Z programisty na Project Managera

0

Hej, programuje już trochę około 3,5 roku komercyjnie w Javie. Ale tak ostatnio sobie myślę, bo w projekcie którym jestem nade mną jest jakiś trochę taki Oskarek, który mówi płynnie po angielsku, coś jak C1, porobił jakieś certyfikaty Scrum. No i z programowania jest noga, ale organizację pracy ma bardzo dobrą. Potrafi nas przycisnąć, a czasem odpuścić, gość koło 26 lat. Pracuje w korporacji ogromnej finansowce. To czym mi zaimponował to taka dojrzałość z jego strony że kończy robotę równo o 16, ma rodzinkę, lepsze auto niż ja BMW F10, no ja totalnie nie mam do niego podjazdu. Co w moim życiu poszło nie tak?

Myślę teraz właśnie o przebranżowieniu się na takiego PM'a. Na angielski już chodzę, zapisałem się na kurs z zarządzania projektami. Chciałbym ogólnie pójść w zarządzanie ludźmi, organizowanie pracy, a nie ciągle siedzieć, denerwować się bo w Mavenie jest kolizja dependencji....podejrzewam że hajs ten sam, a z pasji będąc szczery nie programuje. Jestem też po mgr informatyki.

Czy ktoś przebranzawial się na PM'a? Czy warto aplikować od razu na takie stanowiska czy z automatu będę odrzucany? Studia podyplomowe coś dają? Dzięki za rady ale mam dość już kodzenia, wolę pójść w miękkie umiejętności

2

@pikob - On próbował, może opowie swoje wrażenia.

Oh, wait.

6

To ze ktos ma kase a ty nie oznacza ze lepiej zarabia. PMemowanie nie jest łatwiejsze niż kodzenie jak się nie umie z ludźmi gadać. Ale jak po 3.5 roku masz dość kodowania to rzeczywiście powinieneś poszukać czegoś .

3

Mysle, ze w twoim przypadku nie tak poszlo to, ze nie konczysz roboty jak sie ona konczy, tylko lubisz dawac bogatym za darmo :)

Kodowanie a bycie managerem to zupelnie inna bajka. Przy zarzadzaniu ludzmi pracujesz z ludzmi i sie z nimi uzerasz.
Przy kodowaniu uzerasz sie glownie z kodem. W IT z tego co widze koledzy managerowie maja pelno spotkan i tez nie kazdy to lubi.

A jeszcze jedno do pracy na PMa trudno sie dostac.

1

Czy warto aplikować od razu na takie stanowiska czy z automatu będę odrzucany?

Jeżeli nie chcesz startować od Junior PM'a za 1/3 jak nie mniej kasy to zobacz sobie na wymagania. Zazwyczaj chcą kogoś to już ma jakieś doświadczenie w zarządzaniu zespołem liczone w 1+ latach. Łatwiejszy przeskok będziesz miał wewnątrz firmy, ale pretendentów jest dużo wiec musisz sobie zrobić jakieś plecy z ludzi, którzy pomogą ci wskoczyć wyżej.

Studia podyplomowe coś dają?

W korpo pewnie tak. Tylko że papierek z MBA czy innego zarządzania, bez znajomości w strukturze wyżej, nie wypchnie cię do góry. Najczęściej spotykałem się z tym że najpierw są awanse, a potem ludzie robią MBA albo inne Princy, bo na zarządzaniu ludźmi się nie znają i muszą ratować się szkoleniami.

Czy ktoś przebranzawial się na PM'a?

Jeżeli chcesz zobaczyć PM'owanie w wersji demo to załatw sobie projekt, zatrudnij kolegów do zrobienia projektu i zobacz czy dasz radę wszystko ogarnąć nie pisząc nawet linijki kodu. Takie doświadczenie w CV to dobry grunt, żeby rozmawiać o zostaniu PM'em.

0
Szekel napisał(a):

Studia podyplomowe coś dają?

W korpo pewnie tak. Tylko że papierek z MBA czy innego zarządzania, bez znajomości w strukturze wyżej, nie wypchnie cię do góry. Najczęściej spotykałem się z tym że najpierw są awanse, a potem ludzie robią MBA albo inne Princy, bo na zarządzaniu ludźmi się nie znają i muszą ratować się szkoleniami.

Na pewno chodzi ci o MBA w kontekście zarządzania projektem informatycznym?

3

Myślę teraz właśnie o przebranżowieniu się na takiego PM'a.

