W którą stronę się rozwijać mając już jakieś doświadczenie z moim backgroundem i prefencjami? Fullstack, T-shaped...inne?

0

O co chodzi:
Po kilku latach pracy, przebiciu się przez konkurencję fali juniorów, pracy w kilku projektach w firmach z różną charakterystyką doszedłem do momentu, w którym mam stabilność zatrudnienia i mogę wybierać + stwierdzam że ten zawód mi odpowiada, jestem zadowolony z bycia programistą. Powstaje pytanie, co dalej, chciałbym być lepszym "rzemieślnikiem", mam jakieś swoje upodobania które zauważyłem u siebie po tylu latach, zastanawiam się w których gałęziach dalej poprowadzić swój rozwój. Może są tu osoby które pomogą w tym pytaniu, mają przemyślenia co wybrały źle a co dobrze z perspektywy czasu.

To co u mnie charakterystyczne i co chcę osiągnąć:

  • nie jestem geekiem IT . Nigdy nie interesowałem się programowaniem przed studiami a potem pracą, chciałem spróbować zawodu i wyszło. Po pracy mimo że ją lubię, i po czasie który wyznaczam na rozwój, wolę robić inne rzeczy. Więc myślę sobie że pewnie nie każda ścieżka jest dla mnie dostępna w porównaniu z osobą która zaczęła wcześniej i wkłada wiele godzin po pracy w programowanie w charakterze hobby.
  • mam 10% czasu w firmię przeznaczony na rozwój dowolnie wybranej przez siebie technologii. Przeznaczam też po 2h w sobotę i niedziele na rozwój z własnego czasu.
  • nie mam jakiejś jednej ścieżki w której się rozwijałem, przez zawirowania w firmach. Więc nie mam przetartej długiej ścieżki w żadnej technologii.
  • nie nudzę się jakoś w pracy specjalnie i nie szukam ciekawej domeny albo ciekawej technologii/języka. Pamiętam jak była taka osoba kiedyś na forum która często mówiła coś o łazikach marsjańskich(przepraszam ale nie pamiętam nicku), przyznam że zupełnie mnie to nie motywuje.
  • lubię jak jest porządek, dobra organizacja pracy, brak "gaszenia pożarów". Również jeżeli chodzi o technologię, raczej przedkładam ujednolicenie ponad różnorodność. (mam wrażenie że np. C# jest lepiej uporządkowany niż Java).
  • wiem jednak że często w firmach trzeba robić różne rzeczy, więc nie chcę płynąć pod prąd i robić tylko w jednym jeżeli realia są inne(przykładowo na backendzie frontendowe frameworki sa mile widziane, z tego co widzę po ogłoszeniach. Również w firmię w której pracuję nie nastawiają się na jedną technologię).

Chcę przede wszystkim solidnie robić zadania, czuć się kompetentny i zarabiać (realistycznie, nie kosmicznie) lepsze pieniądze w dobrze zorganizowanym miejscu i technologii, zachowując swój balans work-life, pogodzić potrzeby firm i swoje i spotkać się pośrodku jeżeli się da. Jednak przy swoich ograniczeniach, zastanawiam się czy np. jako fullstack bym się sprawdził - czy może lepiej "T shaped developer" albo jeszcze co innego? Obawiam się że dysponuje za małym czasem i zbyt cienkim backgroundem żeby dobrze ogarniać kilka rzeczy naraz, i prowadziłoby to do wypalenia - bo np. nie byłbym w stanie zwiększać kompetencji tak szybko jak przy jednej rzeczy, pracodawca wymagałby od np. fullstacka więcej niż ja jestem w stanie komfortowo dowieźć. Jak to wyglądało u Was? Czego żałujecie a jakie decyzje poszły świetnie?

0

Chcę przede wszystkim solidnie robić zadania, czuć się kompetentny i zarabiać lepsze pieniądze w dobrze zorganizowanym miejscu i technologii, zachowując swój balans work-life.

Hmmm a może nie patrz z perspektywy jaka domena/technologia a jaka firma by Ci spasowała i pod nią się podszkol? Właściwie to od niej zależy czy trafisz do dobrze zorganizowanego miejsca i będziesz się czuł kompetentny.

0

Skoro z IT nie łączy cię pasja, to spróbuj innej branży. Zauważ że twoje pojmowanie rozwoju kończy się na dalszym przebywaniu w obecnej strefie komfortu.

4

Jestem w podobnej sytuacji do Ciebie, pracuję jako Java Developer - kontraktor, w pracy jestem odpowiedzialny za cały cykl wytwarzania oprogramowania począwszy od zbierania wymagań, skończywszy na implementacji kodu, stawianiu infrastruktury. Wszystko pod peleryną Scruma i wycen. Moim zdaniem to jak mam teraz prowadzi prędzej czy później do wypalenia zawodowego i frustracji, którą aktualnie sam mam. Także mogę Ci odradzić bycie one-man-army. Jeżeli chodzi o to pytanie właśnie czego żałuję, no to właśnie tego one-man-army, bo mimo lat wciąż czuję że w niczym nie jestem dobry.

1

Szczerze, to mało widziałem na rynku full stacków, którzy ogarniają naprawdę dobrze i BE i FE. (Z reguły jedno po macoszemu). A o pójściu w architekta nie myślisz? A może chcesz iść w management, odejść od kodowania?

7

Przede wszystkim, to twoje podejście jest całkowicie słuszne, jeśli nie chcesz zniszczyć sobie psychiki pracą. Te ciągłe robienie swoich projektów po pracy i nauka po pracy, żeby zostać "dobrym programistą", to sobie dały wmówić biedaki ze wschodu. Wszystko z tobą git, szlifuj angielski i szukaj pracy za granicą (zachód albo skandynawia), tam jest więcej normalnych ludzi (•‿•)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1