Wątek przeniesiony 2021-06-23 11:24 z Społeczność przez cerrato.

Czemu dziewczyny nie liczą się w IT?

0

W IT jest mało dziewczyn, w sumie jakoś tak nieufnie się patrzy na dziewczyny w tym zawodzie. Mam koleżankę, która zajmuje się wdrożeniami programów u klienta i przez telefon czasem czuć, że jakiś koleś wchodzi w dyskusje i próbuje udowodnić, że on wie lepiej co mu się nie udaje, a jak gada już z facetem to nie ma takich akcji. Na forum też chyba nie ma dziewczyn.

15

@Miang @katelx @kate87 @Freja Draco - proszę o interwencję ;)

A tak poza tym to wydaje mi się, że jest to kwestia płci pewnych zawodów.
W szpitalu 99% pielęgniarek to kobiety.
Nigdy nie spotkałem kobiety w śmieciarce.
Większość nauczycielek to są kobiety.
Przyjęło się, że środowiska techniczne - projektanci, inżynierowie, programiści itp. to są męskie tematy. Wynika to głównie ze statystyk - skoro masz tam prawie samych facetów, to dziewczyna jest czymś innym dziwnym, niepasującym do schematu.

Słynne powiedzenie, że kobieta inżynier jest jak świnka morska - ani z tego nie zrobisz kotleta, ani nie popływa.

Przy czym to są stereotypy - gdy mówimy ogólnie o kobietach w "męskich" zawodach. Ale wydaje mi się, że jak dziewczyna się trafi, to jest równie kompetentna (albo i niekompetentna) co przeciętny facet. To, że jest źle traktowana to jest niefajne i osobiście bym z tym walczył.
Oczywiście - jak się okaże, że jest idiotką, to należy to tępić - ale nie dlatego, że jest dziewczyną, tylko bo się nie nadaje na dane stanowisko. Tak samo jak może się tam znaleźć facet-debil.

Jeszcze może dojść aspekt męskiego ego - w końcu ja jestem facetem, nie będzie mi jakaś baba twierdzić, że wie lepiej. Ona może się zna na gotowaniu i sprzątaniu, ale od mądrych rzeczy to ja jestem. To jest takie leczenie kompleksów i udowadnianie na siłę, jaki to ja super nie jestem. Podejrzewam, że jeśli ktoś robi tak, jak piszesz - czyli próbuje udowodnić, że on wie lepiej to tak samo dupkowato się będzie także zachowywać względem mniej doświadczonych kolegów, nowoprzyjętych ludzi, kogoś kto jest słabszy albo zaliczył wpadkę. Taki mechanizm podbudowania swojej pozycji przez umniejszanie innych.

Toksycznych ludzi (oraz użytkowników Apple) powinno się tępić ;)

3

Az spojrzałam czy biust mam na miejscu. Hmmm mam więc wszystko spoko.
Co do tych wątpiących z reguły kończy się po pierwszej rozmowie.

Swoją drogą w firmie z która współpracowałam 1.5 roku temu. Dyrektor IT na pytanie dlaczego w firmie jest tyle kobiet odpowiedział że po prostu są lepsze w tym co robią.

17

Daaawno temu programowaniem zajmowały się kobiety, bo nie było to wtedy postrzegane jako poważne zajęcie.
Wystarczy zobaczyć zdjęcia z czasów Eniaca
https://spectrum.ieee.org/tech-talk/tech-history/dawn-of-electronics/untold-history-of-ai-invisible-woman-programmed-americas-first-electronic-computer
dziewczyny :-)

Btw. Na zdjęciu faktycznie widać programowanie - akurat tak właśnie wyglądało programowanie tej maszyny. Ciężka praca fizyczna. A do tego trzeba było mieć matematykę wyższą w małym palcu.

4

Po pierwsze - to jakie jest pytanie?

Po drugie - zauważyłem, że kobietom na uczelniach wyższych często podcina się skrzydła. Zwłaszcza stare profesorskie środowisko. Trzeba poczekać aż wyginą, będzie łatwiej

2

Trzeba poczekać aż wyginą, będzie łatwiej.

