Kariera wiecznego mid-a - co dalej?

1

Mam 42 lata, ostatnie 8 lat spędziłem jako programista full stack. Nie aspirowałem nigdy do roli seniora, raczej jestem forever mid-em. Pomimo tego, że jak znajdę wolną chwilę poszerzam swoją wiedzę - ostatnio ze Springa. Ciągle widzę że "wiem, że nic nie wiem", że dużo mi brakuje. Czasami mam wrażenie, że nie mam podstawowej wiedzy. Często ciężko mi zrozumieć, co się dzieje w kodzie. Ba czasami nie rozumiem co właściwie mam zrobić. A jak analizujemy z kolegami wspólnie kod, czuję się przy nich jak debil. No może czasem zdarzy mi się jakiś przebłysk. Po tych 8 latach widzę że nie nadaje się na programistę.
Chociaż lubię programować "do szuflady". Odkrywanie nowych rzeczy, fajnych trików, poszerzanie wiedzy np. ze Springa sprawia mi przyjemność. Ale po godzinach kiedy robię to na własnych warunkach i we własnym (wolnym) tempie.

Zastanawiam, co dalej zrobić, ze swoją karierą? Chcę pozostać w branży IT, to wiem na pewno i wykorzystać to 8 letnie doświadczenie jakie by ono nie było.
Tu przychodzi mi do głowy przekwalifikowanie się na testera.

  1. Zastanawiam się, czy komuś to się udało i jest zadowolony ze zmiany?
  2. Akurat w moim przypadku scrum master itp. odpada - nie nadaje się do zarządzania, poza tym to już w ogóle nie ma nic wspólnego z programowaniem. Ale może ktoś ma jakiś inny pomysł, gdzie mogę wykorzystać programowanie?
5

Co złego jest w byciu wiecznym midem? Rozumiem, że ci to przeszkadza?

8

Porównywanie się do innych nigdy nie wychodzi na dobre. Nie zwracamy uwagi na osoby, od których mamy większą wiedzą, doświadczenie i umiejętności. Koncentrujemy się tylko na tych lepszych od nas co pogłębia impostor syndrome, który każdy z nas posiada. Prędzej zastanów się czy jesteś lepszy od samego siebie sprzed dwóch lat? Jeśli jesteś to wszystko w porządku. Niektórzy rozwijają się szybciej, niektórzy wolniej. Jeśli nie jesteś to może czas poszukać nowych wyzwań w innym projekcie/firmie?

Jeśli przez 8 lat pracowałeś jako programista i nikt Cię nie wyrzucał to się nadajesz :)

4

Powiedz ile zarabiasz to ja Ci powiem czy jesteś midem czy seniorem xd

0
TerazOdpowiemNaKomcie napisał(a):

Co złego jest w byciu wiecznym midem? Rozumiem, że ci to przeszkadza?

Rekruterzy oczekują po tylu latach większej wiedzy, podobnie pracodawcy. A ja uczę się tylko powoli.

8
foreverMid napisał(a):

Mam 42 lata, ostatnie 8 lat spędziłem jako programista full stack. Nie aspirowałem nigdy do roli seniora, raczej jestem forever mid-em.

Ale wiesz że nie ma żadnego testu na seniora? Czemu zostaje się seniorem? Bo chce się 15k 20k na B2B i w korpo widełkach to jest senior (chociaż nie zawsze, może być staff lub jeszcze jakiś inny wyższy tytuł)

Pomimo tego, że jak znajdę wolną chwilę poszerzam swoją wiedzę - ostatnio ze Springa.

Spring to faktycznie może powodować depresję, współczuje :(

A jak analizujemy z kolegami wspólnie kod, czuję się przy nich jak debil.

