Wątek przeniesiony 2021-06-24 10:28 z Off-Topic przez cerrato.

Co zrobić ze starym procesorem wliczonym w koszty?

0

Przeszło rok temu kupiłem procesor, który wliczyłem w koszty działalności. Chciałbym go wymienić na nowy, a ten sprzedać. Od księgowej dowiedziałem się, że części komputerowych nie można sprzedać osobie fizycznej bez kasy fiskalnej, więc pozostaje mi tylko sprzedaż dla innej firmy. Co robicie ze starym procesorem w takich sytuacjach? Są jakieś zaufane "lombardy", które to kupią ode mnie i wystawię im fakturę VAT? Jeśli sprzedam to innej firmie, to jeśli procesor ulegnie uszkodzeniu po jakimś czasie to firma, która ode mnie zakupiła ten procesor będzie mogła skorzystać z rękojmi, czy to nie działa na B2B?

1

Czy procesor wymaga utylizacji w konkretnym punkcie?

10

Wystawiasz prywatnie, a żeby się zgadzało w papierach, na własne potrzeby robisz jakiś protokół, w którym stwierdzasz że procesor umarł i konieczna była jego wymiana, a samego procka wrzuciłeś do zbiornika na elektrośmieci w Castoramie - raczej z racji jego rozmiaru i wagi nikt się nie doczepi o brak protokołu utylizacji, oświadczenie powinno być OK. Podpinasz takie coś pod fakturę zakupową nowego i po temacie.

A tak poza tym to moim zdaniem możesz to legalnie sprzedać jako firma. Prośba - zapytaj księgowej, czy jest pewna tego, co mówi :P

https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-zwolnienia-z-kasy-fiskalnej-a-faktury-wystawiane-dla-osob-prywatnych

Do limitu zwolnienia z kasy fiskalnej należy wliczyć wyłącznie sprzedaż dla osób fizycznych lub rolników ryczałtowych. Jeżeli w ramach działalności sprzedajemy swoje usługi/towary zarówno dla firm, jak i osób prywatnych, to wartość sprzedaży na rzecz kontrahentów prowadzących firmę nie jest uwzględniana do limitu obrotów 20 000 zł.
[...] w sytuacji, gdy osoby fizyczne życzą sobie wystawienia faktury dokumentującej transakcję. Z jednej strony bowiem sprzedaż dotyczy osoby prywatnej, jednak z drugiej – udokumentowana ona została fakturą. Niezależnie od tego, czy transakcja na rzecz osoby fizycznej potwierdzona jest fakturą, czy jest to sprzedaż nieudokumentowana, każdą z nich dla osoby fizycznej trzeba uwzględnić do limitu obrotów umożliwiającego prowadzenie działalności bez kasy fiskalnej. Do limitu mamy bowiem obowiązek wliczyć całość sprzedaży na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej

art. 3 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Rozwoju i Finansów w sprawie zwolnień z obowiązku prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas rejestrujących:

Zwalnia się z obowiązku ewidencjonowania w danym roku podatkowym, nie dłużej jednak niż do dnia 31 grudnia 2021 r.:
podatników, u których obrót zrealizowany na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej oraz rolników ryczałtowych nie przekroczył w poprzednim roku podatkowym kwoty 20.000 zł, a w przypadku podatników rozpoczynających w poprzednim roku podatkowym dostawę towarów lub świadczenie usług na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej oraz rolników ryczałtowych, jeżeli obrót z tego tytułu nie przekroczył, w proporcji do okresu wykonywania tych czynności w poprzednim roku podatkowym, kwoty 20.000 zł;” (...)

https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-faktura-dla-osoby-fizycznej

Sprzedaż na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej i rolników ryczałtowych co do zasady powinna zostać zarejestrowana przy pomocy kasy fiskalnej. Przedsiębiorcy pod pewnymi warunkami mogą jednak skorzystać ze zwolnienia z kasy. [...] ze względu na limit obrotów, czyli wówczas gdy obrót ze sprzedaży na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej i rolników ryczałtowych nie przekroczył w poprzednim roku podatkowym 20 000 zł

