Dwa etaty w Polsce na raz - warto?

0

Cześć, czy ktoś pracuje na 2 pełnych etatach albo tak pracował? Jak wygląda z legalnością takiej pracy na 2 kontraktach w Polsce? Jakieś czyhające niebezpieczeństwa? Jakieś porady, tipy, opinie na temat takiej praktyki?

27

W Polsce nie warto pracować nawet na 1 etat.

4

Na papierze, w teorii i po pierwszym tygodniu-dwóch fajnie to wyglądało, jednak wkrótce wyszły minusy i zakończyłem przygodę z OE.

Uciążliwy i męczący context switching, kombinowanie z nakładającymi się callami/spotkaniami, wyrzuty sumienia. Brak czasu i chęci na samorozwój.

45

Wszystko zależy od konkretnych przypadków. Jeśli projekty są proste i nie ma przesytu spotkań to IMO gra warta świeczki w pewnej perspektywie czasu (Żeby sobie np nadpłacić kredyt). Na dłuższą metę to bardzo prosta droga do wypalenia i problemów psychicznych.

0

@r3tpl:

Jako Pismo rzecze: albowiem nikt nie może dwom panom służyć.

W pełni mi się mieści w w PRLu / latach 90ch w coraz słabszych państwowych firmach. "My udajemy że pracujemy, oni udają że nam płacą"
Czy współcześnie w anagżujacej robocie ???
Nie wyobrażam sobie. Dodatkowa polówką popołudniami, gdzie strony wiedzą co jest grane, tak, ale nie dwa całe

r3tpl napisał(a):

Jak wygląda z legalnością takiej pracy na 2 kontraktach w Polsce? Jakieś czyhające niebezpieczeństwa?

Jako biznesmem (masz znać) znasz prawo i czytać umowy które podpisujesz.
Sąd Pracy nie będzie po twojej stronie (jak w przypadku pracownika potencjalnie prawie analfabety)

Ze strony prawa państwowego mało prawdopodobne, abyś miał jakiekolwiek przeszkody.
Od warunków umownych: nawet finansowe rozstrzelanie

1

Podobno podstawa OE -> bierzemy stanowiska ponizej naszych mozliwosci, czyli np. ogarniamy realnie na poziomie seniora ale idziemy jako regular albo nawet junior. Mysle ze pomijajac spotkania to byloby mniej meczace i wymagajace niz to co robie teraz w jednej pracy :P Gdyby nie to ze uwazam OE za bycie nie fair w stosunku do pracodawcy to pewnie bym sprobowal.

Haczyk -> jak pojdziesz do nastepnej pracy na UOP to bedziesz mial obydwie firmy wpisane w swiadectwie pracy.

2

Nieważne, że byłbyś w stanie nawet i 4 udźwignąć. Masz zarabiać nie za dużo, żeby przypadkiem nie zrzucić za szybko kajdanów kredytu hipotecznego, masz być niewolnikiem zależnym od 1 pana, masz się bać, masz być posłuszny.

5

Warto, tylko trzeba się nauczyć skakania pomiędzy spotkaniami i podzielności uwagi, pracuje tak od ponad roku i przyzwyczaiłem się do takiego trybu więc przychodzi mi to z łatwością (imo nie pracowałem chyba nigdy więcej niż max 10h dziennie na dwa projekty, norma to 5-7h, bo człowiek nie traci czasu na głupoty i wszystko robi dużo szybciej). Z legalnością jest tak, że najlepiej jakby żaden z projektów nie wiedział o tym, że pracujesz jeszcze gdzieś indziej.

1

kodeks pracy przewiduje max 40h w tygodniu

3

Od 2 lat tak robie(UoP + B2B), dwie strefy czasowe (EU i US), wiec spotkania sie nie nakladaja

5

przecież nie może być tak że pracujesz se wydajnie cały czas i dobrze zarabiasz, trzeba do etetu dołożyć jakieś g**no ceremonie, spotkania nic nie wnoszące i inne pierdółki. Bo wtedy pracownik jest "zasobem" a nie specjalistą.
Rzeczywiście chyba kolejny PRL, ale jak widać idący z zachodu
Nie popieram pomysłów z kilkoma etatami na raz ale je rozumiem

1

No jak robisz swoje i się nie opierdzielasz to czemu nie

3

jak zwykle zależy - od projektu
może to być całkiem fajny sposób na dorobienie, a może tpo być droga do straty zdrowia i kłopotów

przynajmniej jeden projekt musiałby być generalnie mówiąc lekki, łatwy i przyjemny - bo inaczej się zajedziesz

0

Może warto zacząć równolegle dodatkowo na 1/2 etatu i zobaczyć jak Ci to idzie?
Ja tak spróbowałem. Czasowo nie było dużego obłożenia w żadnym miejscu, więc dawałem radę - ale projekt był tragiczny i zrezygnowałem.

2

Bardzo indywidualna sprawa. Ja robię OE (UoP + B2B) od ponad 2 lat. Na UoP mam wyebane z kilku powodów a na B2B robię właściwą robotę. Zamykam się w 8h dzienne przy czym na UoPie prawie w ogóle nie pracuje a na B2B od dłuższego czasu po prostu jest przestój.

8
mussel napisał(a):

przynajmniej jeden projekt musiałby być generalnie mówiąc lekki, łatwy i przyjemny - bo inaczej się zajedziesz

Czyli ten "podstawowy", z którego jest frajda, i w którym się rozwijamy. A drugi to jakieś legacy, w którym nie da się stwierdzić, czy ktoś się obija, czy nie.

7

Pracowałem z osobą która klepała 2 kontrakty na raz, i chyba najlepszą (i najbardziej kontrowersyjną) radą było to, żeby znaleźć sobie "średnich" zleceniodawców. Takich u których można być "szarym" seniorem, klepać jakieś bugfixy w crudach, zwalać opóźnienia na jakość kodu i legacy, nie móc dotykać proda, nie gadać z klientem, po prostu siedzieć w piwnicy i robić swoje 8h w 4h. Więc chyba na ciekawą pracę bym nie liczył, kasa to rekompensuje podobno.

3

Od 4 miesiecy tak cisne i jest sztosik. Nigdy nie przekraczam 8h dziennie z dwoch kontraktow realnej pracy. Warunek to normalne spokojne i poukladane projekty z brakiem lub minimalna iloscia spotkan (w jednym mam zero w drugim jedno dziennie 30min) oraz oczywiscie rola zwyklego engineera (nie jakiegos leada czy cos w tym stylu) i zadaniowy czas pracy. Owszem jest to troche bardziej meczace niz przy jednym etacie ale wciaz mam czas na wszystko dla siebie, czuje ze cos robie (przy jednym kontrakcie umieralem z nudow i i tak marnowalem czas). Nie wiem jak dlugo tak mi sie bedzie chcialo, jak dalej potocza sie projekty, na razie jest nawet lepiej niz myslalem. No a kasa przednia, nie bede zdradzal tutaj ile wyciagam z dwoch etatow (jak ktos chce to powiem na priv), niedlugo kupuje kolejne mieszkanie za gotowke. Jest git.

UPDATE
Kilka osób pytało, a zapomniałem o jednej BARDZO WAŻNEJ rzeczy napisać.
Zarówno w projekcie 1 jak i 2 NIE MAM SCRUMA :-)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1