Ja przez to przestałem pracować w Springu. Tego 💩 nie da się zrozumieć :(

  1. Zastanawiam się, czy komuś to się udało i jest zadowolony ze zmiany?

Ale jeśli motywuje cię kasa to ciężko o oferty gdzie Senior tester zarabia tyle co Senior programowania. A jeśli nie motywują cie pieniądze to tylko czujesz się niedowartościowany to idź do lekarza

7

Nie widzę nic złego w byciu wiecznym midem. Mam ~7 lat expa, 31 lat na karku i cały czas jestem midem. I mi to nie przeszkadza :)

7

Cała zabawa w ty programowaniu polega na tym, żeby nie pisać do "szuflady" tylko zarabiać na swojej robocie. Przy większym doświadczenie (ponad 16 lat) jak idę na rozmowę to okazuje się, że ja już nie pamiętam podstaw, bo zostały przywalone tonami wiedzy domenowej. A nowy (od zera) system to pisałem przez całą moją karierę może raz. Przez całą resztą życia dostosowywałem się do zastanego szamba i mogłem zapomnieć o dobrych praktykach, wzorcach itp.

0
S4t napisał(a):

Cała zabawa w ty programowaniu polega na tym, żeby nie pisać do "szuflady" tylko zarabiać na swojej robocie. Przy większym doświadczenie (ponad 16 lat) jak idę na rozmowę to okazuje się, że ja już nie pamiętam podstaw, bo zostały przywalone tonami wiedzy domenowej. A nowy (od zera) system to pisałem przez całą moją karierę może raz. Przez całą resztą życia dostosowywałem się do zastanego szamba i mogłem zapomnieć o dobrych praktykach, wzorcach itp.

Akurat na takie projekty/firmy trafiłeś. Sam miałem okazję "dostosowywać się do zastanego szamba" oraz pisać projekt od zera na ustalonych w dużej mierze przeze mnie zasadach więcej, niż raz ;).

2

Mozesz byc midem, seniorem czy juniorem. Kogo to obchodzi? Liczy sie to jaka kase zarabiasz. A jezeli nie chodzi o kase to nie bardzo rozumiem istoty problemu.

edit:
Po krotkim przemysleniu to nawet stwierdzam, ze lepiej miec formalnie jak najnizszy tytul. Odpowiedzialnosc mniejsza, a i wykazac sie latwiej.

0
wiciu napisał(a):
S4t napisał(a):

Cała zabawa w ty programowaniu polega na tym, żeby nie pisać do "szuflady" tylko zarabiać na swojej robocie. Przy większym doświadczenie (ponad 16 lat) jak idę na rozmowę to okazuje się, że ja już nie pamiętam podstaw, bo zostały przywalone tonami wiedzy domenowej. A nowy (od zera) system to pisałem przez całą moją karierę może raz. Przez całą resztą życia dostosowywałem się do zastanego szamba i mogłem zapomnieć o dobrych praktykach, wzorcach itp.

Akurat na takie projekty/firmy trafiłeś. Sam miałem okazję "dostosowywać się do zastanego szamba" oraz pisać projekt od zera na ustalonych w dużej mierze przeze mnie zasadach więcej, niż raz ;).

Kwestia domeny w jakieś operujesz. Znajomy od BlockChaina robi w samych nowych projektach i drzewo merkle to chyba z 5 razy implementował. Czyli niby projekty nowe a problemy stare.

5

Wszystko z tobą git, byku, nie trzeba uczestniczyć w każdym wyścigu szczurów

4

Pomyśl sobie, że jak zdecydujesz się pracować jako programista do emerytury to w pewnym momencie zostaniesz wiecznym seniorem/tech-leadem/architektem/whatever xD

Edit, architektem jednak nie bo można być IT Architectem, System Architectem, Enterprise Architectem, Software Architectem, Cloud Architectem, Integration Architectem oraz Junior Architectem, Architectem, Senior Architectem, Lead Architectem, Principal Architectem, itd

4
foreverMid napisał(a):

Mam 42 lata, ostatnie 8 lat spędziłem jako programista full stack. Nie aspirowałem nigdy do roli seniora, raczej jestem forever mid-em.

To zależy od firmy, ale "senior" w ogłoszeniu to czasem właśnie mid z lepszą stawką. Nie ma co się przywiązywać do etykietek. To nie wojsko czy Kościół, że jest jakaś hierarchia, na którą się oficjalnie wskakuje. To, że czujesz się forever midem, to jest w twojej głowie. Rekrutacje na seniora wyglądają podobnie jak na mida tak czy siak.