To jest ciągnąca się historia, kolejni profesorowie promują gości takich jak oni. Ileś razy słyszałem o w zasadzie skandalicznych tekstach profesorów - w obecności świadków -całej sali. Nikt jednak tego niegdznie nie zgłaszał oficjalnie. Więc się ciągnie.

Czasy się zmieniają, więc jak może kilku poleci dyscyplinarnie to coś trafi do łbów.

4

@cerrato:

Przyjęło się, że środowiska techniczne - projektanci, inżynierowie, programiści itp. to są męskie tematy. Wynika to głównie ze statystyk - skoro masz tam prawie samych facetów, to dziewczyna jest czymś innym dziwnym, niepasującym do schematu.

co to znaczy "przyjęło się"?????? Niestety mam wrażenie że to w dużej części wina tych wszystkich aktywistów co robią hajs na zwalczaniu dyskjyminacji..... jak nie ma co zwalczać to ją muszą stworzyć.
Kiedyś było w IT mniej dzbanów :(
Inna sprawa ze początkującej koleżanki zwalczać nie trzeba ale doświadczoną już tak ;)

Przy czym to są stereotypy - gdy mówimy ogólnie o kobietach w "męskich" zawodach. Ale wydaje mi się, że jak dziewczyna się trafi, to jest równie kompetentna (albo i niekompetentna) co przeciętny facet. To, że jest źle traktowana to jest niefajne i osobiście bym z tym walczył.
Oczywiście - jak się okaże, że jest idiotką, to należy to tępić - ale nie dlatego, że jest dziewczyną, tylko bo się nie nadaje na dane stanowisko. Tak samo jak może się tam znaleźć facet-debil.

Jeszcze może dojść aspekt męskiego ego - w końcu ja jestem facetem, nie będzie mi jakaś baba twierdzić, że wie lepiej. Ona może się zna na gotowaniu i sprzątaniu, ale od mądrych rzeczy to ja jestem. To jest takie leczenie kompleksów i udowadnianie na siłę, jaki to ja super nie jestem. Podejrzewam, że jeśli ktoś robi tak, jak piszesz - czyli próbuje udowodnić, że on wie lepiej to tak samo dupkowato się będzie także zachowywać względem mniej doświadczonych kolegów, nowoprzyjętych ludzi, kogoś kto jest słabszy albo zaliczył wpadkę. Taki mechanizm podbudowania swojej pozycji przez umniejszanie innych.

mam wrażenie że pojawiło sie dużo takich co muszą se w ten sposób poprawiać nastrój, znaczy gości ogólnie słabych i z programowania i np. na siłce. Gość który ma jakieś prawdziwe mocne strony nie musi

5

Ja mam TEORIE że jest to związane z wychowaniem kobiet w latach 1980 - 2010. Dziewczyny w tamtych czasach mniej interesowały się komputerami, konsolami, grami i technologią. Facetów jakoś tak ciągnie do maszyn nie wiem czemu. Jak patrze po swoich znajomych to kobiety częściej rozmawiają o rzeczach które są w ich zasięgu. Żadnej mojej znajomej nie kręci coś co jest dla niej nie osiągalne (np. cyferki w tabelkach przy aucie) ale za to chętnie rozmawiają o meblach, ubraniach, psychologi itp.

Faceci raczej są bardziej skłonni do ryzyka patrz zainwestuje, kupie na zapas, pojedziemy na rympał na wakacje itp. Co za tym idzie ryzykują chętniej długą nauką mając gdzieś tam na horyzoncie dobrze płatną pracę.

Co do kobiet w zawodzie to ja mam inne doświadczenie. Najczęściej moimi przełożonymi / osobami które zarządzają projektami były właśnie kobiety. W obecnej pracy moimi właścicielami produktu jest 6 kobiet, a tylko 3 facetów.

