Otwarcie firmy świadczącej zlecenia

0

Witam,
jakiś czas temu pisałem na forum zapytanie o to, czego mogę się zacząć uczyć i padło.. na Jave (trochę ciężko, ale daję radę). Razem ze znajomymi mamy biznes plan, który polegałby na otwarciu firmy świadczącej usługi na wzór freelancerów. Sprawa polega na tym, że jest nas czwórka i w miarę się uzupełniamy (jeden zajmuje się frontendem, drugi backendem, trzeci fullstack, a czwarta - koleżanka - mogłaby się zajmować sprawami księgowymi i finansami, bo jak wiadomo w Polsce łatwo założyć firmę, ale troszkę ciężej utrzymać się na rynku). Mamy dopiero po 19 lat, ale większość z nas posiada wykształcenie średnie (koleżanka będzie posiadała w maju 2022 r.), ale żadne z nas nie ma wykształcenia wyższego z np. informatyki. Kiedy zaczęliśmy szukać informacji na temat pracy dla programistów, bardzo często, spotykaliśmy się z umowami B2B. Myśleliśmy, że są to zlecenia skierowane do firm, jednakże szybko zrozumieliśmy, że umowy są zawierane z pracownikami, którzy godzą się na warunki takiej umowy, ponieważ mają perspektywę lepszych zarobków. Szukamy już któryś dzień z rzędu zleceń dla firm, ale jak dotąd nic nie znaleźliśmy -- dlatego przyszedłem do Was. Prawdopodobnie większość z Was pomyśli, że to tylko marzenia jakichś młodych ludzi i skończy się na planach, ale (zaskoczenie) naprawdę chcemy wiązać z tym przyszłość i pracować na siebie.

Mam kilka pytań i mam nadzieję, że chociaż na kilka z nich znajdę odpowiedź:

  1. Czy mamy szansę się wybić (nawet ciężką pracą - jesteśmy na to gotowi, a nawet niektórych z nas to cieszy)?
  2. Czy są jakieś portale, gdzie będą zlecenia dla firm? Mogą to być również portale zagraniczne, mamy w planach od razu wejść na międzynarodowy rynek.
  3. Jakie są realia działania dla takie firmy? Może ktoś prowadzi, lub pracuje w takiej, i będzie chciał się wypowiedzieć.

Z góry dziękuję za każdą pomoc, ponieważ wiele to dla nas znaczy.
Pozdrawiam i życzę udanego dnia ;)

13

Tak szczerze, osobiście radził bym wam najpierw zrobić sobie portfolio projektów a potem najpierw pracować jako zwykli pracownicy chociażby na b2b ale nie razem, bo nie macie doświadczenia. Wasze projekty będą po prostu słabo wykonane i mówię to z doświadczenia. jako osoba co po technikum 2 lata działała na freelancerce te 8 lat temu. Dopiero idąc do firmy gdzie spotykasz się z profesjonalistami uczysz się porządnie programować. Także czy macie szanse? Tak ale nie teraz tylko za jakieś 5 lat, gdzie tych 5 lat nie prześpicie tylko się gdzieś zatrudnicie ale jako pracownicy.

1

Zacznijcie może od domowego podwórka, a jak będziecie mieli się czym pochwalić, to potem próbujcie coś poza Polską. Bo na domowym podwórku będzie dużo łatwiej coś znaleźć. Nie liczcie też, że łatwo zdobędziecie zlecenie. Mało kto zaryzykuje zlecić coś firmie, która nic nie ma w portfolio. Najłatwiej Wam chyba będzie zrobić coś po znajomości dla kogoś na początek, z polecenia, a potem powoli budować sobie portfolio. No i są strony, gdzie ludzie ogłaszają, że mają coś do zrobienia, tam bym też szukał. Ale chętnych na robotę tam ludzie mają masę, od freelancerów, po normalne firmy, więc zwykle trzeba próbować aż do skutku, może nawet dopiero za x-setnym razem coś się uda. I jak dla mnie za młodzi jesteście, trochę za szybko na taki krok chyba. Pamiętajcie, że na początku pewnie nic zarabiać nie będziecie, a jednak są podatki i za coś też trzeba żyć. Tak jak @mr_jaro pisze, najpierw najlepiej zdobądźcie expa jako zwykli szarzy robole, a potem myślcie nad firmą.