Ba czasami nie rozumiem co właściwie mam zrobić. A jak analizujemy z kolegami wspólnie kod, czuję się przy nich jak debil.

Brzmi jak problem komunikacyjny (może za mało pytasz innych/konsultujesz się z innymi, a może też trafiłeś na mało komunikatywny zespół, który pozwala ci się czuć jak debil).

Po tych 8 latach widzę że nie nadaje się na programistę.

Lepiej późno niż wcale :D
99% programistów nie nadaje się na programistę. Ale ktoś to musi robić.

S4t napisał(a):

Przez całą resztą życia dostosowywałem się do zastanego szamba i mogłem zapomnieć o dobrych praktykach, wzorcach itp.

Dostosowanie się do szamba to właśnie sposób na bycie dobrym midem. Senior (jeżeli ma się faktycznie czymś różnić na plus od mida poza kasą) powinien jednak stosować "zasadę skauta" i wdrażać te dobre praktyki i nie robić większego burdelu w projekcie niż jest.

5

Chodziłem do specyficznej szkoły średniej, takiej "for the gifted" pod kątem nauk ścisłych :) Dostałem się do niej nieco z przypadku. Gdy sobie przypomnę kolegów z klasy, którzy w większości poszli w IT, to czuję się taaaaki malutki. To byli laureaci olimpiad matematycznych itp. I wtedy, i zapewne dzisiaj dzieli nas przepaść. Gdy o tym myślę, to mam wrażenie, że powinienem rzucić IT i pójść w jakiś handel, albo w kopanie rowów. Z drugiej strony widzę, że "robię IT" lepiej niż wielu dookoła. Seniority i własna samoocena to jest bardzo śliska sprawa. Zawsze będą lepsi od ciebie. Przeliczenie tego na przydatność dla pracodawcy/zleceniodawcy/rynku i na wynagrodzenie to jeszcze inna dyscyplina. Trzeba po prostu starać się robić swoje dobrze, nie zatrzymywać się, uczyć przy każdej okazji i próbować przełożyć to na pieniądze (bo dla pieniędzy pracujemy). Koledzy z liceum i tak mnie zawsze zagną na każdej rozmowie rekrutacyjnej w której by mnie przesłuchiwali, tego nie zmienię. :)

3

Nie wiem czy ktoś o to już zapytał, ale na jakiej postawie stwierdzasz, że jesteś midem?
Masz tytuł wpisany w umowie? Czy wpadasz w takie widełki po prostu?
Oczywiście nie wywróżymy tutaj nic, bo nie znamy sytuacji, ale może pracodawca chce Cię klasyfikować jako mida, żeby mniej Ci płacić?
Jeśli chodzi o wolniejsze myślenie niż koledzy jak analizujecie jakiś kod, to analiza kodu i jak szybko się go rozumie, to jest tylko jeden z aspektów. Możesz być lepszy w innych.
Może powinieneś porozmawiać z przełożonym i zapytać go, co powinieneś zrobić, żeby zostać oficjalnie seniorem jeśli jest to kwestia tytułu/widełek.
Fakt, że masz świadomość, że jest wiele rzeczy, których nie znasz albo nie umiesz też nie musi świadczyć o tym, że jesteś midem. Często im więcej się wie tym bardziej zyskuje się świadomość ile się jeszcze nie wie. W zasadzie, przyjmując ekstremalne podeście do tematu, można byłoby powiedzieć, że więcej wie ten, który potrafi wymienić więcej rzeczy, których nie wie : D

2

@foreverMid: Kontynuując dyskusję z komentarzy z poprzedniego posta.

