Generalnie to temat na rodział do książki.
W startupach bywa tak, że jak founderzy nie dowożą, czy kończy im się budżet to ludzi zwalnia się z dnia na dzień i po prostu trzeba taki scenariusz wpisać w realia egzystencji w takowej organizacji. Czy startup dostał setki tysięcy czy miliony, czy to runda finansowania a, b czy c to nie ma znaczenia. Przy współpracy z takimi organizacjami warto zadbać o protokoły odbioru zwłascza jeśli działasz z nimi w oparciu o umowy cywilno-prawne czy na b2b bo niektórzy sponsorzy (aniołowie biznesu, rozmaite fundusze) takich przedsięwzięć lubią szukać winnych aby odzyskać utracone pieniądze bądź ich część.
Na początku kariery brakuej orientacji na rynki więc masz szansę wpakować się do jakiejś firmy gdzie nikt nic nie ogarnia, a jedyna metoda pracy to pożar w burdelu. Winę za wszystko ponoszą programiści. Jak wyczujesz takie scenariusze to polecam za wczasu zwolnić się z takiej firmy aby nie dostać rykoszetem bądź nie uwikłać się w jakąś aferę.
W firmach które zajmują się egzotycznymi technologiami (np. AEM) bywa, że kończą się projekty bądź takowych nie ma więc ludzie siedzą na ławkach, wymyśla im się zajęcie na siłę, wysyła na urlopy. Na ogół to źle to wróży. Warto zastanowić się czy chcesz tkwić w takiej organizacji.
Kolejny scenariusz to zmiana właściciela danej firmy. Na ogół nowi akcjonariuszw czy wspólnicy robią trzęsienie ziemi. Niekiedy dochodzi ono do samego dołu więc możesz spodziewać się niespodziewanego. Sam byłem wzywany na rozmowy w których pytano mnie co zroiłem dla firmy, dlaczego muszę tyle zarabiać. Wówczas odsyłałem jegomościa do jiry, mówiłem że mam drogie hobby, pytałem u kogo mogę złożyć wypowiedzenie. Mina krawaciarza była bezcenna.
W korpo zdarza się, że trafisz do projektu który jest wrakiem spoczywającym na dnie. Na ogół są to projekty które powstały na dalekim wchodzie no i nagle trzeba je ożywić bo nabrały znaczenia z jakiegoś powodu. Zatrudnia się więc kolejnych konserwatorów zabytków, wynagrodzenia są wysokie, wymagania kosmiczne, a mimo to nie da się wydać wersji. Tutaj bywa różnie. Warto mieć oczy szeroko otwarte i jak zaczynają się przepychanki to również warto poprosić o przeniesienie albo zapytać komu wysłać wypowiedzenie.