Przyczyny zwolnień pracownika

0

Czyli uwazacie, że skoro mam rok i 4 miesiące expa (w 3 firmach - w trzech zwolniony) i nadal pisze kod słaby i niewydajny to nie ma już sensu dalej się w to programowanie pchac tylko zmienić branże? Bo ile można zaczynać i równie szybko kończyć...

A prywatnie już nie mam siły się douczać bo sądzę, że już poświęciłem wystarczająco dużo czasu na to i brak jak widać efektów w postaci utrzymania stanowiska.

6

@Kubaz: W tym roku byłem na rozmowie w jednej firmie i pani w odpowiedzi powiedziała, że mam wiedzę juniora. W innej firmie z kolei ocenili mnie na mida i chcieli dać 10k+. A ja tymczasem poszedłem do zupełnie innej firmy i też jest dobrze. Jak nie mogłem znaleźć pracy jako programista, to znalazłem jako devops a innym razem jako administrator. Wiesz co to znaczy? Kompletnie nic ;) .
Uważałbym z takim pytaniem na forum, bo wiem, że niektórzy tutaj mną gardzą i kazaliby mi spadać. Wiem też, że w niejednej firmie trafia się kierownik burak, który zwalnia specjalistów a potem płaci im za prowadzenie szkoleń.

3

@Kubaz: trudno mi powiedziec bez szczegółów. Być może błędem jaki popełniłeś kilka razy pod rząd było pójście do jakiś januszy, może po prostu zbyt się stresowałeś, może gorzej sobie radzisz w pracy zdalnej. Mało wydajny kod to też nie prezycyjne określenie. Bo co to oznacza? że za każdym razem kiedy integrowałes się z jakimś restowym api tworzyłeś klienta HTTP na nowo? Albo robiłeś n+1?

0

@Aleksander32: Przez malo wydajne rozwiązanie np. takie które mi na szybko przychodzą do glowy, że

  1. co minute odpytywałem cała bazę z 1000+ rekordów zamiast zawęzić obszar poszukiwań. Tak myślałem, że niezbyt to dobre ale z drugiej strony brakowalo mi danych do klauzuli WHERE i do dzisiaj nie wiem i już się nie dowiem jak oni to poprawili nie mając większej ilości danych.

  2. trzeba było na mobilce opracować widok, z obrazem z kamery, gdzie po kliknięciu przycisku będzie robił zdjęcia seryjne. Zrobiłem to, lecz zdjęcia się cykaly dość wolno (2-3/s). Senior tak to poprawił, że nie dość że ładniej to wyglądało, to jeszcze zdjęcia robiły się ok. 6-8/s.

3

@Kubaz:

A prywatnie już nie mam siły się douczać bo sądzę, że już poświęciłem wystarczająco dużo czasu na to

Pewny jesteś tej ścieżki kariery? Bo akurat programista, czy słaby czy mocny, to musi douczać się w zasadzie cały czas, więc jak juz teraz masz podejscie nie mam siły się douczać to słabo to widzę.

4

Wyleciał za osłabianie morale w firmie bo upomniał się prezesa o zaległą wypłatę publicznie.

3

@Shalom: Może po prostu jest zmęczony sytuacją. Ciężko nam mówić, jeśli nie znamy człowieka. To trochę jakby podczas rozmowy z rekruterką przycisnęła cię potrzeba - nawet oferta z 30k nie sprawi, że problem "załatwi się" sam ;) .

2

@Kubaz Nie poddawaj się i zdecydowanie nie odpuszczaj nauki po godzinach :) Ja mam 3 lata expa, a seniorzy nadal mnie ratują prawie co iterację. Bez ich wiedzy o domenie praktycznie nie byłbym wstanie zrobić zupełnie sam trudniejszych zadań. Zawsze wyciągam wnioski czego mi zabrakło :) a jak senior wystawia jakieś trudne swoje review to siedzę i analizuje jego rozwiązania aby się czegoś nauczyć. I tym sposobem staje się coraz lepszy i łatwiej przychodzą nowe zadania. Grunt to też pomocny zespół.

5

@Kubaz: w jakich firmach pracowałeś
polskie czy zagraniczne korpy?
małe czy duże?

Mam taką teorię, że problemy w programowaniu biorą się nie z braku umiejętności technicznych ale przede wszystkim z komunikacji
Co to znaczy - brakowało danych do WHERE?

