Witajcie,
Zmieniam technologie, pracowałem w Javie przez ok 2 lata, potem miałem trochę przerwy, podczas której programowałem, ale dla siebie, różnorakie skrypty w Pythonie. Języka nauczyłem się dość dobrze ale nie mam doświadczenia "komercyjnego" w tym języku. Chcę jednak w nim pracować, mam dość Javy. Rozmawiałem ostatnio z HRką i powiedziała że ich interesuje tylko komercyjne doświadczenie i że to z Javy mi się nie liczy w ich firmie więc u nich mógłbym być juniorem. Brzmi mi to jak korpo szit który probują wcisnąć aby wcisnąć niską stawkę. Tak czy inaczej.
Zastanawiam się ile powinienem zawołać, by sobie nie krzywdować i nie psuć rynku. W Javie pracowałem pod koniec za 7k netto (to było przed pandemią). Ile powinienem zawołać w Pythonie biorąc pod uwage brak komercyjnego doświadczenia, ale jednocześnie faktyczną umiejętność programowania w tymże języku?