Wynagrodzenia w Polsce kontra Europa

5

Ciekawy artykuł znalazłem na HN.
https://blog.pragmaticengineer.com/software-engineering-salaries-in-the-netherlands-and-europe/

Autor przedstawia swoje obserwacje dotyczacy znacznej poprawy wynagrodzen w firmach w Europie w ciagu ostatnich 4 lat, dzieli firmy na 3 różne klasy i wiele więcej.

Co mnie zaciakawilo, pakiety 200k+ euro rocznie juz nie sa takie niespotykane w Holandii, UK, Szwajcarii.
Duza zasluga w tym covida.

Jakie sa wasze odczucia?

0

Zawsze byłem pewien bimodalności. Tej trimodalności nie zauważyłem (bo niby jak?).

8

Patrząc na linkedin, nofluffjobs, justjoinit, w ciągu roku mam wrażenie że ilość ofert 20k brutto wzrosła kilkukrotnie, a nawet zaczęły pojawiać się widełki 30-50k. Czyli artykuł ma potwierdzenie nawet w Polsce ;)

1
draz94 napisał(a):

Patrząc na linkedin, nofluffjobs, justjoinit, w ciągu roku mam wrażenie że ilość ofert 20k brutto wzrosła kilkukrotnie, a nawet zaczęły pojawiać się widełki 30-50k.

Też mam podobne odczucia - jeszcze 2 lata temu jak widziałem 120 zł / h dla senior java developera to myślałem sobie wooow..., a teraz co chwila przewijają się 150 - 170 zł / h

1

@InterruptedException ta trimodalność wynika w dużej mierze z "akcji" a nie z pensji jako takiej, co zresztą autor gdzieś tam nawet przy okazji wspomina. Ma to pewne minusy które łatwo przeoczyć:

  1. Wysokość zależy od kursu giełdowego co oznacza że dziś możesz mieć 500k a jutro 50k
  2. Bardzo często te akcje faktycznie dostaniesz dopiero po 4-5 latach pracy w danej firmie i zwolnienie się wcześniej drastycznie obniża albo całkowicie to odbiera. Z drugiej strony po upływie tego czasu ten bonus się już nie powiększa. Ciekawe czy jest gdzieś statystyka ile realnie pracownik z tego wyciąga (tzn ile osób zmienia pracę wcześniej i traci te akcje a ile siedzi w firmie potem następnie 10 czy 15 lat i się to rozmywa).

Jeśli chodzi o same stawki to te niewątpliwie ciągle idą w górę i to raczej żadna tajemnica. Z tymi widełkami 30-50k to raczej trochę marzenie ściętej głowy, ale znam ludzi w ~moim wieku którzy w Krakowie mają pod 30k w normalnej robocie 9-5 na UoP, co jeszcze kilka lat temu powyżej 20k raczej nie było spotykane.

4

Wystarczy przyrównać "optymizm wzrostu zarobków" do wzrostu cen mieszkań i dobre samopoczucie diabli wezmą.

0

Ogolnie nic odkrywczego. Wiadomo, ze rozwiniete kraje ogolnie sie bogaca, a nie biednieja. Bogaci staja sie bogatsi, a biedni biedniejsi (w najlepszym wypadku stoja w miescu). Poza tym w artykule nie ma ani slowa o inflacji. Co do Polski to mysle, ze spadek wartosci pieniadza dosc mocno wplywa na rosnace widelki placowe w IT.

Jakby ktos chcial troche szerzej spojrzec na zarobki w UE:
https://ec.europa.eu/eurostat/web/products-eurostat-news/-/ddn-20210303-1?fbclid=IwAR381gxE4CeUhE6Z7DcMzoyJzbPS9nGoQ85ahMfT6Zx78NSvvsG0KzYap4Y

2

to pieniadz tanieje, a nie zarobki rosna :D

ostatnio jak sie rekrutowalem to 20k tu, 20k tam, a ja prosty chlop

5

Nie martwcie sie, niedlugo PiS swoim nowym ładem i 3 progiem podatkowym wszystko "naprawi", tak że zostanie z tych 20k tylko 2k na reke. (Zeby sie chłopi nie wybyjali przed panów)

2

No właśnie, w PL będzie nowy ład https://www.money.pl/podatki/rzad-szykuje-bombe-system-podatkowy-do-zmiany-bogaty-zaplaci-za-biednego-6616146276780576a.html?nil=&src01=e345d i Robin Hoody z rządu będą zabierać bogatym i dawać biednym. Ale nie wiadomo do końca co ten projekt obejmuje - podobno mają być kolejne ulgi dla przedsiębiorców.