  • nie mogłeś spytać, przy kodzeniu, czy przy review
  • nie było komu z Tobą siąść

Moja osobista historia
Pracowałem w jednej Polskiej firmie, był to początek "kariery" już naście lat temu - dostałem kod i uwaga, uwaga - dostęp do produkcyjnej bazy danych, masz tu rób, tu masz dane, robota ma iść. Zacząłem pracę w okresie urlopowym, ludzi było mało, a od tych co byli odbijałem się jak kulka we fliperach. Dopiero jak kolega W wrócił z urlopu, zobaczył co mi dali jako środowisko, załamał się delikatnie - siadł ze mną i ogarneliśmy temat. Normalnie przy mnie usiadł, pokazał gdzie są instalki, gdzie jakieś skrypty do DB, co zrobić itp itd
Bez niego pewnie bym tam nie uciągnął, bo było wszystko na zasadzie masz rób, a jak nie masz to zorganizuj sobie
Jakiś czas potem byłem po 2 stronie barykady i sam wprowadzałem do zespołu kolegę niewiele ponad 20 letniego. To wprowadzanie polegało też na tym, że wzięliśmy storyjkę, pamiętam jak dziś, miała 8 sp i po prostu razem ją zrobiliśmy.

To jest normalne, że możesz czegoś nie wiedzieć, nienormalne jest to, że nie masz kogo spytać, nie wiem czy się wstydzisz, czy jesteś zlewany, ale pytanie w stylu, po czym filtrować dane nie jest niczym nadzwyczajnym, każdy się o to pyta i młody i stary

0

@Kubaz: na to pytanie to już chyba musisz sobie sam odpowiedzieć niestety. Jeśli programowanie to jest Twoja pasja i masz możliwość dalej się w niej rozwijać, to bym się nie zrażał. Może musisz się douczyć, może trochę przestawić na jakąś prostszą działkę albo zacząć jako tester i potem iść w automatyzację. Trudno powiedzieć. Ja osobiście z Twoich opisów bym obstawiał coś na styku mindsetu i komunikacji, ale to gdybanie.

Jeśli natomiast poszedłeś do zawodu "bo kasa" to chyba warto się zastanowić, czy to na pewno ścieżka, którą chcesz iść.

Było nie było na forum ludzie znają Twoją sytuację z kilku wyrwanych z kontekstu sytuacji - tylko Ty możesz dane i musisz ja na spokojnie przeanalizować.

4
Kubaz napisał(a):

sądzę, że już poświęciłem wystarczająco dużo czasu na to i brak jak widać efektów w postaci utrzymania stanowiska.

Twoi pracodawcy sądzą inaczej.

3
  • restrukturyzacja firmy (np. zmiana technologii w projektach)
  • pracownik refaktorował zamiast dostarczać nową funkcjonalność
  • pracownik za wolno pracował, nie dostarczał w oczekiwanym tempie
3

Oj chyba dostane nagrode złotego Internet Explorera ale "moj temat" :)
Zostałem zwolniony jako junior po 6 miesiacach. Wiadomix że za kumaty w tamtym czasie nie byłem, w sumie nadal nie jestem xd , ale to moja pierwsza prawdziwa "praca".
Z czego 3 pierwsze miesiace nie wiedzialem co mam robic bo bylo caly czas mowione: "za tydzien dostaniesz projekt, na razie rob kurs reacta , pozniej kurs X, pozniej Y :) I tak zleciało 3 miesiące. Przychodzi miesiąc 4 i okazuje się że projekt do oddania na wczoraj i dlaczego nic do tej pory nie zrobiłem :)
5 i 6 miesiąc to zapierdziel 12 h / dziennie mysle, żeby cokolwiek zrobić, nadrobić zaleglosci itp no ale i tak sie okazało że za mało produktywny byłem i elo i cześć :)
Do tej pory zastanawiam się czy faktycznie za głupi byłem do tej roboty, czy to przez złą organizację pracy nie zdąrzyłem z tematem :)
Także tego Panowie i Panie :)

1

@JohnnyNieBravo: i tak po prsotu to przyjales? Wyglada to na sytuacje, ze wziales na klate cudze bledy. Skoro miales sie uczyc przez X miesiecy, a potem okazalo sie, ze "ups jednak trzeba bylo dowozic projekt" - to beknac powinien Twoj szef, a nie Ty.

1

Zmień po prostu prace, jeśli jesteś dobry, to znajdziesz prace w przeciągu paru dni.

6

Generalnie to temat na rodział do książki.

W startupach bywa tak, że jak founderzy nie dowożą, czy kończy im się budżet to ludzi zwalnia się z dnia na dzień i po prostu trzeba taki scenariusz wpisać w realia egzystencji w takowej organizacji. Czy startup dostał setki tysięcy czy miliony, czy to runda finansowania a, b czy c to nie ma znaczenia. Przy współpracy z takimi organizacjami warto zadbać o protokoły odbioru zwłascza jeśli działasz z nimi w oparciu o umowy cywilno-prawne czy na b2b bo niektórzy sponsorzy (aniołowie biznesu, rozmaite fundusze) takich przedsięwzięć lubią szukać winnych aby odzyskać utracone pieniądze bądź ich część.

Na początku kariery brakuej orientacji na rynki więc masz szansę wpakować się do jakiejś firmy gdzie nikt nic nie ogarnia, a jedyna metoda pracy to pożar w burdelu. Winę za wszystko ponoszą programiści. Jak wyczujesz takie scenariusze to polecam za wczasu zwolnić się z takiej firmy aby nie dostać rykoszetem bądź nie uwikłać się w jakąś aferę.