1

Az spojrzałam czy biust mam na miejscu. Hmmm mam więc wszystko spoko.

Czyli rozumiem, że główną cechą kobiety są piersi? Dziewczyna z małymi piersiami albo po mastektomii już kobietą nie jest i można ją taktować poważnie, na równi z facetem...
Wątek dotyczy dyskryminacji, traktowaniu dziewczyn jako gorszych i głupszych, a Ty się skupiasz na piersiach. Genialne....

co to znaczy "przyjęło się"??????

@Miang po prostu - stwierdzam, jak jest. Nie mówię że to jest dobre, nie popieram tego - ale taki stereotyp istnieje. Kobieta na pewno sobie gorzej poradzi, pewnie nie zna się na rzeczy, a dostała pracę bo ma fajny dekolt, a nawet jakby jakimś cudem była ogarnięta i kompetentna to zaraz zajdzie w ciąże. Bierzemy faceta, mniej z tym problemów a do tego na pewno jest mądrzejszy :/

10

W IT jest mało dziewczyn, w sumie jakoś tak nieufnie się patrzy na dziewczyny w tym zawodzie.

ogolnie ciezko ufac programiscie dowolnej plci. z niepowaznym traktowaniem ze wzgledu na plec spotkalam sie w mojej pierwszej firmie w polsce 15+ lat temu, w wiekszych i/lub miedzynarodowych firmach ten problem zanika, czasem nawet idzie w druga strone.

Mam koleżankę, która zajmuje się wdrożeniami programów u klienta i przez telefon czasem czuć, że jakiś koleś wchodzi w dyskusje i próbuje udowodnić, że on wie lepiej co mu się nie udaje, a jak gada już z facetem to nie ma takich akcji.

e tam, po prostu klient wie lepiej. nie ze cos ale czesto taka jest prawda, dzwoniles kiedys na support neostrady albo czegos podobnego? ;)

Na forum też chyba nie ma dziewczyn.

solidny research zrobiles w tej kwestii mniemam...

1

Seksizm jest powszechny w "męskich" zawodach. Moja żona spotyka się z tym bardzo często. Część klientów nie traktuje jej poważnie i szuka potwierdzenia tego co powie u męskiego uczestnika spotkania.

Jeżeli chodzi o IT to spotkałem bardzo dużo liczących się w firmach kobiet, jedna z nich była moim tech leadem.

15
iddqd napisał(a):

Seksizm jest powszechny w "męskich" zawodach.

A w "damskich" to nie? Spróbuj się gdzieś zatrudnić w przedszkolu i zobacz, jak ludzie będą reagować na faceta-przedszkolankę :P

2

Kobiety tez ciekawe rzeczy robia/robily. Pierwsza z brzegu//allthatsinteresting.com/wordpress/wp-content/uploads/2020/03/margaret-hamilton.jpg tutaj repo: https://github.com/chrislgarry/Apollo-11

A sterotypy sa silne: pamietam swoje zdziwienie jak pojechalem wymieniac akumulator i kobieta sie tym zajmowala (a troche zabawy z tym jest, bo zabudowany). Bardzo sprawnie to zrobila.

4

Jest kilka przyczyn, dla których kobiety same nie zajmują się IT albo nie chcą się zajmować:

  • brak im wiary w siebie,
  • niechęć do ciągłego spotykania się z seksizmem,
  • wiara w to, że informatyka to męski zawód.

