Cześć, dostałem wymarzoną pracę w bardzo dużej korporacji.
Tylko problem jest taki że nasz kontrakt zaczyna się w styczniu 2023 a ja jestem bezrobotny już od jakiegoś czasu.
Czy znacie jakieś firmy która zatrudniają na jeden projekt, który trwałby kilka miesięcy?
Czy może znaleźć na szybko jakąś inną posadę, nie mówić że na kilka miesięcy i się zwolnić po okresie próbnym 3 msc?
Mowiac z gory, ze to na kilka miesiecy jedynie zniechecisz pracodawcow.
Szukaj normalnie pracy. Nie musisz zwalnaic sie po 3 miesiacach. Po prostu zloz wypowiedzenie (z uwzglednieniem okresu wypowiedzenia) odpowiednio wczesniej.
edit: Aha i zanim zlozysz to wypowiedzenie to upewnij sie, ze ciagle jest dla Ciebie miejsce w tej wymarzonej pracy. Przez 5 miesiecy wiele potrafi sie zmienic.
Strasznie dziwne. Bądź ostrożny. Primo - coś długo Ci każą czekać (a wiedzą co się dzieje na rynku) i to jest mega dziwne, nawet jak to jest Apple czy nie wiem Google. Secundo: kiedyś się dostałem do koncernu marzeń, myślałem, że Pana Boga za nogi chwyciłem, a po dwóch miesiącach sam się zwolniłem. Niektóre firmy (a raczej ich zagraniczne oddziały) mają tylko PR i jadą na marce.. U Ciebie tak nie musi być, ale mniej plan B.
Seken napisał(a):
Mowiac z gory, ze to na kilka miesiecy jedynie zniechecisz pracodawcow.
Szukaj normalnie pracy. Nie musisz zwalnaic sie po 3 miesiacach. Po prostu zloz wypowiedzenie (z uwzglednieniem okresu wypowiedzenia) odpowiednio wczesniej.
edit: Aha i zanim zlozysz to wypowiedzenie to upewnij sie, ze ciagle jest dla Ciebie miejsce w tej wymarzonej pracy. Przez 5 miesiecy wiele potrafi sie zmienic.
Zgadzam się z tym. Poza tym, na rynku w czasie kryzysu gospodarczego może być przez chwilę panika jak w covidzie, czy jak z tym węglem teraz, czy cukrem, a w panice to i w IT przez chwilę mogą być jakieś zawirowania, co pokazał najlepiej covid. Najbliżśzy rok może być więc niestabilny, więc lepiej mieć 2 możliwości w ręku na wszelki wypadek.
Łap jakąś robotę, w Grudniu zdecydujesz, czy w niej zostaniesz, czy jednak pójdziesz do tej niby wymarzonej. Bardzo dziwna sytuacja z tak odległą datą rozpoczęcia pracy. Masz umowę, czy obietnicę umowy? To bardzo duża różnica jest.
Ja w swoim zyciu mialem historie rozpoczecia pracy chyba za trzy miesiace.
Mialem podpisany list intencyjny. Niedlugo przed rozpoczeciem przestali mi na maile odpisywac.
W zeszlym miesiacu kumpel zmienial prace. Zwolnil sie z jednej, zalozyl jdg, dostal firmowego lapka po czym klient kontraktorni znalazl sobie internala ktory sobie projekt chcial zmienic. Kumpel zostal bez pracy, z dzialalnoscia ktora musial zamknac i stresem.
Osyatecznie w poprzedniej przyjeli jego powrot z otwartymi ramiona.
Tak ze wymazona praca za pol roku to szmat czasu i kilka miesiecznych pensji.
Zawsze mozesz probowac zatrudnic sie np na juniora i im powiedziec ze jestes tylko na troche. Szukaj mniejszych firm.