A co do rękojmi - tak, jako sprzedawca pod nią podlegasz. Dobra wiadomość - w przypadku sprzedaży między firmami, można ją ograniczyć lub wyłączyć ALE musi to zostać wyraźnie zaznaczone odpowiednio wcześniej. Najlepiej już na aukcji zaznacz, że nie udzielasz rękojmi, dobrze także taki zapisek dodać na fakturze. Gorzej, jeśli sprzedasz to osobie prywatnej - wtedy nie ma opcji wyłączenia rękojmi, więc przez 2 lata musisz się liczyć z tym, że procek się spali, a klient się do Ciebie zgłosi w tej sprawie. Fakt, że jest to produkt używany nie ma tutaj żadnego znaczenia. W pierwszym roku rękojmi jest domniemanie wadliwości produktu w chwili sprzedaży - czyli że to Ty musisz udowodnić, że klient źle korzystał z procesora (nie wiem - kręcił, nie nałożył pasty, miał zły zasilacz który go spalił itp.), a w drugim roku role się odwracają - to klient musi wykazać, że robił wszystko OK, a wina jest po stronie sprzedawcy.

0

czyli wszystkie te aukcje z używanym sprzętem (na który dostaje się paragon, czyli sprzedaje firma) i informacją, że tydzień na sprawdzenie to pic bo i tak rękojmia obowiązuje 2 lata?

7

@abrakadaber: Tak - jeśli kupujesz to jako Abrakadaber Kowalski a nie Abrakadaber sp z o.o. to niezależnie od tego, co piszą sprzedawcy, masz rękojmię.
Zauważ, że często stosują oni pewną sztuczkę - piszą o braku gwarancji a nie wspominają o rękojmi. To są dwie, wprawdzie podobne, ale całkowicie odmienne instytucje.

Gwarancja jest nieobowiązkowa - zależy jedynie od dobrej woli gwaranta. Ponadto - gwarantem może być ktokolwiek: sprzedawca, producent, dystrybutor - czyli dowolny podmiot, który oświadcza, że bierze na klatę ryzyko ewentualnej awarii. Zapisy gwarancji mogą być praktycznie dowolnie kształtowane.

Za to rękojmia wynika z ustawy, w przypadku sprzedaży konsumenckiej nie może zostać ograniczona, jest też wiele uregulowań w tym zakresie, których zmienić nie można (np. czas udzielenia odpowiedzi na reklamację, niedochowanie którego skutkuje pozytywnym jej rozpatrzeniem z automatu - https://www.rzetelnyregulamin.pl/pl/a/sprzedawca-nie-odpowiada-na-reklamacje-w-terminie-co-wtedy - "Jeżeli kupujący będący konsumentem zażądał wymiany rzeczy lub usunięcia wady albo złożył oświadczenie o obniżeniu ceny, określając kwotę, o którą cena ma być obniżona, a sprzedawca nie ustosunkował się do tego żądania w terminie czternastu dni, uważa się, że żądanie to uznał za uzasadnione").

W każdym razie - często sprzedawcy piszą że nie ma gwarancji (co jest prawdą - bo jej dawać nie muszą), a o rękojmi nie wspominają, bo liczą, że ludzie zobaczą "brak gwarancji" albo "gwarancja rozruchowa 5 dni" i przyjmą, że tak jest, a w razie awarii temat oleją, wiele osób nie wie, że istnieje zarówno rękojmia jak i gwarancja. Zresztą często są to rzeczy warte 1 czy 2 stówki, więc nawet mając świadomość, że masz rekojmię, nie będzie się chciało ciągać po sądach dla takich pieniędzy.