3

to trzeba będzie rozszerzyć działalność, kupować narzędzia żeby dochód był na poziomie statystycznego rodaka.

Wtedy mamy hashTag programista 15k+ i stolarzProgramistaFrezarki 10k- (żeby ten wydatek można odliczać jedno z drugim)

I rząd nas zachęci do inwestowania 60% przychodu w dobra materialne i staniemy się bogaci posiadaniem, a nie pustą mamoną!

2

Sa dobre strony: zostaniemy oficjalnie zaliczeni do bogatych :P

5
aoeuidhtn napisał(a):

No właśnie, w PL będzie nowy ład https://www.money.pl/podatki/rzad-szykuje-bombe-system-podatkowy-do-zmiany-bogaty-zaplaci-za-biednego-6616146276780576a.html?nil=&src01=e345d i Robin Hoody z rządu będą zabierać bogatym i dawać biednym. Ale nie wiadomo do końca co ten projekt obejmuje - podobno mają być kolejne ulgi dla przedsiębiorców.

Rząd w pomocy przedsiębiorcom jest tak skuteczny jak Jacek Sasin organizujący wybory za 70mln, które się nie odbyły

1

Znaczy pisząc kilka postów wyżej.
Od jakiegoś czasu dłubie sobie hobbystycznie w drewnie, robię meble.
Zauważyłem, że ceny narzędzi które posiadam stale rosną i to zauważalnie.
Jedna z form ochrony kapitału przed inflacją jaką stosuję jest właśnie kupowanie narzędzi.
To samo tyczy się oprogramowania i sprzętu do kodowania.
Stąd zamiast trzymania gotówki - kupuje rzeczy. Pisząc "stolarzProgramistaFrezarki" - chodziło mi trochę o rozszerzenie tej formy dywersyfikacji "bogactwa" z gotówki na rzeczy materialne i obniżenie opodatkowania tych rzeczy. Nie mam jdg na produkcję mebli bo na razie podatki jeszcze mnie do tego nie motywują, ale teraz i tak mi się bardziej opłaca odliczyć zakupiony sprzęt IT niż obniżyć podatek o 4% :D

Narzędzia mają to do siebie, że mają potencjał przyniesienia dochodu w przyszłości więc chodzi o przepływ i zachowanie wartości. Taka lokata, która wymaga więcej niż klik-klik załóż-zakończ.
Nie chodzi mi tutaj o kupowania konsoli do gier czy BMW w leasingu tylko rzeczy mogące wyprodukować dochód.
Zabawną kwestią jest zamiana pieniędzy na narzędzia z którymi kupuje się "szacun na dzielni" w stopniu większym niż kupowanie znajomym cukierków.

2

Oglądam sobie regularnie różne oferty w internecie i jest zauważalny wzrost ofert ze stawkami powyżej 20k (brutto na UoP lub netto + VAT na fakturze). Chociażby w takich serwisach jak NFJ. Wcześniej, tzn. rok, półtora roku temu, takich ofert było bardzo mało, nieporównywalnie mniej niż teraz (przynajmniej w ogłoszeniach w internecie), a teraz w dodatku pojawiają się oferty powyżej 30k, nawet 40k i więcej widziałem, itd.

Z naszej perspektywy jest to duży plus i można to odczuć na własnej skórze. Z drugiej strony, ceny żywności drożeją, paliwo drożeje, nieruchomości drożeją, a rządy dodrukowują pieniądze, więc z jednej strony cieszy mnie ten wzrost wynagrodzeń, ale z drugiej strony niepokoi mnie sytuacja w Polsce i na świecie, bo nie chciałbym, żeby nastąpiła jakaś hiperinflacja, pieniądz się zdewaluował i większe lub mniejsze oszczędności stały się za parę lat bezwartościowe, a to się teraz powoli dzieje. Wolałbym nie mieć tutaj drugiej Wenezueli albo Polski z transformacji ustrojowej. Ciekaw jestem jak to wygląda w innych branżach i czy tam też jest odnotowany wzrost wynagrodzeń.

