Przestój w firmie a rozwój

0

Szykuje mi się przestój na przełomie grudnia/stycznia jakieś 30 dni roboczych, fabryka staje przez braki w częściach (branża automotive).
Bawię się trochę pythonem i zastanawiam się jak wykorzystać ten wolny czas na rozwój w kierunku programowania.
Z Waszej perspektywy lepiej skupić się na własnych projektach, uderzać w jakiś open-source czy może szukać praktyki po firmach o ile ktoś chciałby sobie zawracać d*** świeżakiem?
Zastanawiam się która ścieżka daje największy progres. Z góry dzięki za porady.

2

Polecam Python Crash Course z No Starch Press. Oprócz podstaw masz tam na końcu nawet jakieś proste projekty typu "blog".
To wydawnictwo akurat ma dużo różnorodnych pozycji więc po takich podstawach możesz jeszcze zainteresować się innymi ich pozycjami, np.

Więcej: https://nostarch.com/catalog/python

1

@i1792:

nie jestem devem, ogarniam tematy mechaniczne na autach. kierownik nominował mnie do wsparcia działu IT przy tworzeniu dla nas botów automatyzujących, omawiam z programistami jakich funkcjonalności potrzebujemy, jakie dane powinny być zbierane etc. dlatego zacząłem bawić się programowaniem żeby lepiej zrozumieć problemy jakie mają i nawet mi to siedzi ale nie mogę im pomóc w kodowaniu niestety

Boty automatyzujące? Popatrz soft klasy RPA np. UiPath.

1

Jak już sobie wybrałeś tego Pythona, to możesz w niego brnąć. To całkiem ciekawy kierunek. Na początek poleciłbym jakiś kurs on-line/tutoriale, itp. Są różne fajne darmowe kursy jak np. "Learn Python The Hard Way". Potem możesz wymyślić sobie jakiś projekcik i go robić. W Pythonie chyba najpopularniejsze ścieżki, to web development, data science lub devops, choć w tym ostatnim python jest raczej dodatkiem. Możesz sobie wybrać jedną ze ścieżek lub jeszcze jakąś inną i w nią pójść. Możesz dostać pracę bez doświadczenia i wykształcenia, tylko musisz się liczyć z tym, że będziesz musiał udowodnić jakoś swoją wiedzę (np. poprzez własny projekt) i pewnie będziesz miał niższe wynagrodzenie na start.

2

Zaktualizuje topic bo dostałem pierwszą robotę w IT (może komuś taki wpis pomoże). Można powiedzieć że bocznymi drzwiami bo nie jako programista tylko administrator systemów/konsultant. Nauka pythona na pewno nie pójdzie na marne ale patrząc na swoje cv i przebieg rozmów rekrutacyjnych to jestem zdziwiony że się udało, poszło łatwo i to w Warszawie. Składałem aplikacje na mida gdzie było tylko 20 kandydatów może dlatego ... nie ma sensu pchać się na programistę lub testera przy takim oblężeniu ofert juniorskich.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1