Ciekawostka - to samo dotyczy także używanych samochodów. Kupujesz w komisie i masz gwarancję - https://autokult.pl/27026,rekojmia-na-samochod-uzywany-co-powinienes-wiedziec :)

2

Ja sprzedałem dysk ssd z kompa który kupiłem na firmę więc wątpie, że jest z tym jakiś problem. Po prostu wystawiłem fakturę imienną

0

Co do zwolnienia z kasy fiskalnej to dostałem informację od księgowej, że w niektórych przypadkach nie można skorzystać ze zwolnienia z kasy fiskalnej bez względu na obrót.

§ 4 ust. 1 Rozporządzenia w sprawie zwolnień z obowiązku prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas rejestrujących:
Zwolnień z obowiązku ewidencjonowania, o których mowa w § 2 i § 3, nie stosuje się w przypadku:
...
i) komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (PKWiU ex 26 i ex 27.11),
...
l) zapisanych i niezapisanych nośników danych cyfrowych i analogowych,

26.11.3 to "elektroniczne układy scalone", czyli jak rozumiem taki AMD Ryzen czy jakiś Intel już pod to podlegają?

0

"utylizacja" to jedna z opcji a jak z "zaginięciem" sprzetu?

3

Zwierzęta domowe potrafią być bardzo niebezpieczne, jeden z moich kotów potrafi zeżreć właściwie wszystko. ;)

0

@Crowstorm: a nie możesz przepisać go na wyposażenie i za kilka lat zwyczajnie wywalić?
Albo jak bardzo Cię boli to sprzedać mamie za 1 zł?

6

Jeżeli to zwykly wydatek i jego wartosc nie przekroczyła 1500zł netto to nikogo to nie interesuje i nie musisz tego ujmowac w zadnym wyposazeniu itd. Najlepiej sprzedaj z czyjegos innego konta z innych danych jako osoba prywatna a kupiles nowy bo po prostu tamten wyrzuciles w smietnij bo byl slaby i gowno warty. Szansa ze ktos sie do tego doczepi i bedzie Cie za to scigal jest rowna 0.5%. Musialaby być wszczęta kontrola skarbowa wobec Ciebie a US ma inne sprawy niz męczenie informatyka na JDG za pareset zł zysku. Nawet gdyby Cie "dojechali" to w najgorszym przypadku oddasz podstek z odsetkami czyli jakies grosze ktore sa mniejsze niz inflacja, wiec miej ma to wyrąbane.

2

Dokładnie tak samo do tego podchodzę. Wszystkie takie zakupy idą w zwykłe koszty prowadzenia działalności. Nie prowadzę żadnych spisów, nie amortyzuję itp. Ryzyko jakiejkolwiek kontroli jest minimalne. Nawet jeśli Cię będą kontrolować to zazwyczaj poproszą o papiery za 2-3 miesiące. Takie kontrole, gdzie trzepią JDG za X lat, liczą koszty itp to tylko jak grubo podpadniesz i np. coś się w Vat nie zgadza. Póki grzecznie płacisz Vat, wykazujesz dochód i nie ma na Ciebie jakiś skarg to US ma Cię w nosie.
Rutynowe kontrole JDG to zazwyczaj kwestia VAT - przy obecnych systemach z plikami kontrolnymi praktycznie się już chyba nie zdarzają - kiedyś polegały po prostu na sprawdzeniu wyrywkowo, czy faktycznie masz przelewy/faktury na to co deklarujesz, ale teraz to już US sobie może sprawdzić sam. Nawet przy zwrotach vat już często przestali kontrolować o ile bierzesz na konto Vat, a nie normalne.
Oczywiście to wszystko przy założeniu, że nie kupujesz co miesiąc nowego laptopa, nie masz 5 telefonów w abonamencie itp, bo jak robisz sztuczne koszty to wtedy w razie kontroli mogą Cię trzepać mocno i się czepiać pierdół.