1

Najpierw spróbuj się postawić na miejscu zleceniodawcy czy wyłożyliby powiedzmy chociaż te kilka tysięcy dla 19 latków bez doświadczenia, no ja bym nie wyłożył no chyba że po godzinach na MIT sobie dorabiacie to można spróbować. Najpierw bym nabrał trochę doświadczenia po prostu róbcie b2b, w większej firmie jak otwierają projekt to całkiem możliwe że nawet wszyscy się złapiecie do tego samego teamu. Potem teamowo bym robił jakieś projekty nawet za darmo czy dla kogoś czy dla siebie by pokazać co nasza grupka potrafi i wtedy się rozglądał.
Najprostszą drogą mogą być jakieś przetargi: https://www.przetargi.info/ gdzie np. jakaś gmina będzie potrzebować małego programu do czegoś więc ogłoszą przetarg i będziecie mogli wystartować i budować już realne projekty.

ad 1. Jest taka jedna wróżka od IT i za 3 dychy wam to wywróży
ad 2. każda oferta b2b nie patrząc JEST zleceniem dla firmy, tylko najczęściej do jednoosobowej :)

3

Zobaczcie na same koszty, jeśli chcecie otworzyć jedną firmę we 4 to w takim przypadku wchodzi tylko spółko z.o.o, a to daje spore koszty, z tego co pamiętam:

  • 5k minimalny kapitał zakładowy
  • pozostałe koszty otwarcia działalności typu notariusz, sporządzenie umowy itp od 1 do kilku tys.
  • miesięcznie koszty najmowania biura 400zł+ ( można virtualne ale urzędu skarbowe się tego lubią czepiać)
  • koszty prowadzenia księgowości miesięcznie 500+ i roczne zeznanie 1-2k
  • prawnik pilnujący umowy od kilku stówek za umowę.
0

@mr_jaro:
Podejrzewałem, że trzeba będzie zdecydować się na kilkuletnią pracę u "innych" i jak najbardziej się z tym zgadzam. Możemy wykupić kursy, nauczyć się z nich, wykupić certyfikaty, ale doświadczenia nie kupimy, a liczymy się z tym, że ono jest najważniejsze. Teoretycznie na start nie potrzebowalibyśmy dużej sumy (mówię tu o około 6-7 tys.), ponieważ działalność można otworzyć przez internet i z tego co pamiętam, to jest to koszt 350zł. Księgowością zajmowałaby się nasza koleżanka oraz ja, ponieważ mam małe doświadczenie w tej kwestii (przez 3 lata pracowałem dorywczo u przyjaciela, który miał firmę i pozwalał on zajmować mi się przetargami, umowami oraz rozliczeniami, także to najmniejszy problem). Dziękuję za odpowiedź :)

@serek:
W kwestii doświadczenia to odpowiedź brzmi tak samo jak dla @mr_jaro. Co do szukania zleceń to liczymy się z tym, że będzie to mozolna praca i często będzie tak, że będziemy spędzać kilka dni przed laptopem szukając pracy, ale kto nie ryzykuje ten szampana nie pije. Dziękuję za odpowiedź ;)

@pre55:
Jutro przegadamy sprawę i prawdopodobnie zrobimy tak jak radzisz. Tak, wiem, że jest to przewidziane dla jednoosobowej działalności gospodarczej, ale nie oszukujmy się - forma umowy jest taka, ponieważ daje ona więcej zarobić potencjalnemu pracownikowi, co wcale nie oznacza, że taką umowę podpiszą z firmą. Niestety, usługi Pani Valessy nas nie interesują, pomimo jej mrocznie brzmiącego imienia. Jednakże, dziękuje za odpowiedź :)

@topic
Czy brak wykształcenia w kierunku informatycznym powoduje jakieś problemy? Czy jest możliwe zdobycie pracy ze zwykłym wykształceniem?

1

@Laik0225: niestety ale pełna księgowość to nie jest to samo co księgowość dla jdg, wystarczy popatrzeć na stawki, księgowe biorą minimum 5x więcej za spółkę. No i nie na start to jest w takim razie minimum 5350, bo tzw kapitał zakładowy musi być na koncie lub być wprowadzony np poprzez sprzęt o tej wartości.

Na b2b nie jesteś pracownikiem tylko kontrahentem i posiadasz swoją firmę

0

@mr_jaro:
Kapitał zakładowy nie byłby problemem, ponieważ możemy iść nawet na budowlankę i po prostu zarobić te pieniądze. W końcu nie liczy się jak zaczynasz, ważne jak kończysz.

3
Laik0225 napisał(a):

@topic
Czy brak wykształcenia w kierunku informatycznym powoduje jakieś problemy? Czy jest możliwe zdobycie pracy ze zwykłym wykształceniem?

