Pracę łatwo znaleźć, ale jak spojrzycie na oferty pracy to są to głównie kontaktronie, gdzie ludzie często zbierani są do projektów z łapanki. O stabilności takiej pracy nie wspomnę bo mnie zwolnili raz jak się projekt skończył po 9 msc, nie znaleźli mi nowego projektu, potem pracowałem znowu w kontraktornii i był taki mobbing/presja że masakra, w firmie mało kto wytrzymywał 2 lata, a rotacja programistów była jak dawniej na "call center". Teraz mnie znowu zatrudnili do projektu, ale trwał tylko 6 msc (nie informując o tym wcześniej, po prostu klient stwierdził że nie trzeba więcej body-leasingu). No i znów szukałem nowej pracy xD
Ogólnie to jest roboty w brud, ale.... No właśnie zawsze jest jakieś ale. Jak popatrzycie na Linkedin to w fajnych firmach/zespołach/projektach stanowiska są poobsadzane bo ludzie pilnują garczka, mają rodziny, dzieci cenią sobie stabilność i do takich zespołów nie rekrutuje się na chama ludzi, tylko zazwyczaj są to stanowiska z polecenia/znajomości gdzie te same zespoły są budowane przez 2-3 lata, a z zewnątrz nie wpuszcza się ludzi losowo, czasem nawet charakter tej osoby musi współgrać z charakterem ludzi z zespołu, bardziej aniżeli umiejętności techniczne. Wiem, że to znowu gadanie że praca to nie miejsce na wywody emocjonalne itd, ale jakby nie patrzeć to miejsce, środowisko gdzie spędzamy dość sporo czasu jakby nie patrzeć.