Ostatnio zmieniłem robotę - generalnie nawet jest spoko ale jest około 2-3h meetingów dziennie a czasem są takie dni że nie ma kiedy pracować. Z tego co widzę koledzy z Ukrainy ogarniają to tak że siedzą w pracy 10-12h, no i kurde nie wiem co robić - w 8h tyle co oni to nie zrobię, a 4h dziennie za friko siedzieć przecież nie będę. U ilu z was też tak jest ?
0
0
ja mam 15 minut dziennie + 3h co dwa tygodnie (3rozne spotkania), a i tak są jednostki co o 23 piszą na firmowym komunikatorze albo w poniedziałek mówią na daily jakie taski zrobili w weekend siedząc 20h za darmo. Czy mi się to nie podoba? Owszem. Czy przez to robię więcej? Nie
0
2x "daily" w tygodniu i ofc demo + planning raz na dwa tygodnie. Feelsgoodman.jpg
Daily to wiadomo, 10 minutek, a reszta tak do godzinki, także nie dużo.
0
i co, wy co piszecie o 3h spotkań na dwa tygodnie, nie dzwonicie do biznesu, nie ustalacie wymagań, nie szukacie osób odpowiedzialnych za ficzer?
0
3-4h dziennie, w dni tragiczne do 10h.
0
Pracuje w 3 osobowym zespole:
- 2 frontendowców,
- 1 backendowiec, który pełni też rolę takiego technicznego menadżera
W ciągu dnia nie robimy żadnego daily, bo wszyscy członkowie zespołu mają dostęp do wszystkich zadań i jeśli ich to interesuje to sami mogą sobie sprawdzić status danego zadania.
95% problemów rozwiązujemy przez czat, a jeśli faktycznie raz na jakiś czas trzeba zrobić spotkanie biznesowe to wysyłamy jedną osobę z zespołu, bo i tak wszyscy przewaznie nie są tam potrzebni.
2
Raz w tygodniu jedno spotkanie ogólnozespołowe, 0.5h - 2h, w zależności od liczby tematów do przegadania.
TerazOdpowiemNaKomcie napisał(a):
i co, wy co piszecie o 3h spotkań na dwa tygodnie, nie dzwonicie do biznesu, nie ustalacie wymagań, nie szukacie osób odpowiedzialnych za ficzer?
Nie wiem, co masz na myśli przez "dzwonienie do biznesu". Ustalanie wymagań zazwyczaj robimy async, tekstowo - co ma taką zaletę, że wszystko dzieje się jawnie w komentarzach do taska. Jeżeli jednak dojdziemy do wniosku, że warto byłoby coś przegadać synchronicznie - to nic nie stoi na przeszkodzie, by zdzwonić się z kimś na 1:1 czy spróbować zorganizować dodatkowe spotkanie w kilka osób.
0
Różnie, uśredniając to pewnie wyjdzie z 1.5h - 2h dziennie. Ogólnie byłem mocno zdziwiony zmieniając pracę, nie wiem czy to normalne, ale w sumie lubię to.
45
5h tygodniowo (6h co drugi tydzień). Typowy scrum więc daily + grooming + planning + retro / sprint review.
Jest znośnie. W poprzedniej pracy było to 2/3x więcej.
1
Java Developer:
Mam spotkania codziennie niestety i spowiedź codziennie rano na Daily + Velocity + Story Pointy, metryki i tym podobne. Ogólnie traktują mnie jak maszynkę która ma robić, bez względu na aspekty ludzkie (np. dziecko mi się budziło w nocy i musiałem wstawać). Mam w tym Scrumie i Sprintach zapier.... tak samo dzień w dzień. Nawet wykresiki pod koniec Sprintu są robione. Ogólnie moim zdaniem branża zeszła na psy, bo doszło do tego że traktuje się nas jak pracowników na tzw. "taśmie"
0
Minimum jedno, czyli daily. Do momentami 4-6 godzin samych spotkań jak się scombuje z demo.