Nie wymieniłem wszystkich, ale o tych chcę wspomnieć. Ktoś wyżej napisał, że "się przyjęło" - sformułowanie jest niefortunne, ale do tego wrócę. W każdym razie szkolenia tylko dla kobiet czy dodatkowe punkty w rekrutacji na uczelnię nie dadzą nic w przypadkach, które wymieniłem, bo stereotypy są tak głęboko zakorzenione, że nie tak prosto to zmienić. I osobom, których to nie dotyczy - w tym przypadku mężczyznom - ciężko to zrozumieć, bo oni nie widzą sprawy z perspektywy kobiety. Porozmawiać o tym to jedno, a być traktowanym gorzej przez kilka lat to trochę inna sprawa. W końcu można stracić cierpliwość
Rozwiązanie z jednej strony jest proste: zmienić postrzeganie osoby przez płeć. To już się dzieje, ale rodzi bardzo duże problemy gdzie indziej - skoro do tej pory był podział na zawody wedle płci i ma on zniknąć, to trzeba szukać innych sposobów na wykazanie się. To budzi opór u mężczyzn, którzy boją się, że nie będą mieli okazji do wykazania się w swojej roli. No bo skoro kobiety też mogą przynosić pieniądze do domu, są niezależne i zaradne, to po co im mężczyźni?
Ktoś w tym momencie pewnie spyta co może zrobić, żeby to zmienić. Inny z kolei powie, że jest za małym trybikiem, żeby zmienić cokolwiek. Podpowiedź: można wysłuchać drugą stronę (w tym przypadku osobę przeciwnej płci). Ludzie lubią kiedy ktoś ich słucha. Jeśli ktoś się rozgada, mamy szansę usłyszeć, że coś tę osobę boli. Potem ta osoba nie będzie miała potrzeby wyżywać się na innych. Przykład: mąż zdenerwował się na żonę i poszedł tak do pracy a potem wyładował swoją złość na kobietę, która przyszła na rozmowę. Czemu? Bo nie czuje się zrozumiany przez kobietę. Inna sprawa, że w ogóle o tym z nikim nie rozmawiał.
Mógłbym tu wkleić kilka linków na temat komunikacji, ale nie mam pewności czy komuś będzie chciało się słuchać kilku godzin wykładów. W każdym razie - jak pewnie widzicie - problem leży głębiej, niż tylko na poziomie rekrutacji.

8

@PerlMonk:

Jest kilka przyczyn, dla których kobiety same nie zajmują się IT albo nie chcą się zajmować:

Kobiety z natury są bardziej zainteresowane ludźmi, dlatego więcej kobiet uświadczysz w zawodach takich jak np. pielęgniarka, przedszkolanka itp.
Mężczyźni z natury są bardziej zainteresowani rzeczami.

Nie ma w tym żadnej filozofii.
Wiadomo, że istnieją też inne czynniki, ale według mnie ten jest najistotniejszy.

3

To w ogóle bardzo ciekawy aspekt do przeanalizowania na różnych płaszczyznach. Czy ma na to wpływ tylko czynnik środowiskowy, czy może jeszcze jakiś socjologiczny bądź antropologiczny.
I zapomniałem opierdzielić autora za tytuł.

Czemu dziewczyny nie liczą się w IT?

Liczą się.

7
Burdzi0 napisał(a):

To w ogóle bardzo ciekawy aspekt do przeanalizowania na różnych płaszczyznach. Czy ma na to wpływ tylko czynnik środowiskowy, czy może jeszcze jakiś socjologiczny bądź antropologiczny.

Zdaje się, że jest nawet nauka, która się tym zajmuje. Znana głównie z tego, że kościół i prawica z nią walczą. (Tzn. bardziej niż z innymi naukami.)

3
Eldorad O. napisał(a):

@PerlMonk:

Jest kilka przyczyn, dla których kobiety same nie zajmują się IT albo nie chcą się zajmować:

Kobiety z natury są bardziej zainteresowane ludźmi, dlatego więcej kobiet uświadczysz w zawodach takich jak np. pielęgniarka, przedszkolanka itp.
Mężczyźni z natury są bardziej zainteresowani rzeczami.

Nie ma w tym żadnej filozofii.
Wiadomo, że istnieją też inne czynniki, ale według mnie ten jest najistotniejszy.

Z natury masz tylko temperament (czyli reakcje na bodźce, wybuchowość albo flegmatyczność itp). A zdolności społeczne, dostrzeganie emocji itp. dostajesz podczas wychowania. Tak więc więcej jest pielęgniarek kobiet, bo dużą rolę miało tu wychowanie.