1

Miałem niedawno podobną rozkminę. Myślałem czy by nie flipować elektroniką - laptopy/smartfony - zadałem pytanie księgowej - musiałbym mieć kase fiskalną.
Druga sprawa to rękojmia. Tutaj robi się problem. Producent daje rok gwarancji, a ja mam dawać 2 lata rękojmi... troche ryzykowne.

Podobnie jest z wymianą sprzętu prywatnego. Chcesz na legalu wymienić smartfona po roku na najnowszy model (bo masz taki kaprys), sprzedając stary osobie prywatnej musisz dołączyć paragon (kasa fiskalna), rękojmia na sprzęt używany - rok.
Generalnie stary sprzęt najlepiej oddać komuś i uznać że się zużył/zepsuł/ktoś ukradł. Z tym że jak to robisz co roku - może to być podejrzane.

1

Tak sobie to czytam, zestawiając to co czytam z moją wiedzą z "dużych i poważnych" (mam takiego jednego ulubionego "asa biznesu" z Bydgoszczy; gość ma taki poziom bezczelności, z jakim się raczej nie spotkaliście) firm oraz własne boje-przeboje z US i UKS...
I mam jedną konstatację - wy się chyba nie nadajecie do prowadzenia biznesu w PL ;-)

Jesteście tacy prawili, że was na pewno skontrolują :P

Jak miałem sprzedać samochód (był zamortyzowany w 100%, to akurat istotne jeśli od danej rzeczy były odliczania PIT i VAT) z firmy, to musiałbym zapłacić podatki.
No to sprzedałem go sam sobie (moja firma mojej osobie prywatnej) za 1000 zł, a potem sprzedałem dalej wg wartości rynkowej.
Po prostu.

Oczywiście istnieje ryzyko tzw. "przychodu z nieodpłatnych świadczeń" co do których UKS może kazać zapłacić podatek.
Ale kazać to sobie może, ponieważ NSA jest innego zdania w tej materii - np. http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/FB647B7981

Dodatkowo, zawsze warto na takiej FV dopisać, że dany towar/sprzęt/samochód jest uszkodzony/niepełnowartościowy.

PS.
Nie korzystam z usług "księgowej" i od zawsze rozliczam się sam.

0
Korges napisał(a):

Miałem niedawno podobną rozkminę. Myślałem czy by nie flipować elektroniką - laptopy/smartfony - zadałem pytanie księgowej - musiałbym mieć kase fiskalną.

(...) sprzedając stary osobie prywatnej musisz dołączyć paragon (kasa fiskalna)

Bzdura! Dopóki nie osiągniesz pewnego obrotu w sprzedaży do osób fizycznych nie prowadzących DG nie musisz wystawiać paragonów. Wystawiasz zwykłą FV z danymi tej osoby.

https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-limit-obrotow-na-kase-fiskalna

0

Zastanawiam się gdzie jest ta granica 'kontroli' US. Słyszałem o takich, którzy miesiąc w miesiąc nie wykazują kompletnie dochodów (albo wykazują minimalne, żeby zapłacić jakieś 100-300zł podatku), bo lecą na fakturach od znajomych na części samochodowe, faktury na paliwo zbiera im cała wieś i nikt się do nich nie przyczepia (nie mają żadnych kontroli) i wg. księgowych "nie mają się czego bać nawet w przypadku kontroli", a z drugiej strony wrzucenie jednego TV na 5 lat czy konsoli jako kosztów programisty wskazuje się jako "coś bardzo wysokiego ryzyka na kontrole".

Dziwne te nasze US :D

Co do procesora - sprzedaj na OLX po prostu bez dowodu sprzedaży i j.w. chyba nie ma się o co martwić, jeśli nie kupujesz tego procesora co 2 miesiące nowego.

0

Trochę doczytałem, nie jest tak źle z tą rękojmią:

Rękojmia przysługuje Ci z mocy prawa

Rękojmia to sposób dochodzenia odpowiedzialności od przedsiębiorcy, w związku z ujawnioną wadą fizyczną, prawną lub niezgodnością z umową kupionego towaru. Reguluje ją kodeks cywilny. Są nią objęte wszystkie towary konsumpcyjne, np. odzież, żywność.

