Tak jak już gdzieś tu ostatnio pisałem, jak nie będzie tutaj szału w IT, to zawsze można się przebranżowić na hydraulika, elektryka, glazurnika czy innego budowlańca.
Jak mnie śmieszy takie podejście. Myślisz, że przebranżowienie się w hydraulika / elektryka / gazownika to tak cyk, pstryk i mam zawód. To tak nie działa. Lata temu jak sprzedałem jedną ze spółek zapragnąłem odpocząć odnaszej branży. Wuja prowadzi firmę która para się wszelkimi sprawami wokół inżynierii środowiska. Realizują głównie duże tematy. Budują gazociągi, wodociągi, kotłownie dużej mocy, instalacje sprężonego powietrza, instalacje pary przemysłowej, chłodnie dużych rozmiarów, systemu wentylacji, stacje pomp i uzdatniania wody. Trzeba lat aby wiedzieć pobieżnie o co chodzi w każdym z tych obszarów.
Ja wytrzymałem rok i nie czułem abym zgłębił choćby na sensownym poziomie podstawy w zakresie systemów grzewczych.
W tych branżach nie ma scruma. Temat jest oszacowany na tyle dni, jedziesz na robotę, sprawy trzeba zamykać. Pracujesz od rana do oporu. Prcownik nie poradzi sobie to woła szefa, a ten musi ogarnąć i nie ma, że boli. Kolejna sprawa to w takich dziedzinach nie ma undo / backspace / rollback. Zaleje komuś obiekt, uszkodzisz kolegę, zniszczysz sprzęt to płacisz. Wywołasz pożar albo coś wyleci w powietrze do idziesz siedzieć. Nie ma qaja więc sprawdzasz sam po dziesięć razy.
Nawet jak chcesz się skupić na klientach indywidualnych to w nowych domach standardem staje się kilka źródel ogrzewania (pompa ciepła, kocioł gazowy, kocioł na paliwo stałe), do tego dochodzi wentylacja mechaniczna, klimatyzacja, pompy głębinowe. Jest coraz więcej automatyki. Dotknięcie wielu urządzeń równa się posiaanie uprawnień czy akredytacji producenta bo tak to nie dostaniesz części, nie dostaniesz instrukcji do urządzenia czy nawet nie uruchomisz sprzętu.