cerrato napisał(a):
Ja patrzę na związku z perspektywy przedsiębiorcy/właściciela firmy: tworzę firmę od 20 lat, zatrudniam 500 osób, sam się staram, żeby była praca, żeby byli klienci, żeby była kasa na wypłaty i wszystko inne, co się wiąże z prowadzeniem firmy. Jest to MOJA firma, a nagle kilku cwaniaków postanawia zrobić związek i mi mieszać. Nie chcę czegoś takiego. Jak Ci się nie podoba MOJA firma, w której Ty tylko pracujesz, to po prostu - wyślij CV gdzieś indziej. Masz pełne prawo zmienić pracę. Jeśli jesteś wartościowym pracownikiem, to nie będziesz miał z tym problemu. A jeśli nigdzie indziej Cię nie chcą to znaczy, że nie jesteś jednak zbyt wartościowy, nie znasz się, jesteś problemowy, nie masz wykształcenia, śmierdzisz albo z jakiegokolwiek innego powodu (lub mieszanki powodów) nie jesteś interesujący dla pracodawców. Więc powinieneś być mi wdzięczny za to, że ja Cię zatrudniam ;)
Rozumiem, że mówimy tutaj o spółce o osobowości prawnej (w kontekście tego przypadku) - sprecyzujmy więc - to, że jest to TWOJA** firma czyli masz udziały, jesteś większościowym właścicielem itp. nie znaczy, że możesz robić co TY** chcesz tylko to co leży w interesie spółki. Od rządzenia jest zarząd, a nie właściciel. I skoro powołujesz się na argument "jak ci się nie podoba" to równie dobrze można odbić piłeczkę - jak chcesz mieć monopol i robić co chcesz w firmie to odpowiadaj swoim majątkiem, a nie spółki. Jak Ci się nie podoba to nie zakładaj firmy w Polsce skoro bolą Cię związki zawodowe. Jak Ci się nie podoba w jaki sposób funkcjonuje spółka sprzedaj udziały i załóż sobie swoja działalność itp. itd.