Część firm cię odrzuci w przesiewach HRowych bo po czymś trzeba odsiewać jak jest 400CV na juniora natomiast da się dostać pracę bez wyższego natomiast polecam najlepszą drogę czyli praca full etat i studia zaoczne. Wtedy po 3 latach masz 3 lata expa i wyższe z kierunkiem cs.

0

@pre55:
Czyli na dobrą sprawę nadal powinienem uczyć się języka i po prostu próbować do skutku?

4

Własna firma to nie je bajka.
Masz dużo pytań, na które potrzebujesz sobie odpowiedzieć:

  1. Czy chcesz być programistą, czy chcesz prowadzić firmę - to są dwie różne rzeczy (Polecam przeczytać książkę Mit przedsiębiorczości). Jak przedsiębiorca to zacznij uczyć się w tę stronę (sprzedaż, negocjacje, prawo itp). Jak chcesz programować to najpierw nucz się tego, a potem zobaczysz co z tym biznesem.
  2. Jakiego rodzaju usługi chcesz świadczyć: body leasing, sofwarehouse itp. Każdy z tych biznesów wymaga jakiegoś wkładu finansowego poza założenie samej działalności.
  3. Kto by w tej firmie miał zająć się sprzedażą? Widzę ludzi do roboty i do liczenia kasy a kto załatwi klienta, kto będzie dbał, żeby projekty były dowożone w terminie i odpowiedniej jakości.
  4. Jaki masz plan B?

To ta początek. Możesz poszukać podcastów z Piotrem Buckim (https://malawielkafirma.pl/pulapki-rozwoju-firmy/) i Piotra buckiego (https://piotrbucki.pl/podcasty/). Ogólnie cały podcast Małe wielka firma może cię dużo nauczyć co robić i czego nie. Mnie np nauczył, że lepiej nie robić biznesu z "przyjaciółmi" jak nie chcesz ich stracić (czasem się to sprawdza, ale częściej kończy się kłótnia i rozpadem
przyjaźni i benzenu).

Od czego ja bym zaczął to znalezienie dobrej pracy tak, żeby nabyć doświadczenia, kontaktów i pieniędzy. Budowlanka w tym momencie nie jest dobrym rozwiązaniem, bo daje tylko kasę, ale nie daję odpowiedniego doświadczenia, a będzie wysycać ci czas i siły. W międzyczasie możecie tworzyć jakiś produkt (ale nie róbcie kolejnych stron internetowych i sklepów) np jakiś CRM i zróbcie pod to stronę. Może ktoś się trafi i poza samym systemem odsprzedacie mu jakąś nową funkcjonalność itp.

Biznes należy zacząć jeść mała łyżeczka (nie pamiętam czyj to cytat), żeby się nie zadławić, bo łatwo popłynąć na durzą kasę i potem ciężko się odkopać. Co do rynków zagranicznych to wcale tam nie jest łatwiej dlatego, że jesteś tańszy. Np taki Skandynaw woli kupić u siebie drożej niż za granicą taniej. Konkurowanie ceną w końcu doprowadzi firmę do skraju bankructwa i zatrzyma rozwój firmy.

Każdy maturzysta, którego znam, chce mieć teraz firmę.

4

@Laik0225 Dwa miesiące temu pisałeś:
Od czego zacząć?

ogólnie rzecz biorąc jestem totalnie zielony w programowaniu (nie licząc kilku nieudanych podejść do nauki HTML5 i CSS3).

Tymczasem teraz piszesz:

Witam,
jakiś czas temu pisałem na forum zapytanie o to, czego mogę się zacząć uczyć i padło.. na Jave (trochę ciężko, ale daję radę). Razem ze znajomymi mamy biznes plan, który polegałby na otwarciu firmy świadczącej usługi na wzór freelancerów. Sprawa polega na tym, że jest nas czwórka i w miarę się uzupełniamy (jeden zajmuje się frontendem, drugi backendem, trzeci fullstack, a czwarta - koleżanka - mogłaby się zajmować sprawami księgowymi i finansami, bo jak wiadomo w Polsce łatwo założyć firmę, ale troszkę ciężej utrzymać się na rynku).

Serio? Po dwóch miesiącach!? No jak dla mnie to najpierw naucz się programować, może zrób jakieś studia jeszcze, załap się na staż/pracę, wytrzymaj rok i wróć do tematu o ile dalej będziesz w tym siedział. Myślenie teraz o takich rzeczach to strata czasu.

1
.andy napisał(a):

Myślenie teraz o takich rzeczach to strata czasu.

Niekoniecznie. Należy mieć cele długoterminowe i do nich dążyć przez odpowiednią edukację itp. Inaczej będziesz planował swoją karierę jak będziesz chciał mieć swój biznes (nie kontrakt B2B tylko taki realny) a inaczej jak będziesz chciał zostać ekspertem w jakiejś dziedzinie.