Reklamację na podstawie rękojmi składasz na piśmie do sklepu, w którym kupiłeś towar. Jego nazwę i adres znajdziesz na paragonie za zakup. Przedsiębiorca nie może odmówić przyjęcia reklamacji.

W ramach rękojmi masz prawo żądać jednej z trzech czynności:

  1. usunięcia wady,
  2. wymiany rzeczy na wolną od wad,
  3. obniżenia ceny wadliwej rzeczy.
    Możesz też w ogóle odstąpić od umowy sprzedaży.

Do obniżenia ceny czy odstąpienia od umowy nie dojdzie, jeżeli sprzedawca niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności wymieni wadliwą rzecz na wolną od wad albo usunie wadę.

Z rękojmi skorzystasz przez dwa lata od wydania nowej rzeczy lub przez rok w wypadku rzeczy używanych.

https://blog.pzu.pl/home/lista/artykul/kiedy-skorzystac-z-gwarancji-a-kiedy-z-rekojmi

W przypadku rzeczy nowych, fabrycznie zapakowanych ciężko o wady ukryte, a więc rękojmia odpada.

4

W przypadku rzeczy nowych, fabrycznie zapakowanych ciężko o wady ukryte, a więc rękojmia odpada.

@Korges to jest Twoja interpretacja, czy gdzieś to znalazłeś w necie?

Po pierwsze - skoro masz coś nowego, co wygląda jak nowe i powinno być w pełni sprawne, ale jest źle wykonane, to właśnie mówimy o wadzie ukrytej. To nie jest tak, że wada ukryta wymaga tego, aby sprzedawca o niej wiedział, ale świadomie ją zataił. Wada ukryta to jest taka wada, której nie widać na pierwszy rzut oka. Przykładowo - kupujesz telewizor i jeśli ma pękniętą obudowę albo plamę na matrycy to od razu to widać, więc nie ma mowy o wadzie ukrytej. Ale jeśli po godzinie pracy się on przegrzewa i zaczynają się pojawiać paski na ekranie albo znika głos, to jest właśnie taka wada ukryta. I nie ma tutaj żadnego znaczenia, czy przedmiot był nowy czy używany.

https://serwisy.gazetaprawna.pl/poradnik-konsumenta/artykuly/837570,wada-ukryta-czym-jest-i-jakie-skutki-niesie-dla-kupujacego.html

Wadą ukrytą są wszelkie braki produktu, które istniały w chwili zwarcia umowy ale były niewidoczne.

Poza tym jest jeszcze jedna sprawa - nawet jakby ktoś się chciał wykręcić w podany przez Ciebie sposób - że to jest coś fabrycznie nowego, więc nie ma mowy o wadzie ukrytej, to można się powołać na inną przesłankę do wystąpienia o żądanie z tytułu rękojmi - niezgodność produktu z umową. Skoro kupując telewizor zakładałeś, że będziesz mógł go oglądać w sposób ciągły, a on po godzinie zaczyna świrować, to znaczy, że (o ile nie było w instrukcji informacji o tym, ze nie nadaje się do pracy ciągłej, albo sprzedawca nie napisał w opisie, że po godzinie się przegrzewa) nie spełnia celu, w jakim go kupiłeś - więc masz podstawę do wnoszenia roszczeń z tytułu rękojmi (pomijając oczywiście gwarancję producenta).