1

kojarzycie ten film
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ukryte_dzia%C5%82ania
tam jest motyw z toaletą, akurat na uczelniach czy w firmach IT są też często przeszkody w tym stylu czyli jedna ubikacja dla kobiet na kilka pięter, lub schody nie do chodzenia na szpilkach :(

14

@PerlMonk: Dlaczego w ogóle uważacie że ewentualny brak kobiet w dowolnym zawodzie jest jakimkolwiek problemem? Żyjemy w czasach gdzie dostęp do wiedzy jest powszechny i jeśli jakaś chciałaby programować to niech to robi. Mamy przykład kobiet z naszego forum można można trzeba chcieć. A dodatkowe punkty na uczelniach to jak dla mnie jest podwójna dyskryminacja. Kobiet bo uznaje się je za debili nie mogących rywalizować z facetami i facetów bo faworyzuje się kobiety.

Strasznie nie lubię gadania że kobiety są napiętnowane przez mężczyzn w pracy itp. Po prostu łatwiej jest obrazić drugą płeć jakimś dowcipem czy męskim zachowaniem. Przykładowo logicznym jest że dwóch facetów w kuchni może rozmawiać o kobiecie widzianej na ulicy w dość wulgarny sposób jeśli się długo znają.

3

Dlaczego w ogóle uważacie że ewentualny brak kobiet w dowolnym zawodzie jest jakimkolwiek problemem?

W swoim poście odniosłem się do przyczyn tego, o czym pisał autor. Nie ma tu mojej opinii.

8
YourFrog2 napisał(a):

Przykładowo logicznym jest że dwóch facetów w kuchni może rozmawiać o kobiecie widzianej na ulicy w dość wulgarny sposób jeśli się długo znają.

Cała sytuacja raczej z logiką nie ma nic wspólnego, no i to jakiego języka się używa znowu zależy od poziomu kultury osobistej, a nie od płci.

8

schody nie do chodzenia na szpilkach

No bez jaj... A jak ja będę chciał chodzić w płetwach do nurkowania i nie zrobią z tego powodu specjalnych podestów to też mam narzekać na dyskryminację? Nie przesadzajmy, można założyć normalne buty, nikt nie każe chodzić w szpilkach.

Z natury masz tylko temperament (czyli reakcje na bodźce, wybuchowość albo flegmatyczność itp). A zdolności społeczne, dostrzeganie emocji itp. dostajesz podczas wychowania. Tak więc więcej jest pielęgniarek kobiet, bo dużą rolę miało tu wychowanie.

@PerlMonk - totalnie się nie zgadzam. Sam mam 3 dzieciaków - dwóch starszych chłopaków i najmłodszą córkę. Biorąc pod uwagę wychowanie, powinna raczej ona zostać chłopczycą - na początku dostawała ciuchy po chłopakach (akurat na ubiór mam totalnie wywalone, byle za dużo dziur nie było), w domu było pełno chłopakowych zabawek, dominowały też ich zajęcia. Ale mimo tego uaktywnił się w niej "babski" gen - jakies lalki, pluszaki. Potrafi pół godziny siedzieć, wywalić ciuszki z szafy i sobie komponować kreacje :D Nikt jej tego nie uczył (ale też z tym nie walczył), po prostu - jakoś się to samo pojawiło. Inne zabawy, inne preferencje itp. Więc nie mów, że wychowanie ma tutaj znaczenie, bo (piszę z własnych obserwacji) tak to działa - mamy dwie płcie, każda z nich jest inna i to są naukowo udowodnione fakty. Tak samo mózgi kobiet są inaczej zbudowane od męskich (i nie ma to być dla nikogo obraza), faceci są wyżsi, lepiej umięśnieni, bardziej wytrzymali itp. Chłopcy wolą dzikie zabawy, a dziewczynki raczej sobie usiądą w piaskownicy i bawią się w księżniczki.