No to wygląda na to, że firma też klasyfikuje Cię jako mida w takim razie skoro "jeśli chodzi o tytuł mam mid-a i 13k brutto" (cytuje, żeby inni mieli ciągłość wątku i nie musieli się doszukiwać w komentarzach o co chodzi)

Może powinieneś zapytać kogoś z kim pracujesz o opinię? Jeśli masz tam kogoś komu mógłbyś zaufać pod tym względem. Najlepiej nie kogoś, kto decyduje o Twoich zarobkach, bo wtedy są szanse, że po prostu nie powie Ci, że jesteś albo możesz być seniorem bo wiązało by się to z potencjalnym awansem/podwyżką. Jeśli chodzi o bycie testerem, to wydaje mi się, że może być to równie wymagająca praca jak bycie programistą, bo w zasadzie to jesteś wciąż programistą, ale programujesz testy, więc nie jestem przekonany, że to rozwiązałoby problem (chyba, że testerem manualnym, ale chyba nie o tym myślałeś).
A może to po prostu dobry moment na pójście na kilka rozmów rekrutacyjnych i spróbowanie na dostanie się na stanowisko seniora?
Z jednej strony będzie to potwierdzenie lub zaprzeczenie Twojej hipotezy (bycia wiecznym midem), a z drugiej strony jak Ci się gdzieś spodoba i się dostaniesz, to też dodatkowo będziesz miał okazję na spojrzenie na nowe rzeczy. Z tego co piszesz i jak piszesz, to obstawiam, że scenariusz, że dostałbyś seniora w innej firmie jest dość prawdopodobny. Dodatkowo, jak będziesz chciał odejść, to może się okazać, że obecna firma jednak uważa Cię za seniora i chce Ci zapłacić za bycie seniorem (ale może się dla nich okazać już za późno)

2

Jeżeli chodzi o czystego skilla w programowaniu to poczytaj o DDD i dorzuć do tego naukę wzorców w mikroserwisach. Uprzedzam tylko, że oba te tematy nie są trywialne, a nauka samego DDD może zająć kilka dobrych miesięcy zanim cokolwiek zaczniesz rozumieć.

Swoją drogą może zmiana języka też by wyszła na dobre.

PS: z góry przepraszam jeżeli temat został założony po to, żeby poklepać się po pleckach, a tak naprawdę autor nie ma motywacji do uczenia się czegokolwiek

4

Moim zdaniem wszystko z Tobą okej, nie każdy chce się ścigać i brać udział w tzw. "wyścigu szczurów". Rób jak "mid", zachowuj się jak "mid".

Pamiętaj że w wielu firmach możesz być wykorzystywany, bo manager może myśleć że możesz mieć np. 8 lat expa a mieć stanowisko Regulara. Mimo to Ci będzie dawał taski jak na równi z Seniorami i wymagać takiego tempa pracy. Wtedy należy wyznaczyć granicę i powiedzieć że jesteś na stanowisku Mida, dostajesz hajs Mida, więc niech nie daje Ci tasków Seniorskich. Mówię to tylko tak specjalnie, bo managerzy czasem są jak piranie i dla nich to bez znaczenia jakie masz stanowisko, czy Mid, czy Senior.

1

a w Waszym odczuciu/Waszych firmach/projektach jaka jest różnica seniorita vs mid?
Po czym wnioskujecie, że osoba będąca midem w Waszej firmie może się powoli nadawać już na seniorite?

4

Myślę, że oprócz skillów technicznych trzeba mieć:

Odwagę, żeby w ogóle aplikować na lepsze oferty (czy to senior, czy nawet mid, ale wołać o wiele wyższą stawkę niż normalnie). Jak ktoś jest zbyt potulny, zbyt w swojej strefie komfortu, to będzie miał to samo cały czas. Ch*jowo, ale stabilnie.

Poczucie pewności w poruszaniu się w danej działce programowania. Czyli trzeba się poruszać jak ryba w wodzie w danej tematyce. OP przedstawia tutaj deficyt w tej pewności: Czasami mam wrażenie, że nie mam podstawowej wiedzy. Często ciężko mi zrozumieć, co się dzieje w kodzie.

Autoprezencję, żeby móc sprzedać naszą ofertę ludziom, którzy będą nas rekrutować. Żeby powiedzieli "tak". Bez tego to najlepszy programista przepadnie, jeśli nie będzie umiał przekonać innych ludzi, żeby weszli z nim we współpracę.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1