Siedzę już w trzeciej firmie, za każdym razem w korpo (w jednej firmie byłem takim "udawanym" kontraktorem w rodzaju stażysty, ale i tak zostałem przeniesiony bezpośrednio do klienta).
Z moich obserwacji - za każdym razem dążyło się do tego, by pracownik firmy skupiał się na taskach związanych bardziej z domeną czy produktem niż na taskach deweloperskich (nawet jeśli kadra zarządcza zapewniała co innego). W tym momencie mam wrażenie, że większość moich obowiązków to dogadanie jakichś szczegółów z ludźmi, łatanie dziur w aplikacji, obsługa ticketów, a sama deweloperka to tylko względnie niewielka część pracy. Szczerze - nawet to lubię, chociaż z tyłu głowy cały czas lata myśl, że to doświadczenie niezbyt rozwojowe (no, może poza odnajdowaniem się w spaghetti - chociaż to może niewłaściwe słowo, bo większym problemem niż sama jakość kodu jest architektura z czapy, kod w przejętym przeze mnie systemie jest całkiem znośny, lepszy pewnie niż mój) w razie gdybym chciał kiedyś zmienić firmę i często mam okresy, gdzie kodzenia więcej zapominam niż się uczę mimo że teoretycznie warunki do nauki mam ;).
Jak wyglądało to u Was (bezpośrednio u Was bądź u innych osób, razem z którymi współpracowaliście w jednej firmie) i w jakiego typu firmach (firmy oferujące swoje produkty na zewnątrz, konsultingowe, tworzące oprogramowanie na swoje potrzeby itd.)?