1

Kurs USD 6 lat
screenshot-20210310185325.png

https://rankomat.pl/nieruchomosci/mieszkania-w-najwiekszych-miastach-polski-podrozaly-nawet-o-66-ceny-z-ostatnich-5-lat
Cytat: "Rok 2014 to dla rynku nieruchomości w Polsce prehistoria, a dla lokatorów okres względnie tanich mieszkań. Wtedy metr kwadratowy w Warszawie kosztował jeszcze nieco ponad 7500 zł"

Dane bieżące z rynku W-wa.
Warszawa - średnia cena 1m² w lutym 2021 = 12 060 PLN

***Dla przemyślenia ***
W 2020 w czerwcu, lipcu, po pierwszym szoku pandemii kontraktornie jakby się umówiły ;), poszło dużo ofert: senior 7 do 9 tysięcy + VAT, co było szokiem dla niejednego deva.

1

Zarobki w PL są bardzo podobne do EU.
Widzę też, że nasze zarobki spadły, bo pozostały na tym samym poziomie, a inne zawody idą do góry.

Kiedyś 15k na rękę to było bogactwo, teraz coraz częściej widzę, że w innych branżach, tyle idzie wykręcić. Często w branżach fizycznych. Siła nabywcza spada cały czas, wszystko galopująco drożeje.
Nie chce się żyć. Mam depresje.

2
renderme napisał(a):

Kiedyś 15k na rękę to było bogactwo, teraz coraz częściej widzę, że w innych branżach, tyle idzie wykręcić. Często w branżach fizycznych.

Wskaźnikiem jest cena mieszkań. Kosztują tak dużo, bo co raz więcej ludzi zarabia więcej, zbliżając się do zarobków Starej Europy. Szczególnie w metropoliach (Kraków, Warszawa, Wrocław).

Programista w Starej Unii nie jest kimś wyjątkowym, specjalnie dobrze opłacanym.

0

Mam wrazenie, ze wiekszosc z was nie przeczytala artykulu.
Firmy z big tech płacą w Londynie czy Amsterdamie ponad ~ 200k euro rocznie, czyli 914k PLN rocznie.

Czy znacie jakies firmy w Warszawie lub innych ośrodkach zbliżone do tego poziomu?

4
renderme napisał(a):

Kiedyś 15k na rękę to było bogactwo, teraz coraz częściej widzę, że w innych branżach, tyle idzie wykręcić. Często w branżach fizycznych. Siła nabywcza spada cały czas, wszystko galopująco drożeje.
Nie chce się żyć. Mam depresje.

I to jest niestety przykład tego, jak duże rozwarstwienie zarobków działa na psychikę.
15k to bardzo dobra pensja jak na polskie warunki i normalnie to byłby powód do zadowolenia. Ale jak jest się otoczonym takimi co zarabiają 80k, porównuje do zarobków światowych to apetyt rośnie. Ci co mają te 80k pewnie też porównują się do tych co mają 200k i tak dalej. Albo z tymi co może zarabiają 80k ale mniej się muszą namęczyć, itp. To się nigdy nie kończy.

Daliśmy sobie wmówić, że znoszenie wszelkich ograniczeń jest dla człowieka dobre. Prawda jest taka, że nie radzimy sobie psychicznie z brakiem ograniczeń, bo wtedy widać nasze słabości i przegrywamy z własną chciwą naturą. Gdyby rozpiętość zarobków była w Polsce dajmy na to 3k-30k, a nie 3k - ∞ ludzie zaakceptowaliby te konkretne ograniczenia, a swoją energię skupiali nie na ściganiu się na zarobki tylko na innych rzeczach - relacjach z ludźmi, rozwojem osobistym, podążaniem za własnymi zainteresowaniami. Tymczasem od braku sufitu zaczyna nam się kręcić w głowie, zdolność do zagarnięcia jak największego kawałka tortu decyduje o tym czy możemy spojrzeć sobie w oczy, czy postrzegamy się jako zwycięzców czy nieudaczników, pomijając zupełnie to czy w ogóle jesteśmy głodni i czy torty lubimy.