Tak samo co do empatii - dziewczynka zupełnie inaczej reaguje, zachowuje się inaczej, ma inny poziom empatii, zrozumienia drugiej strony itp.

Co nie zmienia faktu, że jeśli jakaś dziewczyna woli latać razem z chłopakami po krzakach i naparzać pokrzywy kijem, albo jakiś chłopak preferuje spokojne zabawy to jest z nim coś niehalo. Tak samo jak z dziewczyną-programistką. Statystycznie jest to mniejszość, ale w żaden sposób nie oznacza to, że jest ona gorsza albo mniej kompetentna.

2

@Miang:

lub schody nie do chodzenia na szpilkach

To może nie wiem, założyć inne buty? Jeżeli kobiety w pracy mają jako wymaganie noszenie szpilek, to proponuję zmienić pracę.
Ja sobie zacznę chodzić po biurze w nartach i będę się żalił, że nie mieszczę się z nimi do windy i żeby mi wyciąg na 5 piętro zrobili.

14
  • Ponieważ STATYSTYCZNIE kobiety są rzadziej zainteresowane dziedzinami technicznymi, podobnie jak STATYSTYCZNIE kobiety są niższe od mężczyzn.

  • Ale to nieprawda, można spotkać wiele kobiet, które są wyższe od większości mężczyzn, powielasz seksistowskie stereotypy!

  • A to nie, to ja już nic nie mówiłam.

A tak serio. Stereotypy oczywiście istnieją, ale stereotypy z czegoś się zwykle biorą. A to, że te stereotypy utrudniają później życie osobom niestereotypowym, to już inna kwestia.

Miang napisał(a):

często przeszkody w tym stylu (...) schody nie do chodzenia na szpilkach :(

Ale ty żartujesz, nie? Znaczy, nie odnośnie tego, że po schodach źle się chodzi w szpilkach, tylko odnośnie postrzegania tego jako antykobiecą przeszkodę.

Chociaż, kurde... bo tych durnych pojemnościowych ekranów dotykowych za cholerę nie da się obsługiwać paznokciami. Myślisz, że to ma zniechęcać kobiety do smartfonów?

1

3

Napisałem tutaj posta wymieniającego jak naprawdę solidnie potrafią być dyskryminowani mężczyźni w miejscu pracy, opierając się na swoim doświadczeniu zawodowym, w tym na publicznym chwaleniu się dyskryminacją mężczyzn podczas procesu rekrutacji ("pozytywna" dyskryminacja jest przecież pozytywna :)), ale sobie odpuściłem. Chcę napisać tylko tyle, że serio jest mi czasem przykro jak patrzę na to, jak w praktyce podchodzi się do dyskryminacji na tle płciowej w pracy i jaka jest w ogóle reakcja społeczeństwa na to, gdy ktoś w ogóle temat dyskryminacji mężczyzn porusza. A jeszcze bardziej jest mi przykro, gdy widzę dyskryminowanie mężczyzn podczas dyskusji o dyskryminowaniu kobiet.

3

Nie liczom się bo nic nie umiom

A tak poważnie. Dyskryminacja to jedno, a predyspozycje to drugie. Statystycznie, tak samo jak kobiety są słabsze fizycznie, tak samo i nie mają predyspozycji do myślenia jednowątkowego. Kobietom trudniej przychodzi skupianie się tylko i wyłącznie na jednej rzeczy, odrzucając myślenie o wszystkim innym, czyli skierowanie całej mocy na jedno zadanie. Są lepsze w ogarnianiu wielu rzeczy jednocześnie, tylko że mózg kobiety nie posiada większych zasobów, więc te wszystkie rzeczy jednocześnie będą zrobione słabiej, niż ta jedna u faceta.

W IT wymagane jest raczej skupienie się tylko na jednym zadaniu i tu leży problem. Tego wymaga analityczne myślenie.

Oczywiście, podkreślę ponownie. STATYSTYCZNIE oznacza, że nie wyklucza to faktu, że są kobiety które poradzą sobie równie dobrze. Ale zawsze takich kobiet będzie mniej, niż facetów.

