Pierwsza praca w firmie IT.

0

Hej!
Jestem właśnie na właściwie końcowym etapie szukania pracy jako java dev (na początku roku pytałem tutaj o coś z innego konta, także jak widać nie obijałem się). Co to znaczy końcowy etap? Najważniejsze umiejętności do mojego stacka zostały wrzucone i teraz właśnie buduję projekt do portfolio + uzupełniam i utrwalam zdobytą już wiedzę. Mam jednak kilka pytań - macie jakieś rady co do samego już szukania i rozmów? :)
Czy według Was jeden projekt nieco bardziej rozbudowany w kontekście portfolio pozwoli mi skutecznie szukać pracy jako junior, ewentualnie stażu? Pytam w kontekście tego, że chciałbym skupić się na rozbudowie jednej aplikacji wciąż się na niej ucząc, a nie naklepać sto CRUDów i heja ;)
Dodam, że od roku pracuję w januszexie jako programista php, jako 1-man army, co myślałem, że jest moją wadą, a co koledzy na grupce dot. stażu itd. na facebooku chyba mi wybili mówiąc, że to mój atut (umiejętność samodzielnego działania) - zgadzacie się z tym?
No i najważniejsze, macie jakieś rady na co zwracać uwagę w trakcie rozmów, o co pytać (często mam pustkę w głowie), na co uważać itd.? Szczerze w marcu czy kwietniu jak chodziłem na rozmowy bardziej 4fun, aby obyć się trochę z tym uczuciem jak i zobaczyć czego mogę się spodziewać spotkałem się przykładowo z pytaniem w trakcie rozmowy od leada zespołu "Co bym zrobił, jeśli na piątek (była środa) miałbym do oddania część projektu, a wiedziałbym, że nie zdążę?" - nie ukrywam, totalnie nie wiedziałem o co chodzi i zapaliła mi się tylko czerwona lampka. Jedynie co mi wtedy przychodziło do głowy to nadgodziny.
Nie powiem, nie spodziewam się w pierwszej pracy fajerwerków, podjerzewam, że czasem będę musiał zrobić jakieś nadgodziny, do tego dużo się jeszcze nauczyć, czasem może opiernicz zbiorę, ale nie chcę wpaść z deszczu pod rynnę i nie chcę, żeby z osoby odpowiedzialnej za wszystko w nie tak małej firmie , bluzgów i pospieszania, gdzie nawet nie ma czasu przez takie coś na testy (no totalna kpina i patologia), nie chciałbym wpaść w sidła firmy z takim samym podejściem do pracownika, stąd moje pytanie do Was. :)

3

"Co bym zrobił, jeśli na piątek (była środa) miałbym do oddania część projektu, a wiedziałbym, że nie zdążę?" -

Nie wiem, jakiej odpowiedzi oczekiwałby rekruter, ale ja bym odpowiedział tak:

  • poinformowałbym mojego PMa o tym, że nie zdążę (i to myślę, że najważniejszy punkt. PM powinien wiedzieć o tym, jak jest jakiś problem)
  • jeśli byłoby to możliwe i uzasadnione, to poprosiłbym o pomoc innych programistów z zespołu
  • zadbałbym o to, żeby moja część pracy (to, co mi się udało zrobić) była odpowiednio zacommitowana, na wszelki wypadek, gdyby ktoś inny z zespołu musiał po mnie przejąć kod, którego nie udało mi się zrobić do końca.

Jedynie co mi wtedy przychodziło do głowy to nadgodziny.

Nie wiem, co na to rekruter (pewnie zależy od kultury pracy w danej firmie), ale dla mnie słaba odpowiedź. Jeżeli masz jakiś większy problem, to znaczy, że się w czymś zakopałeś i potrzebujesz pomocy innych albo świeżego podejścia. A branie nadgodzin to kopanie dołu jeszcze głębiej. No chyba, że podczas tych nadgodzin będziesz w stanie sam wyjść z tego dołka np. odchodząc od komputera i rozkminiając alternatywne (może lepsze) podejście.

Tym niemniej w dalszy ciągu jest to próba zrobienia wszystkiego samemu, zamiast prosić o pomoc innych (co powinieneś zrobić).

1

1-man army, co myślałem, że jest moją wadą, a co koledzy na grupce dot. stażu itd. na facebooku chyba mi wybili mówiąc, że to mój atut (umiejętność samodzielnego działania) - zgadzacie się z tym?

uważam że nie musi to być czymś złym, bo w krótkim czasie możesz poznać wiele różnych elementów całej układanki, no ale jak zawsze - zależy. Pytanie co to faktycznie oznacza w praktyce oraz co chcesz robić później.