W firmach które zajmują się egzotycznymi technologiami (np. AEM) bywa, że kończą się projekty bądź takowych nie ma więc ludzie siedzą na ławkach, wymyśla im się zajęcie na siłę, wysyła na urlopy. Na ogół to źle to wróży. Warto zastanowić się czy chcesz tkwić w takiej organizacji.

Kolejny scenariusz to zmiana właściciela danej firmy. Na ogół nowi akcjonariuszw czy wspólnicy robią trzęsienie ziemi. Niekiedy dochodzi ono do samego dołu więc możesz spodziewać się niespodziewanego. Sam byłem wzywany na rozmowy w których pytano mnie co zroiłem dla firmy, dlaczego muszę tyle zarabiać. Wówczas odsyłałem jegomościa do jiry, mówiłem że mam drogie hobby, pytałem u kogo mogę złożyć wypowiedzenie. Mina krawaciarza była bezcenna.

W korpo zdarza się, że trafisz do projektu który jest wrakiem spoczywającym na dnie. Na ogół są to projekty które powstały na dalekim wchodzie no i nagle trzeba je ożywić bo nabrały znaczenia z jakiegoś powodu. Zatrudnia się więc kolejnych konserwatorów zabytków, wynagrodzenia są wysokie, wymagania kosmiczne, a mimo to nie da się wydać wersji. Tutaj bywa różnie. Warto mieć oczy szeroko otwarte i jak zaczynają się przepychanki to również warto poprosić o przeniesienie albo zapytać komu wysłać wypowiedzenie.

6

Przez 4 lata dwa pracy spotkałem się

  • ze zwolnieniem przez koronawirusa całego zespołu kontraktorów po paru miesiącach pracy w projekcie (sam w nim byłem :P)
  • zwolnieniem kolegi z zespołu programisty, którego zostawiła narzeczona przed ślubem, spadła mu wydajność w Sprintach, zaczął mniej zadań realizować i poleciał
  • zwolnieniem programisty za wyciek danych spowodowany przez niego
  • zwolnieniem programisty z powodu że na Daily mówił Scrum Masterowi że nie życzy sobie takich pytań codziennie, że nie chce estymować, tak jakby nie chciał się dostosować do pracy w Scrumie przez co nie szedł na równi z zespołem
  • zwolnieniem paru osób z zespołu z powodu "out of budget" :P przynajmniej tak politycznie na to manager powiedział
6

Tl:dr No, ale zostałem zwolniony spowodu "optymalizacji kosztów" w czasach covidu.

Ja miałem dość pracy w g**no projekcie(wiedziałem mniej po półtora roku pracy tam niz przed) w bardzo toksycznym miejscu gdzie dodatkowo codziennie były tematy o polityce i religii(obrażone osoby na kościół) a jak miałeś inne poglądy to nie byłeś mile widziany (znajomy tam uciekł przed mobbing do innego departamentu, bo menadżerka też się włączała). Więc po prostu sie opierdalalem najbardziej jak mogłem i jak już nie wytrzymałem i miałem złożyć wypowiedzenie to menadżerka oszukała mnie ze spotkałem(miał to być planning w kalendarzu) i pierwsza zwolniła xd + do tego Covid był więc pięknie pasowało "optymalizacja kosztów", nie tylko ja w firmie poleciałem a że oferowali płatne wolne na okres wypowiedzenia to mi pasowało. Nawet nie dali mi się pożegnać z tymi co byli tam spoko i zostawić cukierki. Od razu blokada wszystkiego i wypad. Z historii wiem że to norma i tak dziwnie zwalnia się tam. Samemu nie moglem się zwolnić, bo nie miałem pieniędzy na leczenie(od NFZ(ptfu) nic nie dostałem, więc sam musiałem za wszystko płacić), które było krytyczne dla mnie w tamtym momencie a i tak zostawało mi np 25 zł na koniec miesiąca + musiałem łączyć pracę ze studiami.
Czy kiepsko się zachowałem? Tak, co nie oznacza że nie było to uzasadnione. Proszę o nie ocenianie, bo byłem w bardzo słabej i kiepskiej kondycji zdrowotnej + do tego doszły zdrady w życiu prywatnym i ciężko było pracować tak jak "seniorzy" w zespole(nie było midow co ciekawe xd tylko "seniorzy" i junior). Osobiście uważam, że mogłem się zwolnić wcześniej i znaleźć pracę gdziekolwiek niekoniecznie w IT i wziąć dziekanke, ale to też by mnie podłamało mocno. Niestety życie nie takie proste.

10

Kilka lat temu zwolnili u nas ruska. Koleś na głębokim kacu kilka razy przyszedł do biura ale w sumie nawet to nie było najgorsze. Podejrzenie było że mógł po prostu sabotować pracę w firmie bo dokładnie wszystko czego nie dotknął to obracał w nawóz. Ponoć podczas zwalniania rzucił laptopem w managera a ten go po open space ganiał :DKliknij

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1