0
0 - 2h dziennie. Ok 3h w tygodniu w sumie (przynajmniej jak chodzi o obowizazkowe). Bo jednak czasami trzeba zrobic spotkanie by cos konkretnego ustalic.
3
Średnio na tydzień wyjdzie coś koło 3h: daily 10-20 minut, raz-dwa razy w tygodniu jakiś refinement (grooming jest dla wiadomo kogo). Ponieważ wszystko jest ogarnięte na refinementach, to planowanie sprintu trwa maksymalnie pół godziny.Retro zdarza się raz na kilka miesięcy. Nie ma dem, a jeśli bardzo trzeba coś pokazać, to się po prostu nagrywa.
Najważniejsze, nigdy żadne spotkanie nie trwa dłużej niż godzinę.
Pracowałem raz w miejscu, w którym bywały dni z 6h spotkań. To były polski software house, który zatrudniał agile coachów.
Radzę uciekać, szkoda życia... no chyba, że ktoś sobie OC tak ogarnia.
1
Pracowałem w Polsce - 9 w tygodniu, łącznie średnio 3h dziennie.
Pracuję w USA - 2 w tygodniu po 15-30 minut.
3
Widzę, że w wielu (zwłaszcza pl firmach) stosuje się taktykę "śmierć przez agile" © (w nawiązaniu do starego dowcipu o śmierci przez bunga-bunga): daily, weekly, monthly, szkoda że jeszcze hourly nie robią.
Ja jestem trochę ze starej szkoły zarządzania i jak używałem agile, to trwało parę minut dziennie:
- początek tygodnia - 10 min co robimy w tym tygodniu
- codziennie - nawet nie standup tylko luźne pytanie w ciągu dnia - jak jest?
- koniec tygodnia - demo day / etc - prezentowałem rozwiązanie klientowi i informowałem o planach na kolejny tydzień
To wszystko możliwe było, bo wcześniej wiedzieliśmy jaki mamy cel (pomimo mocno ryzykownego projektu, dużo researchowania, termin sztywny niczym dyszel w wozie) i mieliśmy całość podzielone na ficzery wg. priotytetów (skala 2 lub 3 stopnniowa) i trudności w implementacji. Planowanie sprintu polegało na tym, że "powiedzcie mi co zrobicie z must-haves i czy jesteśmy w stanie zrobić cokolwiek z reszty w tym sprincie". Tak przygotowany plan szedł do klienta, a reszta juz w rękach zespołu i moich, żeby pokazać i obronić produkt. Jeden warunek: dobry, sprawdzony i zgrany zespół.
0
Brak daily. Raz na dwa tygodnie 40 minut spotkanie, podsumowanie sprintu i zaplanowanie nowego
0
Daily 15-30 min , grooming 1-2 w tygodniu po 1h, i na koniec 2 tygodniowego sprintu retro demo itp. nie za dużo tego, czasami sa 2-3 dni że tylko daily i tyle
0
Codzienne daily (niestety mimo małego zespołu 5 osób trwa około 30 minut bo kieras lubi się rozgadać o każdej linijce kodu niemal :P) + jakiś groomingi, powiedzmy następne 30m-1h tygodniowo + okazjonalne omówienia projektów czy inne spotkania.
1
Daily 15-30 min dziennie
1h grooming raz na 2/3tyg
1h retro raz na 2/3tyg
Średnio dodatkowe 2h tygodniowo na inne meety z PMami/architektami
2
Najwięcej miałem spotkań w ocadowskim warzywniaku - 22h tygodniowo + wrzutki.
Najmniej - 1h tygodniowo, na resztę chodził TL i analityk, którzy bardzo dokładnie rozpisywali zadania, jak coś trzeba było doprecyzować to zwykły czat. Raz w miesiącu trafiła się wrzutka na godzinę.
0
Patrząc na aktualny kalendarz, to wychodzi z 1-2h dziennie.