Podsumowując @cerrato jesteś przeciwny ZZ ogólnie, jak to było w wypowiedziach czy tylko tej organizacji? — jurek1980 4 minuty temu
@jurek1980: Ogólnie uważam, że ZZ to raczej coś złego, ale rozumiem argumenty drugiej strony - że są branże albo rejony kraju, gdzie mamy wyzysk i wolną amerykankę i jakaś ochrona jest przydatna. Ja wprawdzie tak nie uważam, poza tym - pisałem, że nawet bez związków możesz się zgłosić do Inspekcji Pracy czy pójść do sądu.
Ja patrzę na związku z perspektywy przedsiębiorcy/właściciela firmy: tworzę firmę od 20 lat, zatrudniam 500 osób, sam się staram, żeby była praca, żeby byli klienci, żeby była kasa na wypłaty i wszystko inne, co się wiąże z prowadzeniem firmy. Jest to MOJA firma, a nagle kilku cwaniaków postanawia zrobić związek i mi mieszać. Nie chcę czegoś takiego. Jak Ci się nie podoba MOJA firma, w której Ty tylko pracujesz, to po prostu - wyślij CV gdzieś indziej. Masz pełne prawo zmienić pracę. Jeśli jesteś wartościowym pracownikiem, to nie będziesz miał z tym problemu. A jeśli nigdzie indziej Cię nie chcą to znaczy, że nie jesteś jednak zbyt wartościowy, nie znasz się, jesteś problemowy, nie masz wykształcenia, śmierdzisz albo z jakiegokolwiek innego powodu (lub mieszanki powodów) nie jesteś interesujący dla pracodawców. Więc powinieneś być mi wdzięczny za to, że ja Cię zatrudniam ;)
A wracając do głównego pytania - wolę, żeby związków nie było, ale rozumiem, że są one (zdaniem niektórych) potrzebne, a do tego (to akurat fakt, a nie opinia) prawo dopuszcza ich zakładanie. Z tego powodu (co napisałem w pierwszym poście) nie podlega dyskusji, że SII złamali prawo zwalniając kolesia za to, że założył związek. Inną rzeczą jest sam fakt tego konkretnego związku - jego inicjatora, a także organizacji, która za tym związkiem stoi. Tutaj akurat nie chodzi o żadne prawa pracownicze, koleś jest trollem i cwaniakiem, który się błąka po firmach i wszędzie robi zadymę. To trochę jak z działaniami pseudo-ekologów, którzy pod pretekstem ochrony środowiska robią jakieś powalone akcje, przyklejają się do ścian czy oblewają w muzeach obrazy zupą pomidorową.
TL;DR:
- uważam ZZ za coś niedobrego
- rozumiem, że w PL są one dopuszczone, więc maja prawo istnieć
- ten konkretny przykład, o którym piszemy, w mojej ocenie to trolling, cwaniak i zadyma a nie jakakolwiek realna ochrona kogokolwiek.