I taka ciekawostka na koniec - niedawno się zmieniły przepisy w zakresie rękojmi jak się kupuje coś "na firmę". Wcześniej było tak, że inaczej była traktowana rękojmia w przypadku osób fizycznych, a inaczej dla firm. Teraz jest tak, że jest brane pod uwagę przeznaczenie danego urządzenia - czy jest ono typowo do wykonywania prac stanowiących główny zakres działalności, czy "przy okazji". Inaczej mówiąc - jeśli budowlaniec kupi sobie wiertarkę, to jest to jego narzędzie pracy i zastosowanie ma rękojmia firmowa. Ale jeśli taką samą wiertarkę kupi sobie prawnik czy fryzjer, żeby powiesić szafkę i obrazek, to jest to traktowane jako zakup konsumencki. Jest tylko jeden haczyk - sprzedawca nadal ma prawo wyłączyć rękojmię i wtedy nic ne zrobisz. Ale o ile nie została ona wyłączona, to masz taką samą ochronę jak konsument.

https://www.dziennikprawny.pl/pl/a/rekojmia-dla-przedsiebiorcy-jak-dla-osoby-fizycznej-zmiany-w-prawie-konsumenckim-w-2020-roku
https://www.dziennikprawny.pl/pl/a/zmiany-w-prawie-konsumenckim-2020-kogo-dotycza-i-co-sie-zmieni

Przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą muszą spełnić istotny wymóg, aby uzyskać prawo do rękojmi za wady towaru — umowy, które będą zawierali ze sprzedawcami nie mogą mieć charakteru zawodowego

5

@Korges: mylisz wszystko.
Wadą ukrytą może być np. zużycie baterii w telefonie. Jak przetestujesz zużycie baterii? Jak padnie po 11 miesiącach to można interpretować jako wadę ukrytą.
Wadą ukrytą może być cykliczne uszkadzanie jakiegoś podzespołu, czy słynne puchnące kondensatory.
Jako sprzedawca masz obowiązki i musisz je wypełnić!
Ty też nie chcesz być oszukiwany?
Gwarancja jest dobrowolna. Może np. traktować zużycie zawiasów w notebooku za normalne. Thinkapdy kiedyś tak miały - gwarancja na zawiasy była 3 miesięczna.
Ty jako sprzedawca odpowiadasz i tak za całość sprzedaną w ramach rękojmi bez żadnych ograniczeń.

2

No tak, ale do roku taka wada ukryta powinna wyjść, wtedy masz gwarancje producenta

To nie tak.

Po pierwsze - gwarancja nic nie ma do kwestii rękojmi. To kupujący (jeśli ma obie) to wybiera, z której chce skorzystać. To, że mam gwarancję producenta laptopa nie oznacza, że nie mogę skorzystać z rękojmi sprzedawcy. Aczkolwiek - często jest tak, że gwarancja ma lepsze warunki - krótszy czas realizacji, serwis na miejscu u klienta, urządzenie zastępcze, darmowa wysyłka. Ale powtarzam - mając i rękojmię i gwarancję, możesz sam zadecydować, z której korzystasz. I to, że masz gwarancję, w żaden sposób nie unieważnia rękojmi.

A z tymi 12 miesiącami - coś świta, ale nie do końca ;)

Sprawa jest taka - w przypadku sprzedaży konsumenckiej rękojmia wynosi 24 miesiące, przy czym w pierwszym roku jest domniemanie, że rzecz była wadliwa w momencie sprzedaży i to sprzedawca musi wykazać, że do uszkodzenia doszło z winy użytkownika - złe użytkowanie, uszkodzenia mechaniczne, nieprzestrzeganie zapisów z instrukcji, brak serwisu itp. W drugim roku sytuacja się odwraca - to klient musi udowodnić, że rzecz była wadliwa.

W przypadku sprzedaży "na firmę" dotychczas było tak, że od razu firma musiała wykazywać wadliwość przedmiotu sprzedaży. Ale - jak pisałem w poprzednim poście, niedawno się to zmieniło i teraz jak kosmetyczka kupi w ramach swojej działalności ekspres do kawy, to będzie to rozpatrywane w procedurze rękojmi konsumenckiej (domniemanie wadliwości w ciągu pierwszych 12 miesięcy). Ale - jeśli ta sama kosmetyczka kupi urządzenie do malowania pazurków, to ciężar dowodowy od pierwszego dnia jest po jej stronie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1