0

netto netto:

15k PLN szlachta
10-15k PLN plebs
5k-10k PLN biedni
<5k PLN ubodzy

6

@PinkLion:

według mnie:

netto netto:
200k+ PLN szlachta
80k-200k PLN wolny chłop
20-80k PLN normalnie żyjący proletariat
15-20k PLN plebs
10-15k PLN biedni
5k-10k PLN ubodzy
<5k PLN przegrałem życie - zaczynam działalność przestępczość, bo nie mam nic do stracenia

PS. Bo mam tyle ogarnięcia historycznego, żeby zauważyć, że szlachta (nie szlachta gołota), to byli odpowiednicy dzisiejszych przedsiębiorców, którzy mieli wielkie gospodarstwa rolne i wielu parobków pod sobą.

1
GutekSan napisał(a):

I to jest niestety przykład tego, jak duże rozwarstwienie zarobków działa na psychikę.

Rozumiem że na zachodzie jest tak samo wszak tam manager zarabia wielokrotność zarobków kasjerki

GutekSan napisał(a):

15k to bardzo dobra pensja jak na polskie warunki i normalnie to byłby powód do zadowolenia.

5 lat temu tak obecnie galopująca inflacja z 15k netto robi 10k netto zaraz to będzie 5k netto. Choćby na swoim przykładzie 3 lata temu wymieniałem AGD w kuchni za piekarnik w 2018 kwietniu zapłaciłem 1800 zł dziś ten sam piekarnik kosztuje 2220 zł cena wzrosła o 1/4 w 3 lata podobnie lodówka i płyta indukcyjna. Więc czy to jest pogoń za większą ilością pieniędzy czy może za utrzymaniem obecnego standardu życia? O cenach mieszkań aż szkoda pisać. Obecnie żeby kupić VW Polo nowego podstawowa wersja taką pensje byś musiał odkładać jakieś 6 miesięcy pomimo iż to bardzo dobra pensja.

GutekSan napisał(a):

Prawda jest taka, że nie radzimy sobie psychicznie z brakiem ograniczeń, bo wtedy widać nasze słabości i przegrywamy z własną chciwą naturą. Gdyby rozpiętość zarobków była w Polsce dajmy na to 3k-30k, a nie 3k - ∞ ludzie zaakceptowaliby te konkretne ograniczenia, a swoją energię skupiali nie na ściganiu się na zarobki tylko na innych rzeczach - relacjach z ludźmi, rozwojem osobistym, podążaniem za własnymi zainteresowaniami.

Dawno takiej bzdury nie słyszałem, choćby patrząc po twoim awatarze wg Ciebie kobiety powinny przywyknąć do braku aborcji w Polsce i się skupić na metodach antykoncepcji bo sobie nie radzą z własną naturą? No nie po prostu wykonają aborcję w innym kraju, jak ktoś dojdzie do 30k to nie uzna że więcej się nie da tylko zobaczy że za odrą da się 3 razy tyle i tam pojedzie.

GutekSan napisał(a):

Daliśmy sobie wmówić, że znoszenie wszelkich ograniczeń jest dla człowieka dobre.

Jedyne co daliśmy sobie wmówić to to że forumowi psychologowie wiedzą o czym mówią.

2

Wg tego co znalazlem na forum blind expaci odrzucaja oferty Google Warszawa mowiac ze placi najmniejsze stawki w Europie, czekajac na wolne zespoly w monachium, londynie itp.

Moja hipoteza jest taka, ze w Polsce jest coraz gorzej dla wykwalifikowanego Mateusza programisty, gdzie w reszcie Europy sytuacja sie poprawia (w porownaniu do US).

2
draz94 napisał(a):

Patrząc na linkedin, nofluffjobs, justjoinit, w ciągu roku mam wrażenie że ilość ofert 20k brutto wzrosła kilkukrotnie, a nawet zaczęły pojawiać się widełki 30-50k. Czyli artykuł ma potwierdzenie nawet w Polsce ;)

Ilość dobrych ofert wzrosła, bo ilość wszystkich ofert bardzo mocno wzrosła. Procentowo jakiejś wielkiej zmiany raczej nie widać. Ale ogólnie już dawno takiego ssania nie było jak teraz.

0

prawda jest taka ze mamy demokracje i wiekszosc ma 2600-5000 brutto powiedzmy 60% pracujacych w polsce

wynika z tego ze zdobywaja oni wiekszosc parlamentarna i rzadza w polsce !

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1