Witam,
Wiem że takich pytań pojawiło się wiele, ale zaryzykuję i opiszę mój przypadek.
Skończyłem studia Informatyczne na Uniwersytecie Zielonogórskim (inż.) w 2010r. Studia zaoczne (musiałem sam się utrzymać). W tym czasie pracowałem jako programista maszyn CNC.
Po zakończeniu studiów bardzo chciałem dostać się do Firmy informatycznej jako programista, ale życie potoczyło się inaczej.
Pojawiła się rodzina i moje plany, marzenia przestały być ważne. Praca odbiegała całkowicie z wcześniejszymi zainteresowaniami, później trafiłem do Firmy rodzinnej mojej żony (Stanowisko projektant, konstruktor) . Praca w tej Firmie pochłaniała dużo mojej energii (średnio ~300h miesięcznie) – nigdy tej pracy nie lubiłem.
Niestety życie dało mi teraz niezłego kopa…. Rozwód. Zostaje bez niczego
W obecnej pracy nie będę mógł już pracować.
Co robiłem wcześniej:
- Podczas studiów w wolnym czasie tworzyłem strony internetowe (przeważnie dla znajomych).
- Naprawiałem komputery itp.
- w pracy zarządzałem siecią informatyczną
- Podczas studiów miałem do czynienia z Pascal, C, SQL itp., ale wiadomo to było dawno. W wolnym czasie xHTML, CSS, AutoIt.
- pisałem skrypty do maszyn numerycznych, aby przyspieszyć sobie pracę.
Teraz zacząłem naukę Swifta i pochłonął mnie całkowicie. Od czerwca przeprowadzam się do Poznania, aby zacząć od nowa życie.
I tutaj pojawia się moje pytanie. Czy jest w ogóle sens myśleć poważnie o programowaniu (zaczynać od zera). Mam teraz 37 lat, czy ktoś może dać mi jeszcze szansę ?