Człowiek do szukania pracy

2

Wymyśliłem sobie, żeby sobie sobie poszukać innej pracy. Jak wielu innych. Chciałbym, żeby następna praca to była petarda, więc sobie dość konkretnie doprecyzowałem, co mnie interesuje. Wpisałem słowa kluczowe, odsiałem najpierw według geografii, potem przejrzałem to co zostało i odrzucałem według różnych czynników. Nie zostało nic.

Wniosek z tego taki, że łatwo nie będzie. Mimo wszystko nie chciałbym, żeby moim hobby było przeglądanie ogłoszeń, więc pomyślałem, żeby kogoś do tego nająć. To może zająć nawet pół roku czy rok, nie ma pośpiechu, mi się nie pali. No i pytanie, kogo szukać? Jak się w ogóle nazywają tego rodzaju usługi? Co wpisać w Google Kaczkę?

4

Agent :-)

1

Ogłaszał się tu już "super rekruter/ka" który szuka jak się komunikować :v. W jaki sposób chcielibyście, żeby kontaktował się z Wami rekruter?

A tak całkiem serio to chyba tylko przez jakies firmy rekruterskie sporo firm IT outsourcuje rekruterów wiec podejrzewam, że te firmy mają spory dostęp do rynku :).

0

Słyszałem o tym pod pojęciem "reverse headhunting", ale to raczej dla trzyliterkowych stanowisk.

1

@szatkus napisz sobie bota

0

@pan_krewetek: Przecież są już. I działają na LinkedIn. :D

1

Ciekawe podejście. To pochwal się jeszcze - jakie masz te oczekiwania?

2

@szatkus zgłoś się do jakiegoś headhuntera albo firmy która headhuntuje i sami ci będą podrzucać oferty na które pasujesz. Nic nie musisz robić, wystarczy odpowiedzieć na wiadomość na jakimś Linkedinie dotyczącą dowolnej oferty, wpiszą cię potem do bazy i będą spamować.

Tylko że takie firmy generalnie rzadko kiedy mają coś ciekawego do zaoferowania. Lepiej samemu zadać sobie pytanie co chce robić?

0

Napisz, że szukasz młodej, zdolnej asystentki dla swojego biznesu.

2

Te najfajniejsze oferty to z mojego (małego) doświadczenia raczej znajdują Ciebie, a nie Ty je. Czyli ogólnie dobrze zredagowany profil na LI z opisanymi Twoim mocnymi stronami i tym co byś chciał robić. Druga sprawa to sieć kontaktów. Czyli np oprócz pracy podejmuj Ciekawe zlecenia. Jak robisz coś dobrze, dowozisz i jesteś komunikatywny to zaraz pojawią się osoby z fajnymi propozycjami.

Ja na przykład lubię pracę blisko biznesu, 100% zdalnie. Bardziej niż samo programowanie kręci mnie rozwiązywanie problemów, lubię planingi etc. Ogólnie lubię ciągnąć projekt i modyfikować go w trakcie, a nie tylko klepac taski. Takie zlecenia więc realizuje po godzinach, staram się to podkreślić w CV/LI. Jak ostatnio zmieniałem pracę po tygodniu miałem 3 konkretne propozycje zgodne ze swoimi oczekiwaniami. Dwie z LI, jedna od firmy dla której robiłem coś po godzinach.
Na portale z ogłoszeniami nie zaglądam bo mam wrażenie, że inna jest pozycja negocjacyjna jak to firma pisze do Ciebie np z polecenia, a inna jak musisz przechodzić cały proces rekrutacyjny jako noname.

3
Zing napisał(a):

Słyszałem o tym pod pojęciem "reverse headhunting", ale to raczej dla trzyliterkowych stanowisk.

DEV

2

Nie sprecyzowałeś co to za wymagania i co to za lokalizacja, ale obawiam się, że po prostu tam gdzie mieszkasz możesz nic nie znaleźć. Czasem jest tak, że za idealną pracą trzeba wyjechać. Jak nie masz trójki dzieci w wieku późno-szkolnym, to możesz się zastanowić, czy naprawdę jest to takie niemożliwe.

Z osobistego doświadczenia, najlepiej wg mnie się zatrudnić do dużej (robiącej rzeczy w wielu dziedzinach) dobrej firmy i tam wewnątrz szukać najbardziej interesującego zespołu.

0

Generalnie, patrząc od strony prawnej, to nie można brać wynagrodzenia od kandydata za znalezienie mu pracy. W Polsce oficjalnie jest to niezgodne z prawem. W UK natomiast jest to normalne i funkcjonuje jako agent pracy :)Ale możesz skonsultować się z doradcą, który np. pomoże przygotować Ci dokumenty aplikacyjne, itp. Natomiast najlepszym sposobem jest chyba faktycznie kontakt z headhunterem. Ja np. współpracuję raczej ze stałymi klientami, ale rekrutacje pojawiają się właściwie w każdym obszarze - czy to backend, czy frontend, testowanie, ale i product owner czy PM. W takich sytuacjach, w pierwszej kolejności odzywam się do osób, z którymi już byłam w kontakcie. Jak chcesz, możemy pogadać na priv.

0

@robiehr: Większość pewnie pracuje jako podwykonawcy na fakturze nie jako pracownicy na UoP. W takiej sytuacji dalej nie możesz brać wynagrodzenia za szukanie zleceniobiorcy ? To jak w takim przypadku działają sprzedawcy w firmach :P ?

1

@robiehr: ciekawi mnie bardzo podstawa prawna - wiem że nie można uprawiać sutenerstwa i to że jak pracujesz w pewnych firmach to na 100% jesteś dymany, ale nie jestem pewien czy ten argument przeszedłby w sądzie.

0

Mój brat już dawno stwierdził że ludzie mojego pokroju potrzebują kogoś kto by za nich negocjował stawki oraz szukał im nowej pracy. Dodatkowo kiedyś jak sprzedawałem wrak ze swojego auta to stwierdził że najlepiej się negocuje cenę czegoś na czym nie zależy Ci bo w każdej chwili może wstać od stołu i w zasadzie ma to w pompce.

Rekruter tutaj nie pasuje bo on nie reprezentuje twoich interesów tylko interesy własnej firmy. Jeśli chcesz to napisz dam Ci do niego kontakt. Chłopak ma łebski łeb jednak pracuje całkowicie w innej branży.

2

Dobrze uzupełniony profil na LI (niekoniecznie aktualizowany) i po 2/3 latach przyjmowania wszystkich rekruterów którzy do Ciebie napiszą, sprawi że będziesz miał kilka/kilkanaście takich osób jak opisałeś :) Mało tego, jak dobrze rozegrasz sprawę to jeszcze Ci zapłacą za to że znajdą Ci pracę.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1