próba ucieczki z firmy xddd

Ale ogólnie to niektórzy już dobrze podpowiedzieli - quiet quitting, robienie minimum żeby się nie przypierdzielili i olewackie podejście. Kilka miesięcy minie jak z bicza strzelił.

2

Chyba wszystkie dobre rady zostały już powiedziane. Ze swojej strony mogę dodać, że ew te pół roku możesz poświęcić na doszkalanie i chodzenie na rozmowy rekrutacyjne(np do Big Tech)
Sztuką nie jest znaleźć pracy w okolicach średniej rynkowej w normikowej firmie. A znaleźć albo zarobki powyżej średnich albo w firmie która będzie ci dawać mega kopa w kompetencjach przez długi czas.

I wtedy praca za "grosze" teraz zwróci się dość szybko.

5

Ja bym najpierw poszedł z pismem do prawnika specjalizującego się w prawie pracy. Za 200 masz opinie kogoś, kto się dobrze zna na takich sprawach. Pensja 2800 a kwit na 30k za 2 miesiące brzmią jak nadużywanie dominującej pozycji. Ja rozumiem gdybyś zarabiał 15k to kwit na 2 miesięczne pensje może przejść. Tutaj to niewolnictwo.
Prawnik wystosuje pismo, że się zwlaniasz a zapisy w umowie nie są skuteczne. Znajdzie jakieś paragrafy, żeby to groźnie wyglądało.
Następnie idziesz do PiP i prosisz o pomoc dokładnie w ten sam sposób. To już beziesz miał 2 pisma. Naślij PiP na kontrolę umów.
W międzyczasie wal L4 ile wlezie. Po powrocie do pracy rób wolno, stwarzaj problemy, zawracaj dupe o bzdury. A potem cyk wypowiedzenie

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1