Cześć!
Otóż rozglądam się za nową pracą. Nie jestem stricte programistą, a analitykiem danych (gdzie oczywiście też muszę umieć np. sql, trochę R itp., ale nie mogę aż tak ,,wybrzydzać" jeśli chodzi o oferty pracy tak jak programiści ;) ). Wysłałem niedawno CV do pewnego banku, gdzie zarobki analityka danych są naprawdę wysokie. Po kilkunastu dniach od wysłania CV zadzwoniła do mnie rekruterka podpytać o kilka rzeczy. Standardowa rozmowa po polsku i po angielsku. Rozmowa przeszła bez problemów. Rekruterka powiedziała też, że menadżerowi spodobało się moje CV i chciałaby umówić mnie na rozmowę. Była środa, i miałem przed sobą jeszcze 2 dni urlopu, gdzie nie miałem ze sobą laptopa, żeby porozmawiać na kamerce. Rekruterka zapytała, czy mogę w tym tygodniu mogę porozmawiać z menadżerem (w tygodniu w którym dzwoniła, czyli w zeszłym). Ja powiedziałem, że jestem aktualnie na urlopie i jak będzie trzeba to jakoś ogarnę laptopa, ale czy jeśli to nie problem, to czy dałoby radę przeprowadzić rozmowę w przyszłym tygodniu. Ona, że jak najbardziej i że jesteśmy w kontakcie. No i oczywiście jest cisza. Powiem szczerze, mam wrażenie, że rekruterzy mają ogromny bałagan w papierach i nieraz miałem sytuację, że wysyłałem cv do danej firmy i kontakt się urywał, mimo że n.p przechodziłem do dalszego etapu. Potem wysyłałem drugi raz, gdzie rekrutację prowadziła inna rekruterka i dostawałem się na stanowisko bez urwania kontaktu. I teraz pytanie. Czy jak nie będzie konktaktu od rekturuterki powiedzmy przez 1-2 dni, to zadzwonilibyście do niej z przypomnieniem się? Nie pamiętam jej imienia i nazwiska, ale mam numer telefonu. Jak urywał się kontakt z rekieterką to zawsze machałem na to ręką, ale teraz naprawdę ,,napaliłem" się na daną ofertę, jeśli chodzi o wysokie zarobki i ogromne możliwości rozwoju. Jak Wy podeszlibyście do sytuacji, gdzie miałem tylko ,,zapewnienie" że odezwie się w celu umówienia mnie na rozmowę z menadżerem, jednak żadna konkretna data w rozmowie nie padła. Z góry wielkie dzięki! :) Wiem, że temat może nieco infantylny, ale po ,,przygodach z rekruterami jestem ciekaw jak wygląda to u innych.