2

Pamiętajcie, że zanim były komputery mechaniczne i elektroniczne, to ktoś musiał wykonywać obliczenia matematyczne. Były wtedy specjalne sale w których siedzieli ludzie (95% to były kobiety), które przeprowadzały obliczenia na kartce. Ci ludzie byli nazywani, dosłownie "computers". "Computer" - "ten, który wykonuje obliczenia".

Dodatkowo, kiedy weszła pierwsza fala komputerów, tzn kiedy były hiper drogie, hiper wielkie (całe pomieszczenia), i wymagały wyszkolonej obsługi, to proporcja płci programistów wynosiła wtedy 45:55 (45% kobiet, 55% mężczyzn). Byli to też dużo starsi ludzie, 40-45 lat. Były to czasy, kiedy na jeden komputer przypadało około 20-50 programistów, oraz komputery były dużo droższe niż programiści.

Teraz sytuacja jest odwrotna, mamy kilka komputerów na jednego programistę, oraz komputery są tańsze niż programiści. Wiek się również zmienił, teraz programiści mają 19-30 lat (najpopularniejsi), ale oczywiście 30-45 nadal są.

Mój wywód/przemyślenia: Według mnie: tutaj pojawia się przewaga mężczyzn. Młodzi mężczyźni wnoszą dużo energii, więcej niż kobiety w tym samym wieku. Może wnoszą mniej dyscypliny, ale nadganiają właśnie energią i skillem.

3

@cerrato:

@PerlMonk - totalnie się nie zgadzam. Sam mam 3 dzieciaków - dwóch starszych chłopaków i najmłodszą córkę. Biorąc pod uwagę wychowanie, powinna raczej ona zostać chłopczycą - na początku dostawała ciuchy po chłopakach (akurat na ubiór mam totalnie wywalone, byle za dużo dziur nie było), w domu było pełno chłopakowych zabawek, dominowały też ich zajęcia. Ale mimo tego uaktywnił się w niej "babski" gen - jakies lalki, pluszaki. Potrafi pół godziny siedzieć, wywalić ciuszki z szafy i sobie komponować kreacje :D Nikt jej tego nie uczył (ale też z tym nie walczył), po prostu - jakoś się to samo pojawiło. Inne zabawy, inne preferencje itp. Więc nie mów, że wychowanie ma tutaj znaczenie, bo (piszę z własnych obserwacji) tak to działa - mamy dwie płcie, każda z nich jest inna i to są naukowo udowodnione fakty. Tak samo mózgi kobiet są inaczej zbudowane od męskich (i nie ma to być dla nikogo obraza), faceci są wyżsi, lepiej umięśnieni, bardziej wytrzymali itp. Chłopcy wolą dzikie zabawy, a dziewczynki raczej sobie usiądą w piaskownicy i bawią się w księżniczki.

Gdyby to była kwestia tylko i wyłącznie natury, musiałyby o tym decydować hormony a te przed wiekiem dojrzewania praktycznie nie działają - jeśli już, to w marginalnym stopniu. Tak że może to być małpowanie dorosłych. Potem, już w wieku dojrzewania, może się dużo zmienić. Ciężko powiedzieć po opisie kilku zachowań.
Druga sprawa: to, że ktoś ma dwie rzeczy na wyciągnięcie ręki, może oznaczać na przykład dwie rzeczy:

  • wybrał rzecz A, bo lubi A,
  • wybrał rzecz A, bo jest mu wstyd wybrać B.

Teraz przypomnij sobie ile razy - nawet w żartach - mówiłeś (albo żona) dzieciom: "bo zabierze cię policjant", "bądź grzeczny", "zachowuj się", "grzeczne dzieci tak nie robią", "tak nie wolno". To jest właśnie zawstydzanie, które powoduje, że dzieci przestaną coś robić kompletnie nie rozumiejąc przyczyn. Co znaczy być grzecznym? Dziecko nie wie i może przez to małpować dorosłych.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1