Poświęcanie czasu na rekrutacje, gdy nadal pracujemy.

0

Cześć wszystkim.

Myślami jestem już przy zmianie pracy. To będzie tak naprawdę pierwsze poważne poszukiwanie pracy. Dlatego mam kilka pytań co do rekrutacji:

  1. W jakich godzinach zwykle umawiacie się na rozmowy kwalifikacyjne?
  2. Czy zdarza się tak, że więcej niż jeden etap wymaga poświęcenia np. 2h?
  3. Czy firmy skłonne są poczekać 3msc na pracownika?

Dlaczego pytam? Nie wiem czego się spodziewać gdy zacznę wysyłać CV i jak będę musiał sobie to wszystko zorganizować.
Obecnie pracuje na umowie o pracę i niestety stacjonarnie. Mam taką swobodę, że mogę wykorzystywać urlop po tzw "połówce". Wydaje mi się, że dla mnie najlepiej jakbym miał rozmowy od 13 godziny. Pół dnia pracy i mogę podjechać gdzieś lub wrócić do domu i prowadzić zdalną rozmowę. W firmie niestety nie mam warunków, żeby się gdzieś zaszyć i zniknąć na jakiś czas.
Z powodów osobistych do wykorzystania mam jeszcze 12 dni urlopu. Obawiam się, że jak zacznę chodzić na rozmowy i może nie pójść to np. stracę dzień urlopu na dwa etapy do jednej firmy. I ten urlop szybko stopnieje.

Drugie pytanie zadałem dlatego, że chciałby znaleźć pracę i podpisać umowę przed wypowiedzeniem z obecnej. Według przepisów mam 3msc okres wypowiedzenia, ale myślę, że się dogadam na ten miesiąc za porozumieniem stron.

Pozdrawiam.

2
  1. W takich jakie mi pasują jak masz dużo expa to firma się dostosuje(najwyżej umówicie sie na za tydzień lub dwa jak znajdziecie dogodny termin) a przynajmniej na 1 etapie nie ma problemu żeby ustawiać rozmowy wcześnie rano lub późnym wieczorem z domu.
  2. Nie, zwykle rozmowy 'nie-techniczne' nie przekraczają godziny, a techniczne to 2-3h.
  3. To mocno zależy. Ale jeśli będą cie bardzo chcieli to nie jest żaden bloker.
3

Raz się spotkałem z tym że facet na rozmowie zapytał czy możemy podpisać umowę przedwstępna bo miał 3mce okresu wypowiedzenia, to była jego pierwsza zmiana pracy od kilkunastu lat i obawiał się tego że w jednym miejscu już złozy wypowiedzenie a w drugim miejscu dopiero za 3miesiace ma obiecane podpisanie umowy i obawiał się co może się zmienić przez te 3miesiace czy nie zostanie na lodzie, to był czas covidowy.

Dopytalem w kadrach i to nie był żaden problem, firma chętnie podpisuje takie umowy, to zobowiązanie obustronne że przez 3mce nikt się nie rozmysli.

.

1
  1. Różnie, zwykle firmy dostosowują się do kandydata.
  2. Może być, ale ja za takie rekrutacje dziękuję- szanujmy się, Jakaś godzinna rozmowa z HR + 2-3h technicznej wystarczy, na więcej szkoda czasu.
  3. Poczekają, raczej taki okres wypowiedzenia to standard. Czasem spytają czy można go skrócić (zwykle się nie da). Zresztą o okres wypowiedzenia często firmy pytają na samym początku rekrutacji, więc jak chcą kogoś na już, to mogą to kulturalnie powiedzieć.

@Piotr.Net:, co do urlopów to właśnie sobie uświadomiłem, że rekrutując się do obecnej firmy nie wykorzystałem ani minuty urlopu czy dnia pracy. Na rozmowy udało mi się umawiać po 16, także tu też niekoniecznie stracisz cały urlop, może nic, może 2-3 dni- dramatu nie ma.

5

Z tymi trzema miesiącami to temat rzeka.
Jedni kręcą nosem, inni nie mają z tym problemów. Na pewno jest to powód, dla którego część firm Cię odrzuci, ale może i z drugiej strony jest to zaleta, bo filtrujesz te firmy, które szukają ludzi na wczoraj z różnych powodów (projekt w dupie, spora rotacja i trzeba tak czy siak wrzucić kogoś do projektu z powodu zobowiązań, brak umiejętnego planowania). Zdecydowanie bym się tego nie obawiał aż tak jak kiedyś.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1