Pytanie czy się nadajesz? Nie chodzi o angielski czy umiejętności techniczne ale o umiejętność zarządzania zespołem aby z tego nie wyszła patologia.
Wbrew pozorom to wcale nie jest takie łatwe. Trzeba mieć do tego predyspozycje, umieć balansować pomiędzy tymi nad tobą a zespołem, umieć się nawet czasami postawić tym na górze czy klientowi w taki sposób aby Cię nie zwolnili ale także umieć zapanować nad zespołem.

Piszę to jako osoba która obszaru analitycznego poszła w programowanie (w serduszku od zawsze było programowanie ale tak jakoś wyszło, że się nie udało). Teraz koduje i w życiu bym już nie chciał być po drugiej stronie. Na pewno doceniam doświadczenie, bo patrzę na wiele rzeczy inaczej niż osoby, które nigdy się w to nie bawiły.

To czym mi zaimponował to taka dojrzałość z jego strony że kończy robotę równo o 16, ma rodzinkę, lepsze auto niż ja BMW F10, no ja totalnie nie mam do niego podjazdu.

Coś mi się nie chce w to wierzyć ale niech tak będzie. Może faktycznie firma jest ok i nie tyra po godzinach ale z tego co widzę, to często takie osoby jednak potrafią często siedzieć i po pracy.

Chciałbym ogólnie pójść w zarządzanie ludźmi, organizowanie pracy, a nie ciągle siedzieć, denerwować się bo w Mavenie jest kolizja dependencji....podejrzewam że hajs ten sam, a z pasji będąc szczery nie programuje. Jestem też po mgr informatyki.

Ja bym na twoim miejscu zaczął od roli Team Leadera w zespole programistów. Jeżeli się sprawdzisz i po pierwszym tygodniu nie wywiozą Cię do lasu ze szpadlem i dowieziesz wartość biznesową, to myśl o PM. Inaczej to może nie dla Ciebie? ;)

5
UglyMan napisał(a):

To ze ktos ma kase a ty nie oznacza ze lepiej zarabia.

Dokładnie. 2021 rok a ludzie dalej mylą kapitał z zarabianiem.

10

Ja próbowałem i na szczęście dałem sobie spokój na początku, moje obserwacje:

  • nie licz że dostaniesz "dobry" projekt na początek, najprawdopodobniej od razu trafisz w koszmarne g...
  • musisz być gotowy na zarządzanie grupą ludzi którzy kompletnie nic nie potrafią, kłamią, psują projekt a Ty NIC nie możesz z tym zrobić poza poganianiem ich. Nie możesz otworzyć kodu i sam poprawiać bo nie od tego jesteś. Nastaw się że zawsze zrobią źle nawet jak 100 razy ich zapytasz czy wszystko sprawdzili
  • za tych ludzi odpowiadasz Ty i za projekt też Ty. Oni mogą mieć wyj... bo najwyżej zmienią firmę. Ty odpowiadasz przed managementem i klientem
  • jako PM masz małe możliwości zmiany pracy o ile nie jesteś w tym naprawdę dobry
  • nastaw się na czytanie i odpowiadanie na maile 24h na dobę
  • nastaw się na to że jesteś w każdej chwili wymienialny na innego PM-a bo zarządzanie projektem nie wymaga wielkiej wiedzy domenowo - technicznej. Można zostać PM-em w IT nie znając się w ogóle na programowaniu
  • prawdpodobnie nigdy nie będziesz w tym naprawdę dobry
  • jako developer możesz oczekiwać właściwie nieograniczonych wzrostów pensji, PM musi się bardzo wykazać że jest lepszy od innych PM-ów żeby zarabiać dużo

PM-owie których znam dzielą się na trzy grupy:

  • ludzie którzy zmigrowali z developera 10 lat temu i ugrzęźli jako PM do końca życia, zwykle z ciężką depresją w najgorszych projektach
  • ludzie którzy mają talent do zarządzania i lubią to, pokończyli różne MBA itd. - potrafią zarządzać czymkolwiek całkowicie na zimno i dostają za to dobrą kasę
  • ludzie kompletnie z przypadku którzy nic nie potrafią poza poganianiem - tych jest najwięcej

Oskarek pewnie ma kasę z innego źródła a został PM-em bo z jego punktu widzenia to nie jest zbyt trudna robota no i może sobie pozwolić na ryzyko. Jeśli jest towarzyski to dostaje dobre projekty z dobrymi ludźmi więc właściwie nie ma nic do roboty. Jako developer który nie zna odpowiednich ludzi nie będziesz mieć tak łatwo.