3
UglyMan napisał(a):
.andy napisał(a):

Myślenie teraz o takich rzeczach to strata czasu.

Niekoniecznie. Należy mieć cele długoterminowe i do nich dążyć przez odpowiednią edukację itp. Inaczej będziesz planował swoją karierę jak będziesz chciał mieć swój biznes (nie kontrakt B2B tylko taki realny) a inaczej jak będziesz chciał zostać ekspertem w jakiejś dziedzinie.

Zgodzę się że fajnie zawczasu wiedzieć co się chce, jednak podejmowanie kroków w celu założenia firmy jak dwa miesiące temu zaczął programować, to dla mnie jakieś kuriozum.

1

Macie w ogóle jakiś większy projekt, niż todo list, który przekrojowo zaprezentuje wasze umiejętności?
Jeśli dwa miesiące temu zakładałeś temat od czego zacząć naukę programowania, to wzięcie jakiegoś zlecenia może skończyć się katastrofą i długami.
Chcecie to próbujcie, ale żebyście się potem nie zdziwili, że w dorosłym życiu nie wystarczy przeprosić, że coś się zawaliło, bo tu w grę wchodzą pieniądze i to czasami spore.

2
.andy napisał(a):
UglyMan napisał(a):
.andy napisał(a):

Myślenie teraz o takich rzeczach to strata czasu.

Niekoniecznie. Należy mieć cele długoterminowe i do nich dążyć przez odpowiednią edukację itp. Inaczej będziesz planował swoją karierę jak będziesz chciał mieć swój biznes (nie kontrakt B2B tylko taki realny) a inaczej jak będziesz chciał zostać ekspertem w jakiejś dziedzinie.

Zgodzę się że fajnie zawczasu wiedzieć co się chce, jednak podejmowanie kroków w celu założenia firmy jak dwa miesiące temu zaczął programować, to dla mnie jakieś kuriozum.

Programistów (usługę) można kupić.

Może właśnie tacy ludzi budują biznesy. Bo np ja to zawsze myślę, a że nie umiem, a co jak się nie uda itp. Np u mnie ze szkoły tacy dwaj średnio ogarnięci założyli firmę transportową i teraz latają 3 razy w roku na wakacje i jeżdżą porche. A ja dalej myślę, czy dam radę.

3

Porywacie się trochę z motyką na słońce. Jeżeli nie mając wiedzy chcecie ryzykować na zasadzie głębokiej wody - ok. Możecie się czegoś nauczyć i "jakimś" cudem sobie poradzić, ale bardziej prawdopodobny fakt jest, że się zachłyśniecie. Zdecydowanie bardziej przemyślanym ruchem jest zaczepienie się na etat i zobaczenie jak sobie radzie w zawodzie. Chcieć to jedno a móc to niestety drugie.

1
mr_jaro napisał(a):

Tak szczerze, osobiście radził bym wam najpierw zrobić sobie portfolio projektów a potem najpierw pracować jako zwykli pracownicy chociażby na b2b ale nie razem, bo nie macie doświadczenia. Wasze projekty będą po prostu słabo wykonane i mówię to z doświadczenia. jako osoba co po technikum 2 lata działała na freelancerce te 8 lat temu. Dopiero idąc do firmy gdzie spotykasz się z profesjonalistami uczysz się porządnie programować. Także czy macie szanse? Tak ale nie teraz tylko za jakieś 5 lat, gdzie tych 5 lat nie prześpicie tylko się gdzieś zatrudnicie ale jako pracownicy.

prawda prawda, ALE jest sporo firm które jednak mają gdzieś jakość bo to nie ma być utrzymywalne (czasem tak naprawdę ma być, tylko oni o tym nie wiedzą teraz, dopiero się zorientują) tylko ma działać, także tacy klienci też się błąkają po rynku

0
[UglyMan napisał(a)]

Np u mnie ze szkoły tacy dwaj średnio ogarnięci założyli firmę transportową i teraz latają 3 razy w roku na wakacje i jeżdżą porche.

No właśnie widzisz, to znaczy że wcale nie byli tacy średni, jakiś rodzaj inteligencji mieli rozwinięty, sukces nie bierze się znikąd. Wielu ludzi wykształconych którzy jednak nie osiągnęli sukcesu tylko siedzą w jakimś korpo i marnują najlepsze lata swojego życia myśli że są lepsi bo skończyli studia. A tak naprawdę to bez opieki swojego znienawidzonego korpo nie potrafią nic poza wzięciem kredytu we frankach.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1