Wątek przeniesiony 2021-03-05 09:00 z Off-Topic przez cerrato.

Nie informowanie dostawców technologii (frameworków/bibliotek) o błędach

0

Witam,
Często znajduje błędy w bibliotekach/frameworkach i muszę je naprawiać.
Jeszcze nigdy nie poinformowałem/zrobiłem PR, bo zakładam, że jeżeli wykonuje pracę w relacji B2B lub UoP, to za bardzo nie mogę dzielić się produktami swojej pracy.
Często były to dość poważne błędy, które udawało mi się zlikwidować w 100% i fajnie byłoby się tym podzielić, ale właśnie...
Czy to jest legalne, skoro teoretycznie kod, który pisze nie należy do mnie, tylko do zleceniodawcy?

1

Czy to jest legalne, skoro teoretycznie kod, który pisze nie należy do mnie, tylko do zleceniodawcy?

Z drugiej strony jak poprawiasz open-source'ową bibliotekę, lub jeszcze gorzej free-source'ową bibliotekę, to sprawa jest ciekawe.
Zdaje się że w przypadku GPLa każdy kto dostanie taką poprawioną bibliotekę* powinien też mieć możliwość dostania poprawionego kodu.
W przypadku licencji artystycznej (jeszcze ktoś tego używa?) nie możesz wydać poprawionej biblioteki pod tą samą nazwą (chyba nawet wewnątrz firmy nie możesz jej wydać pod tą samą nazwą).

W zasadzie tylko raz słyszałem jak kierownik przeją się że kod opensource jest zmieniany i że trzeba by zrobić PRa do oryginalnego projektu. Programista odpowiedział że nie trzeba (widocznie nie chciał wpisu do CV)

* UPDATE w tamtym przypadku chodziło o toola (LifeRay) do którego pisaliśmy pluginy (portlety)

0

@KamilAdam:

Czyli tak jak zakładałem - bezpiecznie tego nie robić.

4

Zawsze możesz zrobić tak, że te zmiany opublikujesz nie jako firma czy jej pracownik, ale jako zdzichoo77 z GitHuba . Wtedy raczej szanse jakiejkolwiek wpadki są bliskie zera.

A patrząc z drugiej strony - sam korzystasz z jakichś rozwiązań, nad którymi ludzie siedzieli, poświęcali swój czas, a potem je udostępnili za free. Wydaje mi się, że uczciwe i tak zwyczajnie "w porządku" by było, żebyś się podzielił swoimi poprawkami. Bo Ty nic nie tracisz, a jednocześnie przestajesz być pasożytem, który sam bierze, ale nic nie daje.

1
cerrato napisał(a):

Zawsze możesz zrobić tak, że te zmiany opublikujesz nie jako firma czy jej pracownik, ale jako *zdzichoo77 z GitHuba . Wtedy raczej szanse jakiejkolwiek wpadki są bliskie zera.

Sugerujesz wyniesienie kodu z firmy? To ja już bym wolał obgadać to z kierownikiem

1

Najlepiej popytaj u siebie jak na to patrzą / sprawdź co masz napisane w umowie - w obecnej pracy miałem klauzulę o oddaniu duszy i ciała (czyt. baardzo szeroki zakres tego co przejmuje firma) a i tak jak przyszło co do czego, to kojarzę że jeden zespół przepychał PRa do projektu OS, bo czegoś w nim brakowało.

Zresztą, jeśli znalazłeś buga lub po prostu rzecz proszącą się o poprawienie, a boisz się otwierać PRa z pracy, to zawsze możesz go zaraportować i ktoś (może Ty po pracy) na to kiedyś spojrzy - choć ja czekałem kiedyś rok, żeby ktoś w ogóle ewaluował mój enhancement proposal ;)

6

No ale jak tego nie wrzucisz to nie będziesz mógł skorzystać z kolejnej wersji biblioteki, bo będziesz musiał implementować swoje poprawki od nowa. Może się okazać, że rozwój biblioteki pójdzie w taką stronę, że nie będzie to prosty merg. I co wtedy? Moim zdanie to w waszym interesie jest, żeby te poprawki znalazły się w bibliotece.

2

Poprawki z tego co wiem nie masz obowiązku PR-ować.
Powinieneś ją tylko dostarczyć użytkownikowi w formie źródłowej.
W domu możesz ją odtworzyć z głowy jeśli klienta nie stać na inwestowanie w narzędzia których używa lub proces prawny jest zbyt kosztowny.
Przy czym jeśli to jest amerykańska firma to oni mają przekonanie (i czasami paragrafy w umowie) że nawet to co robisz w domu należy do pracodawcy.

1

To trochę bez sensu i ryzykowne, bo jak ktoś wyzej wspomniał, chcesz potem te fixy mergować co wersje? Co jak gdzies się po drodze zmieni API? o_o

Jeszcze sie nie spotkałem z sytuacją żeby pracodawca miał jakiś problem z takim pull-requestem. Co najwyżej widziałem sytuacje gdzie pracodawca zalecił wystawić ticket do supportu danej biblioteki i niech naprawiają a ty masz na to nie tracic czasu.

1
KamilAdam napisał(a):

Zdaje się że w przypadku GPLa każdy kto dostanie taką poprawioną bibliotekę powinien też mieć możliwość dostania poprawionego kodu.

GPL to copyleft, a więc jak ktoś używa biblioteki na licencji GPL w projekcie, to cały projekt musi być na licencji GPL. Należy więc uważać, by w ogóle nie używać żadnych bibliotek na licencji GPL w komercyjnych projektach.

1
vpiotr napisał(a):

W domu możesz ją odtworzyć z głowy jeśli klienta nie stać na inwestowanie w narzędzia których używa lub proces prawny jest zbyt kosztowny.
Przy czym jeśli to jest amerykańska firma to oni mają przekonanie (i czasami paragrafy w umowie) że nawet to co robisz w domu należy do pracodawcy.

Nie zapominajcie tez o zakazie konkurencji - w sumie, to poprawia te biblioteke dla konkretnego produktu firmy. Jezeli opublikuje kod, to pozbawia firme (w pewnym sensie) przewagi na rynku, bo przeciez wszyscy moga z tej pracy skorzystac i wyglada to jak praca dla konkurencji.
Sliski temat i jezeli ktos bedzie chcial sie dowalic - to sie dowali (pomijam juz czy to bedzie do udowodnienia, to calkiem osobna sprawa jednak)

0

Co do osób, które mówią, że mogę "zapytać pracodawcy".
Obawiam się, że takie zapytanie na gębę nie będzie miało mocy prawnej.
Musiałbym pewnie napisać specjalną umowę i nie bardzo mam koncepcję, jak miałaby wyglądać (to może być ciekawy pomysł, żeby coś takiego opracować).

Niestety czasami jest tak, że z pracodawcą jest milutko i na gębę dużo się dogaduje, ale później, gdy się odejdzie, to już może nie być tak kolorowo.

2
renderme napisał(a):

Obawiam się, że takie zapytanie na gębę nie będzie miało mocy prawnej.

Na gębę często jest wiążące ale trudno udowodnić. Dlatego nawet normalnej roboty nie robię na gębę tylko musi byc ticket. Do czegoś takiego przydałby się jeszcze mail potwierdzający

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1