0

Cholera, "Rejestracja: ponad 9 lat temu" - ale to wygląda źle, że po takim czasie szukam dopiero pracy haha. xD Od razu dodam, że rejestrowałem się tutaj jako dzieciak z gimnazjum i uczyłem się wtedy trochę z zajawki, a potem aż do studiów miałem raczej przerwę, teraz jestem niemalże po studiach, stąd po takim czasie od rejestracji szukam pracy. :D

LukeJL napisał(a):

"Co bym zrobił, jeśli na piątek (była środa) miałbym do oddania część projektu, a wiedziałbym, że nie zdążę?" -

Nie wiem, jakiej odpowiedzi oczekiwałby rekruter, ale ja bym odpowiedział tak:

  • poinformowałbym mojego PMa o tym, że nie zdążę (i to myślę, że najważniejszy punkt. PM powinien wiedzieć o tym, jak jest jakiś problem)
  • jeśli byłoby to możliwe i uzasadnione, to poprosiłbym o pomoc innych programistów z zespołu
  • zadbałbym o to, żeby moja część pracy (to, co mi się udało zrobić) była odpowiednio zacommitowana, na wszelki wypadek, gdyby ktoś inny z zespołu musiał po mnie przejąć kod, którego nie udało mi się zrobić do końca.

Jedynie co mi wtedy przychodziło do głowy to nadgodziny.

Nie wiem, co na to rekruter (pewnie zależy od kultury pracy w danej firmie), ale dla mnie słaba odpowiedź. Jeżeli masz jakiś większy problem, to znaczy, że się w czymś zakopałeś i potrzebujesz pomocy innych albo świeżego podejścia. A branie nadgodzin to kopanie dołu jeszcze głębiej. No chyba, że podczas tych nadgodzin będziesz w stanie sam wyjść z tego dołka np. odchodząc od komputera i rozkminiając alternatywne (może lepsze) podejście.

Tym niemniej w dalszy ciągu jest to próba zrobienia wszystkiego samemu, zamiast prosić o pomoc innych (co powinieneś zrobić).

Dzięki za odpowiedź! :D W sumie jak tak czytam, to wydaje się to sensowne i logiczne, ale chyba zostają tutaj zaleciałości z aktualnej pracy, kiedy to ja nie miałem / nie mam zupełnie, ale to zupełnie nikogo, aby poprosić o pomoc, pojawiał się problem, szef gonił i jedynie co słyszałem "no cóż, będę Cię musiał prosić, abyś został dłużej, musimy to skończyć" - i tak siedziałem sobie z bólem głowy ze stresu i i zmęczenia i traciłem czas, w którym mógłbym się sam czegoś dla siebie w domu nauczyć. :P W sumie dziwne, że i tak jakoś ostatecznie zawsze udawało mi się to coś ogarnąć, nigdy katastrofy nie było. :D
Dzięki niemniej za odpowiedź, musze sobie to wbić do głowy w sumie. :)

2

To pytanie o niewyrobienie się z robotą to jest klasyczne pytanie project managementowe, w jakimkolwiek kontekście, poza poinformowaniem o problemie, są trzy opcje:

  • przesunąć deadline
  • zmniejszyć scope
  • wydelegować

Są też warianty, np masz dwa zadania, nie jesteś w stanie zrobić obydwu, co robisz?

0
1a2b3c4d5e napisał(a):

1-man army, co myślałem, że jest moją wadą, a co koledzy na grupce dot. stażu itd. na facebooku chyba mi wybili mówiąc, że to mój atut (umiejętność samodzielnego działania) - zgadzacie się z tym?

uważam że nie musi to być czymś złym, bo w krótkim czasie możesz poznać wiele różnych elementów całej układanki, no ale jak zawsze - zależy. Pytanie co to faktycznie oznacza w praktyce oraz co chcesz robić później.

Właściwie chyba największy mój minus to to, że przesiadam się z php na jave, ale myślę, że jak dostanę nieco zaufania, to sobie poradzę i szybko zacznę być przyzwoitym klepaczem jak na staż. :) Niemniej jeśli Ty też uważasz, że to nie musi być nic złego, w zależności od sytuacji, to może rzeczywiście warto "zagrać tą kartą". ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1