3

Miałem w życiu podobny etap jak pytający, myslałem o ścieżce PM-a, ale dałem sobie spokój. Gadanie z klientem może i być spoko- sam jako programista bywałem na różnych rozmowach, czasem nawet było fajnie, ale czasem trzeba się użerać z różnymi ludźmi. Druga sprawa- często tonie się w "papierach" typu oferty, drafty, wykresiki itd. itp. Nie dla mnie.I to co pisze @The Pontiff - ciężko potem zmienić pracę. Popracujesz 10 lat jako PM w projektach dla branży np. spożywczej, ale do bankowości czy gdzieś indziej ciężko przeskoczyć, bo nie masz wiedzy. Ja od ~15 lat pracuję jako programista i chyba do śmierci zostanę na tym stanowisku, może mi kiedyś się odmieni i zachce mi się być architektem itp., ale taka robota jak teraz mi odpowiada- dostaję task, interesuje mnie tylko co, jak i na kiedy a reszta rzeczy typu budżety, sprzedawanie produktu itp. mi zwisa, nie mam do takich spraw głowy. Wolę ciszę i spokojne "klepanie".

0

Sam nigdy menadżerem nie byłem, miałem kiedyś propozycje zostać tech-leadem ale odmówiłem (życie w salkach to nie dla mnie).

Z mojego doświadczenie to właśnie ścieżka developer -> tech lead -> PM jest najłatwiejsza do przejścia. Jak jesteś ogarniętym deweloperem i "dowozisz", to prawie na bank pojawi się propozycja awansu. Jedyna trudność polega na tym że musisz pracować w firmie która rozwija się (rośnie) w szybkim tempie, lub gdzie jest spora rotacja (oczywiście pierwszy wariant jest o wiele lepszy). Unikaj dużych skostniałych korporacji gdzie PM'owie kurczowo trzymają się swoich "stołków", tam już nie ma wzrostu, jedyna możliwość awansu pojawia się wtedy gdy jakiś inny PM odejdzie.

Poza tym w pewnym wieku (ja już "stary" jestem meh 30+) firmy same zaczynaj się podpytywać czy nie chcesz zostać PM'em z tego tylko powodu że większość ekipy to studenci i średnia wieku w zespole < 25 lat. A biznes jakoś tak ma że ma większe zaufanie do osób starszych.

Poza tym parę obserwacji:

  • PM / Tech Lead zarabia więcej od dewelopera. Prawie zawsze tak jest.
  • PM / TL cieszy się większym respektem w firmie. Prawie zawsze tak jest.
  • PM / TL ma nielimitowany czas pracy, przygotuj się na spotkania do późnego wieczora.
  • MBA ma znaczenie (50% wartości z tych studiów to kontakty), zrób sobie zaocznie + twój mgr z infy to da Ci dużego kopa. Ale jeżeli będziesz się rekrutował na dev'a to radzę to ukryć w CV.

Dodatkowo jako PM masz pewien pływ na życie podwładnych (aka władzusia), możesz odmówić awansu czy premii. Może pomagać w rozwoju i mentorzyć. Jest to bardzo ważny aspekt tej pracy. Sporo zła w branży IT bierze się stąd że PMowie tego nie rozumieją.

Na koniec dodam że mgr. inż z Infy to jest bardzo duży plus. Ja odmawiam pracy z PM'ami którzy nigdy nie kodowali. Pewnych rzeczy tacy ludzie nigdy nie zrozumieją. Może dlatego sporo firm ostatnio przechodzi w model TechLead + ProductOwner zamiast jednego menadżera....

1
The Pontiff napisał(a):
  • musisz być gotowy na zarządzanie grupą ludzi którzy kompletnie nic nie potrafią, kłamią, psują projekt a Ty NIC nie możesz z tym zrobić poza poganianiem ich. Nie możesz otworzyć kodu i sam poprawiać bo nie od tego jesteś. Nastaw się że zawsze zrobią źle nawet jak 100 razy ich zapytasz czy wszystko sprawdzili

no to jest chore w korpo że dostaniesz ochrzan jak spojrzysz na kod cwaniaczka i chcesz mu podpowiedzieć. Jak wywnioskujesz z działania programu gdzie prawdopodobnie jest błąd też dostaniesz ochrzan. Jeszcze jak zrobią źle i to widać na zewnątrz to ok, gorzej jak wiesz ze w kodzie jest źle ale musisz wykombinować przypadek testowy żeby ten błąd się uwidocznił

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1