Zwrot VAT a kontrola z urzędu przy jednym kontrahencie z zagranicy

0

Rozkminę mam, bowiem mam trochę wydatków tutaj w Polsce, takich jak komputer / samochód, a mam w zasadzie jednego dużego kontraktora z zagranicy. Wystawiam fakturę z "nie podlega". Na razie nie robię zwrotów VAT, bo moja nowa księgowa zarekomendowała, żeby to załatwić pod koniec roku. Przy czym zastrzegła, że będę miał z automatu kontrolę (włącznie z tym rąbanym 'testem przedsiębiorcy'). Nie wiem, czy po prostu mam szczęscie do tego typu "zapobiegawczych" księgowych, ale jak gadam z osobami w podobnej sytuacji z mojego grona znajomych, to zawsze dostawali zwrot bez dwóch zdań.

Pytanko do was, czy byliście w podobnej sytuacji i spotkaliście się z taką kontrolą z automatu?

Pozdr.

2

Ja tam wale wszystko w koszty, nawet hotele, gdzie ustawiam sie z pannami :D

Chcesz to polece Ci swoja ksiegowa, ona nie ma oporow.

5

Mam jednego zagranicznego kontrahenta i składam o zwrot vatu 3 razy do roku i od 6 lat nie miałem kontrolki.

4

Kuzyn siedzi w branży grzewczej. Konkretnie to się specjalizuje w kotłach gazowych - serwis oraz montaż.

Kotły i inne materiały kupuje z VAT 23%, ale w większości sprzedaje przy wykorzystaniu stawki obniżonej 8% z powodu przeznaczenia nieruchomości na cele mieszkaniowe. Z tego też tytułu ma nadpłatę VAT. Co kilka miesięcy się zwraca do US z prośbą o zwrot. I za każdym razem ma trzepanko ze strony skarbówki. Oczywiście - ponieważ wałków nie robi, urząd po skontrolowaniu papierów stwierdza, że jest OK i VAT oddaje. Kontrolują różne rzeczy - także np. to, czy faktury kosztowe zostały opłacone.

Inny przykład - znajomy mechanik. Parę lat temu kupił warsztat (wcześniej wynajmował). Budynek był do remontu, więc wrzucił w niego dobre kilkadziesiąt tysięcy. Ponieważ na początku, zanim nie skończył remontu, nie miał praktycznie żadnych przychodów, ale za to duże wydatki - więc także powstała nadpłata. Zwrócił się do US o zwrot i oczywiście dostał kontrolę. Doczepili się, że miał wrzuconą w koszty rolkę papy, która była kupiona jakiś czas przed zakupem swojego warsztatu. Musiał pisać wyjaśnienia, że ta papa była potrzebna żeby odświeżył wynajmowany uprzednio lokal przed jego zwrotem.

Z drugiej strony - taki @UglyMan pisze, że regularnie ma zwroty i nikt nie kontroluje.

Jaki z tego morał? Chyba taki, że to zależy od urzędu w Twoim mieście. Jak widać - co urząd to obyczaj ;)

0

A ktoś może wie, jak to działa we Wrocławiu? Urząd Psie Pole?

1

Po co w ogóle robić taki zwrot?
Przecież można przeksięgować na poczet PIT. Mam już dwie takie akcje za sobą i jak na razie żadnej kontroli.

Kolejny przykład na to, że księgowe są zbędne i szkodliwe.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1