Praca w Szwajcarii - jak dzialaja agencje rekrutacyjne.

0

Otrzymalem ostatnio wiadomosc w sprawie pracy na terenie Szwajcarii od agencji rekrutacyjnej. Wyslalem swoja aplikacje na stanowisko senior developera, lecz jak sie pozniej okazalo, zadzwonil do mnie Recruitment Consultant z firmy Darwin Recruitment i odbylismy krotka rozmowe o potencjalnych i otwartych pozycjach.

Poniewaz na rynku w CH jestem poczatkujacym (tzn. chce sie relokowac dopiero), nie chcialbym wbic sie na mine pt. agencja zabiera 25% mojego wynagrodzenia lub pobieraja jednorazowo oplate? Ktos orientuje sie na jakiej zasadzie to moze dzialac? Jutro powinienem sie dowiedziec wiecej, bo przez telefon nie dogadalismy szczegolow.

3

@winuser: Dla mnie wygląda to jak typowa agencja rekrutacyjna. Nie wiem, dlaczego nazywasz to miną. Na twoim miejscu, nie zastanawiałbym się, ile bierze agencja, tylko skupił na własnej stawce. Jeżeli nie lubisz agencji, aplikuj do firm bezpośrednio.

Jeżeli chodzi o moje doświadczenia:

  1. Firmy zaniżają stawki dla imigrantów i raczej nastawiałbym się na ponowne szukanie po jakimś czasie na miejscu.
  2. Stawki we francuskojęzycznych kantonach są słabe i nakładając na to ichniejsze podatki, nie ma co tracić czasu.
  3. Zurych — najlepszy kanton dla imigrantów, można żyć bez problemów tylko z angielskim. Stawki wyższe 10-20%
  4. Zug — najniższe podatki, nudnawo i dużo pracy dla kontraktorów.
  5. Bazylea — najbardziej hipsterskie miasto i dużo przemysłu chemicznego.

Przeprowadziłem się do Zurychu w ubiegłym roku. Pracuję w pseudo startupie założonym przez duże korpo ubezpieczeniowe. Nowoczesne technologie tj. Kotlin, TypeScript, React, Gitlab CI, Terraform, AWS i jedna przestarzała — Spring Boot :D. Swoją stawkę uważam za przeciętną i będę niedługo rozglądał się za czymś lepszym. Jeżeli odpowiadałby Ci ten stos, to chętnie polecę — pisz priv.

10

Agencja dostaje jakąś kasę od pracodwacy jak podpiszesz umowę i przepracujesz ileś tam. W sumie to Ci to zwisa - nie widzisz tego. Patrz na swoją kasę i umowę. I tyle.
Tylko warto pamiętać, że "kosmiczne z punktu widzenia polski stawki" w CH są całkiem takie sobie. W zależności od rodzaju pracy i rejonu - 110-120k rocznie to takie polskie 15k- szału nie robi.
(1k franków jedzenie, 2-3k franków mieszkanie, wszystko drogo - więc trzeba sobie policzyć). Za stawki CH najlepiej pracować zdalnie - w teorii idealny plan zarobkowy to albo od razu złapać zdalnie i pracować w Polsce, albo popracować rok-dwa i wrócić.
W praktyce jak ktoś już tu przyjeżdża to zwykle mówi - "a ch.j z kasą, jest ładnie" i zostaje.

1

Nie nazywam miną, potencjalnie szukam natomiast slabych stron, zeby mnie (jako zoltodzioba w CH) nie wyrolowali.
Jutro bede wiedzial cos wiecej po rozmowie co do warunkow, wiec podziele sie :)

0

Darwin Recruitment

To są chyba headhunterzy a nie kontraktornia, więc biorą jednorazową opłatę od pracodawcy. Niemniej z mojego doświadczenia z headhunterami to jak firma musi zatrudniać takowych żeby im naganiali ludzi to jest spora szansa ze projekt to jakis marsz ku klęsce albo szambonurek-strażak

1

Jeden z projektow ktory otrzymalem w linku: https://speag.swiss/about-speag/jobs-at-speag/jobs/c-developer/
Firma malutka, okolice 50 osob.

5
Shalom napisał(a):

Darwin Recruitment

To są chyba headhunterzy a nie kontraktornia, więc biorą jednorazową opłatę od pracodawcy. Niemniej z mojego doświadczenia z headhunterami to jak firma musi zatrudniać takowych żeby im naganiali ludzi to jest spora szansa ze projekt to jakis marsz ku klęsce albo szambonurek-strażak

Masz jakieś spaczone wizje. Na świecie jest tony spoko projektów i to nie jest tak, że łatwo wyszukać nawet jak się wie czego się szuka. Mi tam headhunterzy się przydają - i to w obie strony.

0

Jestem po rozmowie. Jest to firma headhunterska dostarczajaca kandydatow do firm IT. Wczesniej przygotowuja profil kandydata zeby wygladal jak najlepiej. Umowa podpisywana bezterminowa bezposrednio z firma docelowa, nie z headhuterska - czyli nie kontrakt, nie outsource itd, czego sie obawialem.

0

Czego się obawiasz? Nie wygląda to źle. Nie każda firma chce mieć ogromny dział sourcingowy tylko woli to zlecić. Nie ma w tym nic złego.
Powiedzieli jakie widełki?

Pamiętaj też, że szwajcarskie firmy mogą być zalewane kandydaturami z całego świata i odfiltrowanie sensownych osób sporo kosztuje.

0

Moze wynika to z tego, ze dotychczas pracowalem w duzych korpo. W kazdym razie sprawa jest otwarta, oprocz tego mam tez kilka rozmow ustawionych poza agencja ;)

2

Pamiętaj, że "firmą docelową" nadal może być jakiś outsourcing. Czyli łańcuszek: headhunter -> kontraktornia -> klient docelowy.

0

@jarekr000000:

W praktyce jak ktoś już tu przyjeżdża to zwykle mówi - "a ch.j z kasą, jest ładnie" i zostaje.

Coś w stylu patrz jaki ładny kwiatek, a tam umyliśmy kamienie, wisisz nam tysiąc franków? ;p Ale to chyba nie tylko o estetykę chodzi, ale też o poziom publicznych usług.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1