Siema.
Jakiś czas temu wstawiłem na forum wątek odnośnie mojej chęci zmiany pracy, ze względu na
bardzo syfny projekt - o ile tak można nazwać siedzenie tygodniami na dupie z przerwami na kilkudniowe sesje kodowania i jeden wielki burdel organizacyjny - stwierdziłem wtedy, że
poczekam do czasu, aż będę mieć nabity rok doświadczenia w CV - nastąpiłoby to jakoś we wakacje - jednakże zmieniłem zdanie, mam już dosyć.
Oczywiście nie jest też tak, że totalnie nic nie robię, cały czas uczę się czegoś nowego na własną rękę.
Jako, że to moja pierwsza zmiana pracy to chciałbym się Was poradzić odnośnie dwóch kwestii:
-
Hajs - fajnie by było zarabiać więcej, aktualnie zarabiam koło 4k na łapię, mierzę w 5k. Czy jest to rozsądne zamierzenie? Jak w ogóle negocjować większą kasę - nigdy tego nie robiłem?
-
Z racji tego, że w żadnej mojej poprzedniej pracy nie posiadałem UoP chciałem się spytać, jak wygląda kwestia podejścia nowego pracodawcy do okresu wypowiedzenia?
Zgodnie z moją aktualną umową mój okres wypowiedzenia trwa 1 miesiąc, plus oczywiście dodatkowy miesiąc jeżeli wypowiedzenie zostało złożone przed początkiem kolejnego miesiąca. W tym przypadku widzicie, są to 2 miesiące, załóżmy że firma stwierdzi, że mnie zatrudnia, ja złożę wypowiedzenie, a po jakimś czasie stwierdzą że oni to jednak się rozmyślili i co wtedy? Jestem na lodzie, czy może taka sytuacja jest prawnie uregulowana?
Na razie w sumie to tyle, miałem jeszcze jedno pytanie z tyłu głowy ale mi umknęło, jak sobie przypomnę to je dodam.
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi :)